Był to najgorszy pod względem brań oraz złowionych okazów , początek sezonu na słowackiej Orawie. Przyzwyczajeni do obfitych połowów, czuliśmy się trochę rozczarowani. Na całym zbiorniku trwało bardzo opóźnione tarło okoni, było to kolejne już tarło w tym roku. Zainteresowane amorami okonie , nie dawały się skusić na najskuteczniejsze przynęty. Nasza determinacja doprowadziła do złowienia nielicznych okoni w tym jeden Grzegorz 38 centymetrów na zdjęciu poniżej.
DZIADEK zaliczył też pięknego pasiaka.
Młody czyli Dominik złowił przemierzając kilometry po brzegu najwięcej pięknych pasiaków.
Na wodzie łowiąc z łodzi , żaden z członków wyprawy nie złowił porządnego okonia. W strefie brzegowej można było jeszcze coś wydłubać.
Łowiąc z łodzi namierzyłem tylko jedno miejsce , gdzie na blatach usadowiły się mętnookie. Wraz z nowicjuszem wędkowania na Orawie, Andrzejem z Lublina trafiliśmy na kilkanaście delikatnych ,,puknięć”, a Andrzej złowił dwa krótkie sandacze.
W kolejnym dniu na łodzi gościłem Patryka i Irka ,,KUBICĘ” , który złowił sześćdziesiątkę z małym okładem.
O pozostałych złowionych rybach i przygodach w kolejnym wpisie.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK