Czasami napisanie kilku cierpkich słów kosztuje mnie więcej , niż całodzienna ciężka praca fizyczna . Tym razem, te kilka zdań dotyczyć będzie zanęt krajowych producentów. Jest kilka firm , których zanęty mieszczą się w kategorii ,,ZANĘTY” !!!!! Zapytacie zapewne dla czego kilka ???? Właśnie , mnie nurtuje to samo pytanie ? Polskie marki , które zaliczam do producentów zanęt to zaledwie LORPIO, TRAPER, BOLAND, DRAGON, GUTMIX, MATCHPRO, NIWA, SARS . Oczywiście, nie wszystkie zanęty wymienionych firm, spełniają warunki zanęty opisywanej jako przeznaczona na konkretne łowiska i ryby , lub wykazują choćby średnia skuteczność. Moim zdaniem jest ich za wiele i ta różnorodność nie prowadzi do niczego dobrego. Pozostałe mieszanki proponowane przez inne firmy , to tylko namiastka zanęt. Część to ,,pasze dla bydła” , a pewna część to ,,zaprawy murarskie”. Specyfika naszych wód oraz jeszcze ubogi rybostan , skłania do stosowania zanęt wyszukanych, o dobrych jakościowo składnikach i dodatkach aromatycznych. Większość zanęt importowanych do naszego kraju , to znane marki i doświadczeni producenci. Nie będę odkrywczy stwierdzając , ze czołówka polskiego wędkarstwa spławikowego startuje na zanętach importowanych lub wykorzystują ich do kompozycji swoich mieszanek. Wędkarstwo to piękna pasja , wymaga odrobiny wiedzy i pokory. Nie wszyscy muszą być zawodnikami, są jeszcze pasjonaci którzy chcą łowić poprawnie i skutecznie dla własnej przyjemności i pasji. Uniwersytet jest już na poziomie takim , że musimy nazywać sprawy po imieniu. Jest takie powiedzenie ,,z g..na bata nie ukręcisz „. Mieszanki belgijskie , holenderskie , węgierskie, francuskie, włoskie, nawet brytyjskie to przykład połączenia odpowiednich składników w określoną do danej metody lub warunków kompozycję . Zastosowanie coprah melasa w określonej mieszance , to przemyślany ruch producenta. W naszych zanętach nieliczni stosują ten komponent zanętowy. Wszystko za sprawa ceny , starają się prześcigać w cenie , a nie jakości. Nawet opisane na wstępie firmy , nie posiadają w swojej ofercie kompleksowych serii i linii pod konkretne gatunki. Skoro zanęta znanej marki francuskiej, również ma w ofercie tak zwane ,,brzydkie kaczątka” , to nasi producenci starają się powielać ich błędy i tworzą po kilka serii składających się niejednokrotnie z kilkunastu różnych zanęt. Wiem , że te cierpkie, jak napisałem na początku zdania, kosztowały mnie wiele. Nie czyniłem tego by komukolwiek zrobić przykrość , jedynie by niektórzy oprzytomnieli. Nie ilość a jakość. Cena tu nie ma żadnego znaczenia. Albo jest coś zanętą wędkarską , – albo lepiej sałatę w ogródku hodować lub kozy na łące. Dzisiejsze wędkarstwo wyczynowe , to czas stosowania większej ilości ziemi i gliny niż zanęty. Więc ma prawo ona kosztować 15 cz 25 złotych za kilogram, skoro ma dać nam określony pożytek podczas naszych połowów. Czas na przemyślenia koleżanki i koledzy. Nie dotyczy to wędkarzy , a producentów !!
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
,,Specyfika naszych wód oraz jeszcze ubogi rybostan……,” Słowo JESZCZE w tym zdaniu wlewa wiele nadziei w nasze serca…..:) pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Liczę, że nasza kultura zarybiania , a nie odłowów komercyjnych wzrośnie na tyle , że przyszłe pokolenia nie zapomną wędkarstwa, które liczy blisko 20 tyś, lat.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
Zdziwiłem się że wśród wymienionych firm znalazł się Dragon. Zanęty pozostałych producentów stosowałem w różnych łowiskach, na ogół z pozytywnym skutkiem. Jednak moim skromnym zdaniem, Dragon w tym towarzystwie to nieporozumienie. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Zaznaczyłem , że są w ofercie niektórych firm pojedyncze mieszanki mogące nazywać się zanętami, nie oznacza to , ze w każdych warunkach są sprawdzalne.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
Witam, jestem fanem od ubiegłego sezonu zanęt syropowanych p. Nysztala i ciekaw jestem czy jako produkt małopopularny zostały nie wymienione przez Pana w grupie zanęt, czy ich jakość jest tak niska? Mam osobiste porównanie tylko z Traperem które jest bardzo korzystne dla zanęt Nysztala, ale jestem amatorem i wędkuję rekraacyjnie, proszę o jakiś komentarz do tych zanęt. Dziękuję i pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Pozostawiam bez komentarza.
DZIADEK
PolubieniePolubienie
A z trapera co polecisz dziadku
PolubieniePolubienie
Witam. Odnośnie zanęt syropowanych/melasowanych, to ciekawi mnie Pana opinia o zanętach pańskiego byłego klubowego kolegi p. Piotra Stępniaka ? – biszkoptu w jego zanętach jest tyle, że w zasadzie można je „rozcieńczać” innymi (tańszymi) dodatkami, ale czy jest sens dodawać do tego np. kopro-melasy ?
PolubieniePolubienie
Piotr już nie produkuje , ale jego zanęty to zdecydowanie produkty na duże ryby i letnią porę, kiedy ryby zjadają spożywkę i lubią słodko i ,,tłusto” . Na zawody większej rangi nie miały szans z uwagi na grubą ziarnistość i bogactwo odżywcze.
DZIADEK
PolubieniePolubienie
Panie Dariuszu, dziękuję za odpowiedź – jak zwykle krótko, konkretnie i bez ściemy.
Szkoda, że tacy ludzie jak Pan czy p. Stępniak nie produkują już zanęt – naprawdę dobre produkty, bez przepłacania za zagraniczne logo producenta…
PolubieniePolubienie
Koledzy – nie ma sensu wyławiać teraz producentów niewymienionych powyżej i pytać czy „ten to produkuje syf?”, bo ten wpis nie miał raczej na celu podzielenie na producentów dobrych i złych. Myślę, że jest kilku producentów, którzy w swojej ofercie mogą mieć dobre produkty, a po prostu nie są szeroko znane. Co do wpisu o zanętach Dragona – niektóre z zanęt są dobre jednak trochę zbyt dużo sobie za nie życzą przy porównaniu cena/jakość. I moim zdaniem większość wyżej wymienionych producentów (nie stosowałem zanęt niektórych z nich) ma w swojej ofercie również tanie mieszanki, które zanętami są tylko z nazwy. „Surowe” składniki, składniki nieświeże, tzw. „wypełniacze”. Czasami po otwarciu paczki to śmierdzi stęchlizną. Powiedzmy, że jadąc na rzekę rekreacyjnie na noc odpocząć od codzienności już nie kupuję „paczek XXL”, a wolę dołożyć i kupić kilka paczek kilogramowych (lub 2kg wyłącznie w wypadku Magnetica).
PolubieniePolubienie