Dobrnęliśmy do tematu komponowania składu. Jestem na etapie, kiedy wystarczy mi podąć, jaka woda, głębokość, rodzaj dna, wiodące gatunki i podaję jak z rękawa przybliżony skład zanęty lub którą ze znanych na rynku zanęt bym zastosował. To lata doświadczeń oraz wyćwiczona pamięć. Skuteczną zanętę na prywatne wędkowanie , komponuję z dwóch lub trzech składników. Ten minimalizm nie przejdzie przy zestawianiu składników na wymagające łowisko, o dużej presji wędkarskiej lub podrzędne zawody. Na zawody z prawdziwego zdarzenia, przygotowywana mieszanka, musi być komponowana z dużym przemyśleniem i uwagą. Przestrzegam przed komponowaniem mieszanki z kilkunastu składników i dalsze poszukiwanie po sklepach kolejnych dodatków. Komponowanie zanęty na zasadzie garstka czegoś , garstka czegoś i tak dalej nie ma najmniejszego sensu. Po pierwsze jak macie problemy z pamięcią to piszcie składy wykonywanych przez siebie mieszanek zanętowych, po drugie nigdy nie komponujcie na zasadzie stosunku wagowego, a tylko i wyłącznie objętościowego, po trzecie pamiętajcie, które gatunki tolerują poszczególne składniki, po czwarte przypomnijcie sobie poprzednie wykłady.
Nie komponujcie z przeciwstawnych zapachów i smaków. Podaję przykład, czego sami byście nie ruszyli na talerzu : zestawienie truskawki ze skwarkami jakoś nie pasuje, ale truskawka ze śmietaną już – palce lizać. Tak mógłbym wymieniać bez liku przykłady czego nie mieszamy.
Pamiętajcie nie ilość składników się liczy a ich odpowiedni dobór, świeżość oraz dokładność przygotowania.
Trenowanie jedną mieszanką, a łowienie inną, nie ma najmniejszego sensu nic nie zaoszczędzicie, natomiast nie wyciągniecie żadnych wniosków z treningu.
Testowanie zanęty przed zawodami ma tylko sens na trzy lub dwa dni przed startem. Wcześniejsze treningi mają inny cel.
Komponowanie mieszanki na zasadzie, a w ubiegłym roku na tym wygrałem jest absolutnie wykluczone. Każde zawody traktowałem zawsze jak nowa wodę, nowe doświadczenie i wyzwanie. Nie można kierować się rutyna i przeświadczeniem. Niekiedy pierwszego dnia zawodów łowiłem z powodzeniem płocie, a drugiego ustawiałem się tylko na leszcze. Podam kilka przykładów jak należy dobierać składniki aby nie,, polec na polu bitwy”.
Przygotowanie mieszanki na leszcze w rzece powinno zaczynać się od prostego sformułowania- słodko lub bardzo słodko. Gdy występują duże leszcze- to podstawa, do bazy dodajemy arachid prażony ok 10 % objętościowo oraz coprah melase 5%- ALE GDY ŁOWIMY Z DNA Z MOCNYM PRZYTRZYMANIEM
W przypadku, gdy łowimy z przepływanki z przytrzymaniem lub z samej przepływanki dodajemy jeszcze 5% słonecznika prażonego. Dla czego ??? Bo bardziej nosi składniki zanęty, przez co podnosi nieznacznie ryby nad dno.
Łowiąc w rzece średnie i małe leszcze wycofujemy arachid prażony, a zastępujemy go kaszką kukurydzianą gotowaną z cukrem i melasą. Gdy łowimy z przepływanki dodajemy 2,5 % słonecznika prażonego i 2,5% prażonej dyni. Czynimy to w celu większej pracy zanęty w toni i odrywania jej cząsteczek od dna.
Na łowisku gdzie płocie żerują w toni i pobierają przynętę z opadu, nieodzownym są dwa składniki – mielona drobniutko prażona dynia oraz mielony prażony sezam. Powoduje to doskonałą pracę mieszanki zanętowej w zakresie od dna, do 1 metra nad dnem. Czasami przyglądając się zawodnikom, obserwuję podstawowy błąd – maja różne zanęty, a nęcą podobnie, nawet mają zbliżone zestawy i obciążenie. Nie wystarczy podglądać innych na zasadzie ,,małpowania”, trzeba zastanowić się, jak w naszej zanęcie żerują ryby i jak to wykorzystać. Lub wręcz dostosować zanętę do zachowania i pobierania przez nie pokarmu w danym zbiorniku i danej porze roku.
Podam na zasadzie książki kucharskiej jedną z moich ulubionych zanęt. Po skończonej karierze zawodniczej ,,mimo obietnic , że nie będę się już z nikim nigdy ścigał”. Wystartowałem w Polsce dwu krotnie, dwa razy na rzece Bug w Drohiczynie. Dwa razy wygrałem te zawody, dwa razy łowiąc krąpie.
5- szklanek pieczywa z ciastek
2- szklanki biszkoptu
2- szklanki herbatnika
1- szklanka bułki tartej prażonej
1- szklanka kaszy kukurydzianej prażonej na oleju słonecznikowym
1/2 laski wanilii zeskrobana i roztarta z łyżeczką soli
Te składniki zostały melasowane na trzy dni przed zawodami 1 szklanką melasy.
Pozostałe składniki dodawałem wieczorem przed startem i oczywiście wieczorem nawilżałem.
1- szklanka kaszy kukurydzianej gotowanej z cukrem (dodawane nad woda przed nawilżeniem)
1/2- szklanki orzecha arachidowego prażonego i mielonego
1- szklanka słonecznika prażonego mielonego
1/2- szklanki konopi prażonych miażdżonych
2 opakowania cynamonu w proszku i dwa opakowania przyprawy do piernika
Zanęta po nawilżeniu była podzielona na trzy równe części. Pierwsza była na nęcenie wstępne, druga i trzecia na dwa półtoragodzinne odcinki zawodów.
Pozostałe składniki : żwir, ziemia 3 rodzaje, pinka topiona. gruby biały topiony, kaster.
Mieszanka z małymi modyfikacjami dała w cztery godziny treningu na kanale w Elblągu 14 kg rybek, na Bugu we Włodawie ponad 10 kg.
Zanim zakończę temat zanęt samodzielnie przygotowywanych, przypomnę raz jeszcze motto : NIE MA CUDOWNYCH ZANĘT
Samodzielne komponowanie własnych mieszanek, nie jest proste, a do efektów dochodzi się po wielu latach. Zachęcam do prób dociekliwych, a kolegom ufającym moim dalszym radom i doświadczeniu w temacie zanęt, proponuję lekturę dalszych odcinków o zanętach, w których omówię mieszanki firmowe i wyższą szkołę nęcenia.
Fajny artykuł .Czekam na kolejny
PolubieniePolubienie
Będzie kontynuacja.Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witam, Panie Darku czy mógłby Pan podpowiedzieć jak gotować kaszkę kukurydzianą i w jaki sposób dodawać ją do zanęty??? Ostatnio zalałem wrzątkiem z melasą kaszkę wymieszałem i odstawiłem do ostudzenia, jednak ile się później namęczyłem przecierając tego gluta prrzez sito to tylko ja sam wiem… Z góry dziękuję za podpowiedź. P.S. dodam tylko, że jak już udało mi się to wszystko wymieszać z zanętą i gliną i położyć w wodzie to efekt był rewelacyjny. Odławiałem od pierwszego wstawienia krąpie, które całe pyski miały wypełnione pieczywem fluo i kaszką kukurydzianą właśnie.
PolubieniePolubienie
Kolejny super artykuł, moja pierwsza samodzielnie przygotowana zanęta składała się:
1 porcja otręby pszenne
1 porcja bułki tartej
1 porcja kaszki kukurydzianej
1 porcja maki kukurydzianej
jako klej mielone płatki owsiane
atraktor – czosnek ( rozdrobniony )
i były ryby 🙂 ( oczywiście woda stojąca )
to była moja pierwsza mieszanka która ewoluowała….
Przypomnę fajny patent na kaszkę kukurydzianą stary jak świat, może nie wszyscy go jeszcze znają:
Kaszka kukurydziana zalana gorącą wodą jest bardzo klejąca i jest to znakomity dodatek na leszcze w zanętach rzecznych bo jednocześnie ma spore właściwości klejące, tak przygotowaną kaszkę możemy zamrozić w zamrażalniku lodówki, następnie po rozmrożeniu staje się super sypka i traci właściwości klejące, a jak wiemy ryby uwielbiają kukurydze w różnych postaciach.
Szczun dla DZIADKA który ujawnia niekiedy wielkie tajemnice do których dochodzi się latami….
PolubieniePolubienie
Może pytanie nie dotyczy stricte komponowania zanęt, ale tyczy się części na które się ono składa, a mianowicie.
Czy gotowane konopie, powiedzmy, że zapakowane próżniowo razem z zalewą, ale nie trzymane w lodówce zachowają swoją świeżość na dłuższy czas, na przykład 1 miesiąc ?
PolubieniePolubienie
Nie testowałem takiego przetrzymywania , zawsze korzystałem ze świeżo gotowanych .
PolubieniePolubienie
Zrób lepiej weki w słoikach po kilka lat trzymają….
PolubieniePolubienie
Przemyśl zanim coś napiszesz . Takie konopie jest dla wędkarzy rekreacyjnych. Zawodnicy potrzebują każdorazowo świeżo ugotowanego.
PolubieniePolubienie
Swego czasu, jak jeszcze sporo jeździłem na kilkudniowe zasiadki ( bat, tyczka, feeder) wujek nauczył mnie rzeczy, którą DZIADEK ukazuje jako puentę artykułu : ŚWIEŻO!
Tyczyło się to czy też gotowania i zaprawiania kukurydzy, pęczaku, konopi czy innych ziaren. Znajomi, zaopatrzeni w wiadra nagotowanych „weków” byli konkurencyjni jedyni w pierwszych 2 dniach, potem znacząco odstawali od nas. To samo dotyczy wędkując zawodniczo ( oczywiście nie na pęczak itp). Zawsze uśmiecham się do zawodników, którzy z uporem maniaka, na brzegu przed zbiórką biorą w garść otwieracze do konserw i siłują się z np puszką konopi powiedzmy browninga. Nigdy nie stosowałem podobnych ustrojstw i myślę że takie puszeczki przeładowane są bardziej konserwantami niż np sama konopią.
Ja z kolei na drobne płocie stosuję „mleczko konopne”, w moim odczuciu skuteczne przy małych i średnich płociach, co Pan o tym sądzi?
Czy coco belge można również stosować w celu odciążenia i zmniejszenia kleistości mieszanki? Czy rzeczywiście posiada właściwości przyspieszające trawienie?
PolubieniePolubienie
Wywar z gotowanych konopi jest zawsze skuteczny podczas połowu płoci, ale są zbiorniki , gdzie płoć tego nie toleruje. Natomiast coco posiada właściwości wysoko trawienne, natomiast nie służy do odciążenia lub rozklejania zanęty.
PolubieniePolubienie
Super artykuł ! Rozjaśnił wiele ciemnych spraw i podrzucił nowe pomysły na udoskonalenie moich mieszanek. Dziękuje
PolubieniePolubienie
No nie wiem w artykule wyczytałem żeby nie dodawać zbyt wielu dodatków że robi Pan zanętę z dwóch trzech składników a podana przykładowa mieszanka ma jak dobrze policzyłem 11 składników więc sam Pan sobie zaprzecza.
PolubieniePolubienie
Kolego ,,zibilbn” – czytamy ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałem , że na prywatne łowienie i łowiska o mniejszej presji – wystarczy dwa trzy składniki. Napisałem też , ze na zawody szykujemy w inny sposób. Tu muszą być dobierane składniki z poszczególnych grup podawanych we wcześniejszych wykładach.
PolubieniePolubienie
Witam panie dariuszu czyli baza zanetowa pana składa się z:
5- szklanek pieczywa z ciastek
2- szklanki biszkoptu
2- szklanki herbatnika
1- szklanka bułki tartej prażonej
1- szklanka kaszy kukurydzianej prażonej na oleju słonecznikowym
1/2 laski wanilii zeskrobana i roztarta z łyżeczką soli
i do takiej bazy dodajemy np jakiś atraktor korzenny lub owocow aby wzbogacić mieszankę jak dobrze rozumiem ?
PolubieniePolubienie
Do zanęty na rzekę zwiększamy ilość kaszy kukurydzianej do 2 szklanek a zmniejszamy bułki o 1 szklankę.
Pozostałe bez zmian.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
Super artykuly więcej takich.Pozdrawism.
PolubieniePolubienie
Super artykuly.pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu chce zrobić taka mieszankę na leszcza na rzekę o malym uciągu skladniki to 1kg bulki tartej prażonej z melasa,200g kaszki kukurydzianej podprażonej na oleju slonecznikowym,paczkę zmielonego suchara,1paczke biszkoptow zmielonych 400 g do tego 1kg gliny rzecznej naturalnej do tego pinka,bialy i myślę żeby dodać jeszcze do tego jakieś zapachy np.piernik,karmel,coprah melasa czy mogę to tak wszystko pomieszać?Co pan myśli o takiej mieszance dziekuje i pozdrawiam .
PolubieniePolubienie
Wystarczy na leszcze i krąpie , dodać 1/2 cukru wanilinowego i płaską łyżeczkę przyprawy do pierników. Zastanawia mnie tylko ta ziemia rzeczna ??? Przy niewielkim uciągu , może to za długo stać ???
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
Bardzo dziekuje.Czyli mysli pan zeby wogole gliny nie dodawac?A co pan mysli o takiej samej mieszance na karpia tylko bez kaszki kukurydzianej a za to dodac bulke tarta prazona z miodem zalac bulke miodem i podprazyc.Dziekuje
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
Panie Dariuszu, gratulacje super Blog, treściwe i przydatne informacje!
Mam do Pana prośbę, łowię na feedery z koszyczkami najczęściej na rzece Odrze w okolicach Wrocławia, prosiłbym o podanie jak wykonać lub dostosować Pana zanęty właśnie do tej metody łowienia. Koszyki jakie stosuję: 60-80g. Donęcanie łowiska kulami strzelanymi z procy lub rzutki.
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedz.
Pozdrawiam,
Bartłomiej
PolubieniePolubienie
Proponuję nic nie zmieniać. Czasami sam łowię na koszyk w rzece i dodaję panierowanego żwiry do zanęty.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie