Jeden z ważniejszych elementów wędki podlodowej to kiwok. Zastępuje spławik z zestawu spławikowego. Tak jak dobry spławik musi być, trwały, delikatny, a zarazem czytelny.
Jego dobór jest wypadkową głębokości, wielkości ryb i wymaganej prowokacji. Minęły bezpowrotnie czasy szczeciny z dzika, czy włosia od szczotek do zamiatania podwórka. Dzisiejsze kiwoki to poliwęglan , silikon oraz tworzywa termoplastyczne nie ulegające odkształceniu. Odrzucane podczas holu wędki napotykają na lód i śnieg . Właśnie w tych sytuacjach dochodzi najczęściej do wszelakich uszkodzeń kiwoka, a przez to wyeliminowanie całej wędki z połowu.
Kupując zwracajcie szczególną uwagę na ich łamliwość oraz podatność na wygięcia. Ugięcie kiwoka regulujemy jego długością. Jednak sama regulacja nie wystarczy do prawidłowej pracy mormyszki.
Pierwszego doboru kiwoka dokonujemy, w zależności od gramatury mormyszki stosowanej na danym łowisku. Im głębiej tym większa mormyszka = tym sztywniejszy (dłuższy i szerszy) kiwok.
Przy małych mormyszkach stosujemy kiwoki bardziej elastyczne (krótsze i węższe). To nie koniec dostosowania kiwoka . Teraz musimy określić, czy będziemy tym łowić płocie, czy na przykład okonie. Każdy z tych gatunków wymaga innej prowokacji. Przy płoci, będą to delikatne płynne podbicia (drgnięcia) i podciąganie do góry z zatrzymaniem, oraz opuszczanie z zatrzymaniem. Przy okoniu wywoływanie mocnej amplitudy szybkich drgań z podnoszeniem. ,,Leniwy” kiwok nie doprowadzi mormyszki do krótkich, a częstych drgań , natomiast zbyt sztywny i agresywny będzie zbyt podrzucał mormyszkę podczas połowu płoci. O tym należy zawsze pamiętać. Kolejny ważny aspekt to prawidłowe zacięcie kiwokiem długim i krótkim.
Przy połowie kiwokiem krótkim, wędka powinna być ustawiona bardziej poziomo w stosunku do lodu, a zacięcie wykonujemy nadgarstkiem tak jak przy połowie uklei. Natomiast przy kiwokach dłuższych i elastycznych, wędkę ustawiamy lekkim skosem ze szczytówką skierowaną w kierunku przerębla i zacinamy podnosząc płynnym ruchem rękę do góry. Zła postawa na lodzie podczas zacięcia, to główny grzech większości zawodników.
Ciąg dalszy nastąpi ……..
Ja swoje pierwsze kiwoki robiłem z pocztówek dźwiękowych, były dobre ale występował problem z łamliwością, o ile na szerszych rzadziej to na wąskich trzeba było uważać 😉
PolubieniePolubienie
A ja robię ze zdjęć z prześwietleń! Tak takich od lekarza.
Jeżeli chcę, aby był sztywniejszy to po prostu sklejam dwie warstwy kliszy klejem sekundowym, a potem dopiero wycinam.
Jak ktoś poślizgnie się na lodzie i sobie coś połamie to może nie będzie mógł łowić na lodzie, ale będzie miał dużo czasu i materiału na robienie kiwoków 😀
PolubieniePolubienie
Czy może Pan powiedzieć z jakiego materiału zrobic dobry kiwok do bałałajki ? ( chodzi mi o cos podobnego jak na zdjeciu w tym artykule) Zawsze kiwoki robiłem jak kolega z kliszy rentgenowskiej i szlifowałem do konkretnej mormyszki. Ostatnio wpadł mi w rece kupny kiwok z przeżroczystego materiału, podobnego jak na zdjeciu w artykule. Próbowałem skopiować go i wycinałem go z foli z teczki na dokumenty jednak ten materiał jest zbyt ,,spolegliwy”(chodź do najmniejszych mormyszek dobry) ale mało odporny(rozrywał sie materiał przy odrzucaniu wedeczki). Z czego wykonać dobry kiwok?
Pozdrawiam Michał
PolubieniePolubienie
Nie mogę doradzić, gdyż łowię od wielu lat na silikonowe. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie