Nie będę zbytnio się rozpisywał na temat wyprawy z DZIADKIEM . Wszyscy połowili. Dziękuję za wspólny wypoczynek kolegom z Lublina – Andrzejowi, Krzysiowi, Michałowi , Mariuszowi i Pawłowi. Wielkie dzięki za kolejne udane łowy kolegom z kaszub – Patrykowi i Irkowi. Żeby koleżanek i kolegów nie zanudzać opisami , zamieszczam kilka najciekawszych zdjęć z wyprawy z przynętami RELAX. Tym razem okonie upodobały sobie twistery miodowe , czerwone oraz seledyn (wszystko z brokatem). Sandacze i szczupaki wolały średnie Ohio oraz Kopyta. Zdecydowania ryby reagowały na szybki opad i gwałtowne poderwania. Największym powodzeniem cieszyła się rybna zupa DZIADKA ( oczywiście z kluseczkami z ikry).
Lubelska Ekipa z łodzią na ,,pace”.
MARIUSZ – zawsze uśmiechnięty.
DZIADEK z ekipą z kaszub PATRYK i IREK
Poniżej ich połowy.
Kolacje ze smażonych filetów i zupy rybnej to podstawa takich wypraw.
Może jeszcze raz w tym roku zaatakuję ????
Pozdrawiam czytelników bloga .
DZIADEK