8 rano wyjazd ekipy lubelskiej z pod siedziby ZO PZW w Lublinie. Po przejechaniu ponad 100 kilometrów młodzież zakwaterowuje się w schronisku turystycznym zorganizowanym w miejscowym gimnazjum. Pierwszy punkt programu obozu to rozdanie uczestnikom czapeczek wędkarskich i ślicznych koszulek sponsorowanych przez firmę Abramis właściciela i dystrybutora wędkarskiego sprzętu MIKADO.
Teraz pierwsza z atrakcji to wizyta w strażnicy granicznej , gdzie młodzież miała możliwość poznania pojazdów używanych przez polską straż graniczną oraz uzbrojenia będącego na wyposażeniu naszych pograniczników.
Po takich atrakcjach obiad smakował rewelacyjnie. Zaraz po obiedzie rozpoczęły się zajęcia z praktycznego budowania zestawów do bata. Materiały w postaci haczyków, żyłki , ciężarków drabinek i pudełek na robaki dostarczył sponsor szkolenia MIKADO oraz mija firma VIMBA przygotowała dla wszystkich spławiki.
Kolejny wykład dotyczył prawidłowego nawilżania zanęt oraz ich łączenia z wszelkiego typu ziemiami wędkarskimi. Zanęty na te szkolenia oraz wszelkie dodatki zanętowe jak i barwniki dostarczył sponsor firma MATCH PRO. Młodzież z zaciekawieniem obserwowała wszelkie czynności które pokazywał i omawiał DZIADEK. Wąchanie i sprawdzanie nawilżenia zanęty cieszyło się największym zainteresowaniem. Własnoręcznie przygotowana zanęta bardziej cieszy niż ta przygotowana przez rodziców czy opiekunów. Wiedza zdobyta jest bezcenna i będzie procentować na wszelkich wypadach na ryby oraz zawody wędkarskie.
Teraz nadszedł czas na sprawdzanie i końcowe wyważanie własnoręcznie wykonanych zestawów oraz pokaz pracy zanęt oraz ich rozkładania się na dnie zbiornika. Cała ekipa w tym celu przemieściła się nad pobliski zbiornik POMPKA 1 i tam odbywały się bardzo ciekawe zajęcia praktyczne.
W kolejnej części dalszy ciąg o obozie w Woli Uhruskiej.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK