Przepis jest bardzo prosty. Gotujemy ziarna konopne około 2 godzi na wolnym ogniu. Po wystudzeniu odcedzamy i całość poddajemy obróbce blenderem lub nasadka tnącą -miażdżącą miksera elektrycznego. Całość umieszczamy w worku nylonowym (najlepiej podwójnym) i umieszczamy w lodówce.
Jest to doskonały dodatek do zanęt płociowych na jesienne połowy dużych płoci. Warunek podstawowy łowisko powinno być typu woda stojąca lub bardzo wolno płynąca , a przede wszystkim populacja płoci powinna być wiodąca w danym zbiorniku. Wymieszane zmiażdżone ziarna konopi dają doskonałą chmurkę o mlecznym zabarwieniu, przypominająca zawiesinę mgły pod woda. Zapachem przyciąga płocie a sama mieszanką przytrzymujemy bardzo długo stado płoci gdyż nie skarmiają się tak podanymi ziarnami.
Proporca prawidłowa na chłodniejszą porę roku to 50% delikatnie nawilżonej zanęty na 50% miazgi wystarczy na jesienne płocie nie więcej niż 3 szklanki takiej mieszanki.
Pozdrawia czytelników DZIADEK
Jak zawsze dobrze doradzisz 🙂 Perfekcja w 100% 🙂 pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dobrze widzę że ziarna mają zapleśnieć?
PolubieniePolubienie
Nic podobnego , nie zapleśniałe. Ziarna do miksowania mogą być stare ale nie zapleśniałe. Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
One przy miksowaniu piszczaja mleko a to co wyglada jak zlesniale jest z zanęta i rozmyte przez wode i unosi sie chmurka tego mleka z konopi.
PolubieniePolubienie
Jutro ma zawody i na pewno zastosuję.
pozdrawiam
Jarek Klub Płoć Warka
PolubieniePolubienie
Czy na wczesnowiosenne płocie też się sprawdzi?
PolubieniePolubienie
Mam pytanie – czy można próbować zrobić miazgę konopną z konserwową kukurydzą (zmiksowane razem) jako dodatek do zanęty gruntowej (koszyczek) w charakterze atraktora + ewentualnie delikatny jakiś zapach (nostrzyk, wanilia, kolendra, czy „firmowy” na płocie Dziadka (wanilia + anyż wg przepisu na wcześniejszym blogu itp. ) licząc na jakieś lepsze efekty? Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Oczywiście , ale świeże konopie zawsze są lepsze.
Pozdrawiam DZIADEK
PolubieniePolubienie
Ślicznie dziękuję. Będę próbował już od połowy kwietnia wzbogacając zanętę topioną pinką i łowiąc na kanapki: konopie-biały oraz kukurydza-biały. Świeże konopie o których Pan wspomina to pewnie „świeżo ugotowane” – tak zrozumiałem. Pozdrawiam (też „dziadek rocznik 1940”). PS. Za wędkowanie wziąłem się mocniej dopiero na emeryturze.
PolubieniePolubienie