Wracamy do wykładu z tematu ziemie i gliny. Z uwagi na bardzo często zadawane pytania – czasami czytanie bloga i wykładów ,,po łebkach”- wznawiam poszerzony temat zastosowania wszelkiego typu minerałów. Z waszych opisów wynika czasami , że stosujecie ten sam typ mieszanki przez cały rok i bardzo rzadko podajecie ziemię ze zrozumieniem oraz dostosowując to panujących warunków. Jako , że łowimy na różnych wodach o różnej głębokości oraz strukturze dna, w różnych porach roku i wiele gatunków oraz wielkości ryb , to i skład mieszanki ziem oraz ich kolor i spoistość musi być różna. Wody stojące, wolne płytkie kanały należy traktować w podobny sposób , co nie znaczy , że w .taki sam. Wiosenne nęcenie płoci na takich wodach to ułożenie delikatnego dywanu z ziemi i przynęty zanętowej i większym obszarze i częstym donęcaniu w postaci wolno opadającej smugi i chmury. Wszelkie podawane kulki za pomocą ręki czy kubka zanętowego muszą rozpaść się po zetknięciu z wodą lub w trakcie opadania na dno. Nawet najdelikatniejsza ziemia za bardzo dociśnięta , opadnie jako kulka na dno . Nawet jak się rozpadnie po 15 sekundach , to pozostawi na dnie jedynie stożek ziemi z wystającymi z niej przynętami zanętowymi. Ta sama ziemia umiarkowanie dociśnięta podczas formowania kulki rozpadnie się w toni lub w chwili jej zetknięcia się z powierzchnia wody. Obszar jaki zostanie ,, usłany” przynęta zanętową będzie znacznie większy i bardziej wyeksponowany dla ryb. Zawsze zastanówcie się na tym posyłając pod wodę swoje kule zanętowe. Pisałem o większym obszarze nęcenia . Czynimy tak z uwagi na poszerzenie pola nęcenia i pozostawienie rybom większego stanowiska do żerowania. Ten sposób nęcenia jest charakterystyczny podczas połowu krąpi , płoci oraz drobnych leszczyków. Gdy rybki wraz z ociepleniem zaczynają żerować coraz lepiej , ich apetyt rośnie a bliżej brzegu pojawiają się większe leszcze , jazie, dorodne płocie podczas nęcenia wstępnego , podajemy centralnie na środek pola nęcenia (czyli idealnie pod szczytówkę) 1-3 kulek bardziej sklejonych (wodą i przez dociśnięcie w dłoniach) zawierających więcej mięsa ,czyli bardziej treściwych. W tym punkcie mamy zatrzymać większe egzemplarze. Należy pamiętać , że po pierwszych większych rybach , musimy natychmiast donęcić kolejną taką ,,zwięzłą” gałką z dużą ilością przynęty zanętowej by te duże ryby utrzymać w łowisku. W kolejnych wykładach o ziemi i różnych sposobach jej podawania.
Pozdrawiam DZIADEK
opisze pan temat selekcji uklei oraz ustalenia głębokości na jakiej ona żeruje a co za tym idzie dodaniem glinki która dociąży nam zanętę
PolubieniePolubienie
Wszelkie spray związane z połowem uklejek opisałem we wcześniejszych wykładach oraz odpowiedziach na komentarze. W przyszłości proszę wpisać pytania , na które nie można znaleźć odpowiedzi na blogu i odpowiem w postaci wykładu . Gdzie ustawiają się ukleje i jak głęboko stoją już pisałem.
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu, czy przy takim wiosennym nęceniu kładziemy dywan z samej ziemi z jokersem i rezygnujemy z mieszanki ziemi/gliny z zanętą przy pierwszym nęceniu? Czy do ziemi dodajemy niewielką ilość zanęty? Dokręcamy natomiast samą ziemią z jokersem?
PolubieniePolubienie
Proszę czytać dalej wykłady o ziemi. W jednym łowisku wystarczy sama ziemia, w innym musi to być mieszanka tych składników. Donęcanie to forma przytrzymania ryb w łowisku i nie ma jednego doskonałego sposobu na osiągnięcie tego celu.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu prosił bym pana o nakreślenie postępowania na zawodach ,w przypadku gdy zawody są dwu turowe, a rozgrywane są na tym samym zbiorniku w tym samym dniu. pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Postaram się poświęcić odrębny wpis.
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A mnie bardzo ciekawi jeśli rybki tak jak teraz powoli zaczynają żerować ( coraz cieplej ) i nagle przychodzi nagły spadek temperatury, jak reagować z zanętą,ziemią ?
PolubieniePolubienie
Taki przypadek opisywałem na blogu , opisując zawody na Zalewie Zemborzyckim w Lublinie lub na kanale Szymońskim.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Z tym się zapoznałem ale to był Maj a mnie interesuje czas teraźniejszy? Może inaczej, jak w zimny dzień (wczesna wiosna, kanał prawie zero uciągu, gł 130cm dno raczej muliste) podać joka? Z ziemią torfową ? A minimalna ilość zanęty osobno z ziemią czy razem wszystko z jokiem?
PolubieniePolubienie
Pytanie poprzednie nie było precyzyjne. Zawsze wiosną ciepłolubne ryby podczas gwałtownego ochłodzenia odchodzą z płycizn (woda tam staje się zbyt chłodna) . Samym nęceniem nic nie osiągniemy skoro stada poszły w cieplejsze rejony zbiornika. W chwili gdy są to zawody , pozostaje bardzo delikatna odległościówka lub bolonka. Jest to sposób na poszukiwanie ryb w innych rejonach o wodzie ciepłej. Pisałem o nęceniu wiosennym , jest ono oparte na częstym podawaniu niewielkich ilości ze smugą i bardzo drobno.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu większy obszar to znaczy np 2-3m2?
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Oj, nie to delikatna przesada. Opiszę to w wykładzie i dam przykład rysunkami. Ten obszar powinien być pomiędzy 1 metr a 1,5 metra.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu. Odpowiadając koledze Jean wspomniał pan o łowieniu odległościówką lub bolonką zamiast tyczką/batem w przypadku gdy mamy mało wody blisko brzegu. Ostatnio miałem okazję łowić po potwornym ochłodzeniu na płytkiej wodzie i kompletnie popłynąłem z braku odległościówki (tyczką łowię rok, a odległościówką może 3 razy łowiłem w tym roku rekreacyjnie – po prostu raczkuję i jeszcze bałem się łowić nią na zawodach, a i spławiki odległościowe, których używam muszę jeszcze wymienić na jakieś konkretne) – na 20 metrze wody było także niewiele więcej(do 1m) ale ze względu na fakt, że nie ma tam cienia woda powinna być nieznacznie cieplejsza biorąc pod uwagę fakt, że cały tydzień było ciepło i słonecznie (niedzielna pogoda po prostu od rana była zła – niska temperatura i deszcz ze śniegiem). Moje pytanie dotyczy nęcenia odległościówki – procą strzelam całkiem celnie ale interesuje mnie lepienie kul pod odległość 20-30m w taki sposób aby się szybko rozpadały – najlepiej po zetknięciu z wodą. Słyszałem od znajomego jakiś czas temu, że jeden z zawodników pokazywał mu kule, którymi strzela na duże odległości (40m+), a po wpadnięciu do wody niemalże od razu rozpadają się w pył tworząc chmurę (przynajmniej tak mi to opowiedział). Czy może Pan podpowiedzieć jak zrobić kule, którymi będzie można strzelać z procy (aby się nie rozpadły podczas strzelania) na średnie odległości i aby się szybko rozpadały po zetknięciu z wodą?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Proszę przeczytać wpis z dnia dzisiejszego .
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Witam,
Panie Dariuszu mam pytanie odnośnie składników pracujących w zanęcie. Wczoraj (raczej przesadziłem z gliną) łowiłem w rzece o słabym (max 5 gram) uciągu i podałem zanęte w proporcji 2 części gliny (argile) na jedną część zanęty, dodatkowo wzbogaciłem ją kukurydzą i gotowaną konopią i wydaje mi się, że zanęta zbyt słabo pracowała. Chciałem zrobić mieszankę pod płoć ale nie udało mi się jej złowić w toni bądź nad dnem a jedynie z delikatnie przegruntowanum o 5-8 cm przyponu czy może to świadczyć o tym, że zanęta zbyt słabo pracowała? Jakie poleci Pan składniki do wzbogacenia pracy zanęty?
Łowiłem przepływanką z kołowrotkiem.
Pozdrawiam Jarek
PolubieniePolubienie
To nie czynniki pracujące ( są opisane w osobnym wykładzie na blogu) a ilość ciężkiej ziemi i zbytnia kleistość zanęty jako czynnik podstawowy a dodatkowo płocie o tej porze w rzekach trzymają się strefy przybrzeżnej.
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Pozdrawiam Jarek
PolubieniePolubienie
Warto nieraz wcześniej napisać o planowanej recepturze to pomogę. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie