PRODUKCJA SPŁAWIKÓW część 7

Materiały stosowane do wyprodukowania spławików wyczynowych to najwyższa półka . Nie wyprodukuję się seryjnie dobrego spławika z słabych materiałów. Wielu ze starszych wędkarzy pamięta jak glazurę przyklejano do ścian na zaprawę cementową. Efekty było można przewidzieć, opony z lat osiemdziesiątych – zwane kartoflakami ( z racji dużej zawartości talku i maki ziemniaczanej w gumie) po dwóch latach pękały jak ,,afrykańska gleba”. Aby spławik był użyteczny przez kilka sezonów, materiały i ich montaż musi być poprawny. Przedstawiam poniżej najczęściej stosowane materiały lub gotowe elementy do produkcji spławików wyczynowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Powyżej na zdjęciu dolniki stosowane przy produkcji spławików odległościowych.  Spławiki odległościowe , mają dolniki plastikowe oraz metalowe ( mosiądz lub mosiądz pobielany cynkiem lub chromem).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Najczęściej stosowane dolniki spławików wyczynowych, wykonane są z drutu nierdzewnego ciągnionego  oraz prętów z włókna węglowego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wspominane wcześniej montażówki do spławików, to krótkie odcinki nierdzewnego drutu polerowanego. Na zdjęciu zamontowane do korpusów podczas montażu wstępnego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Antenki z włókna szklanego przed montażem oraz po wklejeniu do gotowego spławika.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Antenki plastikowe o różnych średnicach, różnych długościach i różnym przeznaczeniu. Antenki o największej długosci maja po 10 centymetrów długości, a najcieńsze 0,6 milimetra średnicy. Pakowane są przez producenta w opakowania po 1000 sztuk. Na magazynie mamy na bieżąco około  25 000 antenek plastikowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Najmniejszy element montowany w spławiku , to oczko z cienkiego drutu nierdzewnego o większej twardości. Producent pakuje takie oczka po 10000 sztuk. Na produkcji w firmie Vimba stosujemy dwie wielkości oczek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

To w zasadzie wszystko o maszynach i materiałach. Wspominałem o tokarce ręcznej iglicowej. Na zdjęciach poniżej , tokarka , wytoczony przez DZIADKA spławik i złożony specjalnie dla czytelników. Toczenie i złożenie zajęło mi 65 sekund.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podczas produkcji płaskich spławików typu skrzydełko nieodzowne są maszyny prezentowane na zdjęciach poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Widzicie sami ile maszyn, urządzeń i materiałów jest potrzebnych by taka firma mogła produkować spławiki dla mistrzów świata. Teraz na zakończenie mojej opowieści o produkcji spławików, kilka mądrości DZIADKA i dwa pytania do czytelników. Pamiętajcie , przekazałem Wam całą wiedzę i pokazałem urządzenia , ale bez człowieka takiego jak ja ( jest kilkunastu takich na świecie) , przekazanej wiedzy nie ruszycie, a jak ewentualnie zaczniecie ,to pozytywny efekt końcowy zajmie Wam kilka lat. Nie jest to żadna zarozumiałość, wystarczy , że wypowiedzą się na blogu osoby , które potrafią obsłużyć automat CNC i bez szkolenia będą potrafili toczyć korpusy spławików.

Teraz obiecane dwa pytania.

ILE WARTA JEST MOJA FIRMA ( maszyny mają 20 lat – wartość 30% nowych) – najbliższy prawdzie komentarz nagrodzę zestawem spławików.

CZY TA OPOWIEŚ ???

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

 

46 myśli nt. „PRODUKCJA SPŁAWIKÓW część 7

  1. Ile jest warta góra złota, której nikt niechce — g…no.
    A ile jest warta góra g…na, którą chcą wszyscy — wszystko !!!
    Szczęścia, szczęścia i jeszcze raz szczęścia życze !!!!!!

    Polubienie

  2. Kolega coper bardzo ładnie to ujął. Natomiast Szczęścia tutaj chyba więcej nie potrzeba – Pan Dariusz wygląda na osobę spełnioną życiowo i zawodowo 🙂 I to nie jest szczęście, że do tego wszystkiego udało się dojść.
    Same maszyny w tej chwili myślę, że mają większą wartość niż w czasach nowości ze względu na ich modyfikacje, programowanie itp. i podejrzewam, że nowe produkcje im do pięt nie dorastają. W innym wypadku dlaczego by ich nie wymienić na nowe?
    Wartość firmy w walucie bardzo ciężko ocenić. Nie znam się na takich sprawach, więc mógłbym jedynie szacować – podejrzewam, że milion to jest w sumie taka lekka wartość może być. Niech stracę jako laik – 3 miliony złotych.
    Drugie pytanie – nie wiem jak ono do końca brzmi. W każdym razie podziękowania za ciekawy wykład.

    Z kolei ja chciałbym zapytać skoro już jesteśmy przy temacie spławików (mam nadzieję, że nie był ten temat wcześniej poruszany – jeśli był to przepraszam za przeoczenie), jak Pan ocenia spławiki wykonywane ręcznie przez dość wypromowanych już producentów jak na przykład Jacek M? Fakt, że brakuje im 100% powtarzalności nie przeszkodził aby stały się wśród niektórych grup ikoną dobrych spławików. Wierzę, że spotkał się Pan z nimi i może się Pan podzieli jakąś refleksją na ten temat. Z góry dziękuję i może troszkę przepraszam jeśli to pytanie o „konkurencję” o ile tak można nazwać osoby nie prowadzące seryjnych produkcji.
    Pozdrawiam!

    Polubienie

    • Szczęście jest najważniejsze, jest szczęście,jest wszystko.
      Weźmy na to pasażerów Tytanika !
      Bogaci byli (w większości), zdrowi pewno też. A szczęścia, zabrakło!!! 🚢

      Polubienie

  3. Park maszynowy oczywiście można wycenić, ale bez ludzi, którzy posiadają bezcenną wiedzę są to tylko maszyny, jak każde inne. To tak jakby dać początkującemu wędkarzowi sprzęt z najwyższej półki, przecież ryba sama się nie złapie bez odpowiedniej wiedzy, zdobywanej latami, pozdrawiam.

    Polubienie

  4. Same maszyny można spróbować wycenić… na pewną są warte bardzo duże pieniądze. Ale to tylko ułamek wartości firmy. Pozostają materiały (części) do produkcji spławików. Wspomniał Pan o piórach pawich- które są teraz nie do zdobycia- ma Pan zapasy z dawnych lat. Ciężko jest to wszystko ocenić i podsumować. Napewno nie da się wycenić doświadczenia nabranego na Pana próbach i błędach podczas tak długiej produkcji splawików. Jak dla mnie sama wartość sprzętu i materiałów na magazynie oceniam na 700000-800000 tys. Ale należano by wziąść pod uwagę budynki firmy oraz powierzchnie działki co na pewno podniosło by cenę znacznie wyżej.

    Pozdrawiam.

    Polubienie

  5. Witam Dziadku.
    Chciałbym podziękować za ciekawą opowieść o Twojej codziennej pracy. Zaspokoiłeś na pewno ciekawość nie jednego Twojego studenta. Ja z niecierpliwością czekałem na każdy kolejny wpis, który tak jak pozostałe Twoje wykłady, bez „ściemy”, w jasny i prosty sposób ujawniał doświadczenia zdobywane latami ciężkiej pracy. Na pewno znajdą się tacy, którzy mają i będą mieli Tobie za złe, że oddajesz nam za darmo taką wiedzę. Ludzi z takim podejściem do dzielenia się swoim doświadczeniem ja Ty praktycznie nie ma. Dziękuję Dziadku, wielki wielki „szacun” 🙂
    Wracając do wartości Twojej firmy, nie sposób jej wycenić. Same maszyny to zaledwie „czubek góry lodowej”. Trzeba by dodać wartość kontaktów do producentów materiałów z których korzystasz, odbiorców Twoich produktów, wypracowaną latami wartość marki Vimba a przede wszystkim Twoją wiedzę i serce które wkładasz w najmniejszy nawet spławik czy grudkę ziemi z Twojej oferty. Bez tych dodatków park maszynowy byłby zapewne niewiele wart. Jako laik w zakresie szacowania wartości firmy, daję cenę 7,5 mln zł.
    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, student Darek.

    Polubienie

  6. 100 tyś 😉 szacuje . Rewelacyjne materiały, przyznam że wiele czasu zabrałem dziadkowi na rozmowach o spławikach oraz ich wykonaniu, moje materiały do produkcji spławików pochodzą od dziadka, za które serdecznie dziękuje. Spławiki mogą być pasją gdzie jestem tego przykładem Pozdrawiam Mariusz Sułek

    Polubienie

  7. Ja bym szacowal firme VIMBA na 15 do 20 milonow PLN a obawiam sie, ze i tak bedzie to niedoszacowane. Jak dla mnie wielkosc produkcji, ktora jest nieznana, wartosc maszyn i budynkow to jedno. Prawdziwa wartoscia jest wiedza (nie wiem do jakiego stopnia chroniona) na temat produkcji wyczynowych splawikow oraz siec sprzedazy ( w tym pod innymi markami). Marka i znak firmy VIMBA ma tez juz po ponad 10-ciu latach dzialalnosci swoja wartosc….

    Niezaleznie od tego serdeczne podziekowanie dla Pana Dariusza za interesujacy cykl artykulow i gratulacje za wspanaile splawiki. Teraz wiemy troche wiecej na temat dlaczego sa takie dobre….
    Pozdrawiam serdecznie

    Polubienie

  8. Szanowny Panie Darku.
    Myślę, że w czasach tak materialnych jak dzisiejsze, wszystko można przeliczyć na pieniądz. Wystarczy wynająć rzeczoznawce i gotowe. Ale czy ktoś taki wyceni serce które się włożyło w firmę, pasję z jaką tworzyło się kolejne modele spławików, poświęcenie kosztem najbliższych oraz zadowolenie z osiągniętych sukcesów?! Uważam, że wartość powinno się rozpatrywać w kategorii ludzi, którzy tworzyli ten sukces. Dla mnie to jest bezcenne. Bardzo Panu zazdroszczę (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu ), że potrafił Pan połączyć pasję, hobby, rodzinę oraz biznes w jedną całość. Jest Pan wybitną postacią oraz autorytetem w dziedzinie wędkarstwa i tylko mogę Panu pogratulować cierpliwości, wytrwałości oraz życzyć kolejnych sukcesów. Wszystkiego najlepszego.

    Polubienie

  9. Firma jest warta tyle ile kupujący zapłaci 🙂 a tak serio to pewnie bezcenna dla Pana i rodziny. Ale dla zabawy maszyny szacuję na 72 tys zł a firmę na 2 mln zł

    Polubienie

  10. Firma jest warta tyle ile kupujący zapłaci 🙂 a tak serio to pewnie bezcenna dla Pana i rodziny. Ale dla zabawy szacuję sprzęt na 72 tys zł a firmę na 2 mln zł Pozdrawiam i Dużo zdrówka

    Polubienie

  11. Witam.
    Stworzenie firmy dzisiaj jest łatwiejsze niż kiedyś, można dostać pieniądze z bezrobocia, z unii, maszyny wziąć w leasing, pracowników też sponsoruje bezrobocie, ale zbudować markę jest o wiele trudniej.
    Taką markę stworzył Pan Darek, tak jak sama wędka nie złowi ryby tak maszyna sama nie wyprodukuje np. spławika do tego potrzeba człowieka z pasją. Trudno jest wycenić markę bez fachowej wiedzy ale ja Panu daje 10 mln.
    Pozdrawiam.

    Polubienie

  12. Witam wszystkich. Pasji się nie wycenia. Coś co jest głęboko zakorzenione w sercu ,w duszy, czym człowiek żyje nie podlega wycenie. To tak jakby sprzedać samego siebie. Ale można tę pasję komuś podarować komuś z takim samym zaangażowaniem, komuś kto odda swe serce i duszę i poświęci się dla pasji.
    Pozdrawiam wszystkich.

    Polubienie

  13. Panie Dariuszu, oszacowanie wartości przedsiębiorstwa bez wiedzy stanowiącej jego tajemnicę (nieruchomości, infrastruktury, kontraktów, zamówień, udziału w rynku, kosztów stałych, perspektyw rozwoju, zasobów ludzkich i m as innych rzeczy) nie jest w żaden sposób możliwe – i bardzo dobrze. pozostaje trochę wróżenie z fusów, gdybym miał strzelić oszacowałbym wartość Pana przedsiębiorstwa na jakieś 500 tys zł.
    pozdrawiam,
    M

    Polubienie

  14. Czyta się tą opowieść o spławikach całkiem przyjemnie. Opisy poszczególnych etapów produkcji są bardzo szczegółowe, ale nawet dla osoby znającej się na obsłudze maszyn CNC, są bezużyteczne. Przy tego typu pracach liczą się przede wszystkim doświadczenie, znajomość pracy spławika, jego wykorzystanie i przeznaczenie.
    Ludzie mówią, że coś jest warte tyle, ile ktoś może za to coś zapłacić. Wycena firmy nie jest łatwą czynnością, gdyż bierze się pod uwagę wiele czynników ( wartości sprzętu, działek, przychody, a także zobowiązania finansowe firmy). Myślę że Pana firma warta jest ok 1,75 mln PLN.
    Pozdrawiam
    Łukasz S.

    Polubienie

  15. Jeśli wartością firmy w 90% jest wiedza Dziadka, to firma jest … bezwartościowa. Dlaczego? Dlatego, że jeśli Dziadka zabraknie firma przestanie działać. Dlatego właśnie niezbędne są instrukcje, opisy, procedury, czyli wiedza przelana na papier. Dokładne opisywanie każdej możliwej czynności procesu produkcyjnego i nie tylko produkcyjnego, pozwala na zachowanie standardów i powtarzalność. (Doświadczenie jest oczywiście szalenie istotne, ale dla potencjalnego kupującego ono nie istnieje jeśli nie jest ujęte w jakieś formalne zapisy i procedury. Kupujący firmę nie kupi jej przecież razem z Dziadkiem.) To wszystko plus maszyny, pracownicy, dane dotyczące zaopatrzenia i rynku zbytu, kanały dystrybucji, kontakty z partnerami może dopiero wyznaczać jakąś wartość, a wówczas ta jest trudna do opisania. I patrząc na realia rynkowe może być bardzo duża, należy sobie zadać pytanie czy ewentualny kupujący tę firmę nie musiałby wykonać skoku z przysłowiowego garażu na kolejny poziom biznesu, żeby inwestycja w zakup Dziadkowej firmy mogła się zwrócić w stosunkowo krótkim okresie.
    Same maszyny nie stanowią jakiejś większej wartości, są warte tyle ile będą chcieli za nie zapłacić potencjalni klienci. Może to oscylować w granicach zawartości regałów na gotowe do sprzedaży spławiki w czasie powiedzmy tygodnia.
    Pamiętajcie o najważniejszej kwestii, nie sztuką jest coś wytworzyć, sztuką jest to dobrze sprzedawać.

    Polubienie

    • Bardzo ładnie to napisane, jednak zbyt filozoficznie. Gdyby , dajmy na to zabrakło właściciela fabryki samochodów, trzeba by było ją zamknąć lub oddać za darmo. Gdy, odszedł ,,do krainy wiecznych łowów” RAPALA , firma nadal działała i nadal istnieje. Firma to pojęcie ogólne. Obrabiarki CNC obsługuje wielu ludzi . Malarki zanurzeniowe Czy automatyczne czy CNC również nie wymagają specjalnej szkoły. Sprzedaż takiego ( interesu) wymaga przeszkolenia pracowników , przyszłemu właścicielowi. Wiadoma rzecz, ze dostawców materiałów lub ich odpowiedników (dywersyfikacja) przekazuje się kupującemu. O odbiorców towaru, każdy musi już zadbać we własnym zakresie. Podstawa to jakość produktów , bez której w tej branży nie można nawet myśleć o średnim sukcesie. Pewnie pewnego dnia , stanę przed koniecznością sprzedania tej firmy ( z racji wieku lub zdrowia) i nie będzie to proste ani też przyjemne. Może wcześniej znajdę następcę ,który przy mnie złapie wiedzę i będzie lubił to co robi. Wśród czytelników jest kilku byłych pracowników mojej firmy. Ich głos byłby wskazany w tym temacie, gdyż widzieli , ze nie jest to nic nadzwyczajnego , wyprodukować spławik.
      Pozdrawiam DZIADEK

      Polubienie

  16. Dariuszu. Nie sprzedawaj firmy. Gdybym był młodszy (jestem w Twoim wieku), zaproponowałbym Ci, być przekazał mi firmę, a ja będę wypłacać Tobie, później Twoim dzieciom, żonie część zysków, czyli bez względu na Ich wiek, przeszliby w tym momencie na emeryturę (oczywiście mówię to w wielkim skrócie, ale sens zauważasz).
    Ponieważ mój pomysł jest jedyny i właściwy (moim zdaniem oczywiście), nie będę wyceniać Twojej firmy, ale gdybyś firmę chciał sprzedać, to sposób wyceny przedsiębiorstw zależy głównie od celu, dla którego tę wycenę się przeprowadza. Do wyceny używa się metodę majątkową, metodę porównawczą (znajduje zastosowanie w wycenach analityków, w bankowości inwestycyjnej przy wycenie w czasie transakcji fuzji i przejęć), metodę dochodową, (używa się w podobnych zastosowaniach, co metodę porównawczą), no i metoda mieszana (obliczanie wartości za pomocą metody mnożnikowej).
    Oznacza to, że rzucanie na forum cenami „z kapelusza” jest, co najmniej nieprofesjonalne.
    Pozdrawiam Cię, dużo zdrowia i dziękuję Ci za świetne teksty, które czytam już od wielu miesięcy.
    A tekst o produkcji spławików jest… bomba.

    Polubienie

    • Wiele ciepłych słów, za które dziękuje. Z firmami o moim profilu i charakterystyce produkcji jest jak z niemowlęciem , które nigdy nie chce dorosnąć. Cały czas trzeba pielęgnować i otaczać ,,czułością”. Pewnie przyjdzie taki dzień , gdy będę musiał coś z tym zrobić, lecz nie widzę tego w różowych kolorach.
      Pozdrawiam DZIADEK

      Polubienie

Dodaj komentarz