Zapewne nie będzie to odkrywcze, jednak młodsi adepci sztuki wędkarskiej powinni wzbogacić się o dodatkową wiedzę dotyczącą naturalnych żywych przynęt,. Bardzo rzadko stosowane jednak skuteczne ponad miarę. Zacznę od najbardziej znanej , czyli larwy chruścika tak zwane ,,kłódki”, zamieszkujące w domkach z piasku lub przegniłych szczątków roślin i drewna. Przypominają niekiedy małe patyczki przyklejone do gałęzi lub kamieni.
Tak zamaskowane w swoich domkach te sprytne larwy wyciągane są z nich przez jeszcze sprytniejsze ryby. Stanowią przysmak dużych płoci, brzan, świnek, kleni, jazi i cert.
Po wyciągnięciu z ich z ,,domka” nie wyglądają atrakcyjnie, jednak nie nam maja się podobać a rybom.
Ta jest o kolorze zielonkawym jednak najlepsze są jasne kremowe lub seledynowe. Zakładamy je za ciemniejszą stronę (to główka) na haczyki 18-12.
Kolejna przynętą są koniki polne na które złowicie piękne płocie, wzdręgi, jelce, klenie lub jazie. Najlepszą metoda jest łowienie na spław po powierzchni z obciążeniem skupionym przy samym spławiku.
Na zdjęciu widać dokładnie sposób zakładania tej ciekawej przynęty. Przed założeniem obrywam konikowi polnemu jedną nóżkę.
Ostatnią z przynęt proponowanych jest popularna stonoga . Znajdziecie ją pod zbutwiałymi deskami, w suchej porze roku nawet pod kamieniami . Zakładane na haczyk o rozmiarze 18-14 są rezerwową przynętą w przypadku, gdy na przykład zapomnieliśmy robaków. Pobierają je wszystkie ryby nawet okonie.
Jest wiele innych przynęt , które możecie zastosować awaryjnie podczas wypraw wędkarskich. Larwy mączniaka, jaja mrówcze czy pospolite pędraki, larwy chrabąszcza (rewelacyjne na klenie i jazie), larwy kornika, nawet odwłoki motyli zwłaszcza bielinka (oczywiście po oderwaniu skrzydełek). Czasami warto poeksperymentować niż wracać ,,o kiju” do domu.
Pozdrawiam DZIADEK
Możliwe, że troszkę odkopuję temat ale ciężko znaleźć informacje, które mnie interesuję. Mianowicie chciałbym się dowiedzieć w którym miesiącu można już spotkać chruściki? Wiem gdzie ich szukać (czyste rzeki – na dnie, poprzyklejane do kamieni lub korzeni) ale zgaduję, że nie można ich spotkać przez cały rok. Nie wspomniał Pan od kiedy można się ich spodziewać – maj, czy może wcześniej już będą (biorąc pod uwagę chłodną pogodę jak dotąd to pewnie troszkę opóźni ich pojawienie się). Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Odrywanie nozek jest bestialstwem. To okropne. Przykro o tym czytac.
PolubieniePolubienie
Chodzenie po łące lub trawniku , będzie zapewne też bestialstwem , gdyż zadeptujemy wiele owadów ??? Rozważania filozoficzne na temat tego co dobre lub nie , są stratą czasu. Ukłucie ryby hakiem pod wodą jest równie bolesne , bez względu na to czy hak jest z zadziorem lub bez. Czyż nie prawda.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dlaczego odrywamy tą nóżkę i czemu tylko jednom a nie dwie??? Czemu to służy??? Próbowałem puszczać konika ale z nóżkami na samej żyłce z haczykiem ale tonoł i brań kleni do których puszczałem nie było.
PolubieniePolubienie
Nie tonie i wykonuje specyficzne ruchy , pobudzające klenie , jazie i jelce.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie