Mistrz olimpijski w skokach narciarskich z Sapporo Wojciech Fortuna , był gościem honorowym mistrzostw Polski w wędkarstwie spławikowym. Jak zawsze skromny, konkretny i nadal z duchem sportowca. Witając kolegów startujących powiedział bardzo mądre i wspaniałe słowa , nagrodzone gromkimi brawami. Cytuję sens jego wypowiedzi ,, Skoki narciarskie to dyscyplina zimowa , wędkarstwo podlodowe jest też dyscypliną zimową, a więc jesteśmy jedną wielką rodziną”. Kolejną niespodzianką było pożegnanie się po wielu latach sędziowania zawodów podlodowych , ,,etatowego” sędziego głównego Artura Kalinowskiego. Był pewnym symbolem i filarem podczas zmagań najtwardszych wędkarzy jakimi są podlodowcy.
Zawodnicy pożegnali Artura na stojąco i gromkimi brawami. Z rąk organizatora odebrał sympatyczny prezent w postaci regionalnego przysmaku – sękacza. Zawody to dla jednych radość , dla innych smutek i niedosyt. Prowadzona prze zemnie drużyna klubu Barrakuda Lublin odniosła życiowy sukces , puchar i dyplomy za szóste miejsce drużynowo , dla wielokrotnych mistrzów Polski zawodników LIWI ROBACZKI Tarnów piąte miejsce to zapewne porażka. Mistrzowie Polski drużyna Górek Pruszków byli najbardziej równą drużyną i w pełni zasłużyli na ten tytuł.
Nowy mistrz polski Bartek Głowacki to też zasłużone zwycięstwo i nagroda za wiele lat równych startów.
Mistrzostwa pożegnań, tak ich nazwałem . Kolejną osobą , która rozstawała się ze sportem podlodowynm, był główny sponsor zawodów na Suwalszczyźnie Piotrek Kowalewski właściciel firmy PIKO.
Dodam od siebie , że Piotr mimo startów podlodowych i spławikowych w mistrzostwach Polski i GP Polski jest wielkim sponsorem i mecenasem sportu. Był sponsorem reprezentacji Polski kobiet oraz kadetów w wędkarstwie spławikowym oraz reprezentacji Polski w wędkarstwie podlodowym. Mamy zamiar z Piotrem stworzyć nowy projekt – na razie nie mogę o tym napisać. Pozdrawiam z tego miejsca wszystkich zawodników, trenerów wspaniałych przyjaciół , których pożegnałem oraz przyjaciół organizatorów z PZW w Białymstoku. ,,Tyrających” , prezesów i dyrektora , którzy stworzyli jak zawsze zawodnikom niezapomnianą imprezę. DZIADEK też umilił kolegom te zawody rozluźniając napiętą atmosferę przedstartową licznymi niespodziankami !!!
DZIADEK pozdrawia czytelników i całą brać podlodowców !!!