POMOC W OPANOWANIU PRZEPŁYWANKI NA RZECE I MODLISZKA

Junior , którego wspieram w tym sezonie wskazówkami , poprosił mnie o krótkie szkolenie na rzece w opanowaniu metody przepływanki. Przemka już znacie z wcześniejszych wpisów. Wybrałem odcinek rzeki wieprz z uwagi na możliwość złowienia jakichkolwiek rybek . Po przyjechaniu nad brzeg rzeki pierwszą niespodzianką była najprawdziwsza MODLISZKA !!! Na zdjęciach poniżej ten owad spotykany raczej w ciepłych krajach !

Przemek rozpoczął tak zwany trening szkoleniowy od prawidłowego ustawienia kosza i gruntowania stanowiska.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kolejną czynnością była nauka prawidłowego przygotowania zanęty do łowienia w rzece. Przemek i jego kuzyn wspólnie szykowali zienie, gliny oraz zanętę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dokładne przetarcie i wyrobienie zanęty wraz z ziemią i glina to jeden z podstawowych czynników wpływających na skuteczne łowienie. Nawet formowanie kul zanętowych ma kolosalne znaczenie na pewnych odcinkach rzek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zawsze warto mieć pomocnika !!!

Zanęta i kule przygotowane do nęcenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przygotowane 6 kul po dwie o trzech różnych spoistościach i czasie rozmywania.

Samo szkolenie przebiegało szybko i sprawnie. Mimo , że Przemek łowił na rzece pierwszy raz w życiu , wszelkie moje uwagi momentalnie były przyjmowane do głowy i stosowane w praktyce. Miło jest pracować z młodym człowiekiem , który chłonie wiedzę i jest tak bardzo solidny w praktyce. Po 15 minutach rozpoczął łowienie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jego pierwsze pływanie spławikiem płaskim typu skrzydełko .

Pierwszy trening z Przemkiem trwał 4 godziny . Wprawdzie jedynymi rybami jakie łowił były ukleje ,,wielkości sardynek” , jednak samo pływanie zestawem oraz holowanie nawet niewielkich rybek jest istotniejsze niż wszelkie inne teoretyczne wykłady. Jestem zadowolony , gdyż Przemek łowi pierwszy rok ryby i w kategorii juniorów klasyfikacji GP okręgu lubelskiego  zajmuje pierwsze miejsce . Jego szybki rozwój i sukcesy , to między innymi czytanie po wielokroć DZIADKOWEGO bloga oraz pilne trenowanie. W tym roku wygrał też mistrzostwo okręgu. Nawet jak nie wygra całego cyklu GP okręgu to jestem bardzo zadowolony z jego postawy.

Pozdrawiam Wszystkich czytelników bloga DZIADEK

ŁOWIENIE NA MAŁYCH RZEKACH – WIEPRZ

Sobotnie popołudnie poświeciłem na odwiedzenie rzeki Wieprz. Podczas odwiedzin w zaprzyjaźnionym sklepie wędkarskim ,,SPŁAWIK” przy ulicy Szmaragdowej , a prowadzonym przez Marcina Kasprzaka oraz Krzysztofa Chylińskiego , przez godzinę usiłowałem dowiedzieć się od licznie odwiedzających sklep wędkarzy , gdzie na rzekach biorą ryby . Ku mojemu zdziwieniu odpowiedzi były zawsze takie same  – nic nigdzie nie bierze. A ja na to do Krzysia Chylińskiego – DZIADEK mówi sprawdzam. Zadysponowałem butelkę melasy , małe pudełko grubego białego robaka i ćwiartkę pinki. Ja za portfel a , Krzysiek mówi –  tym razem to ja sponsoruję DZIADKA. Trochę byłem zmieszany , ale było mi strasznie miło !!! DZIĘKI KRZYSIU !!! Teraz szybki kurs do firmy po sprzęt i zanętę .

Zapakowałem trochę ziemi SARS , Trochę swojej jasnej smużącej , 2 kilogramy bazy DZIADKA i 1/5 kg GROS GARDONS firmy SENSAS (jako atraktora) . O godzinie 14 byłem nad Wieprzem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niski stan wody spowodował ,że wszystkie ciekawsze miejsca są wysoko położone w stosunku do lustra wody. Wybrałem takie , gdzie do lustra wody było około 1,8 metra . Na domiar złego z pośpiechu nie zabrałem matni podbieraka ??? Zacząłem od gruntowania i doboru zestawu do uciągu rzeki. Głębokość miałem 1, 4 metra . Bingo !!! to zupełnie wystarczająca na tak małą rzekę oraz niski stan wody. Mimo , że uciąg wskazywał na zastosowanie skrzydełka (spławik płaski) 8g , to ja wybrałem 6 gramowy spławik , który przed laty wychodził z mojej firmy a był produkowany dla firmy NIWA. Obniżenie gramatury było celowe ze względu na rybostan rzeki Wieprz , są to głównie krąpie, płocie, klenie , jelce , jazie i leszcze. Po precyzyjnym gruntowaniu i ustawieniu gruntu na styk z dnem , przystąpiłem do szykowania zanęty.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Suchą bazę zanętową wymieszaną z Gros Gardonsem i pieczywem czerwonym fluo , nasączyłem umiarkowanie melasą i dokładnie przetarłem w dłoniach. Następnie wymieszałem przygotowane ziemie gdzie ich 1/3 objętości stanowiła ziemia jasna smużąca .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wyschniętą na twardą bryłę glinę wiążącą, wsypałem do miski i nawilżyłem wodą !!!

 

Sprawdzenie jak przygotowana mieszanka będzie się zachowywać pod wodą i szybko rozmywać !!!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Po nawilżeniu zanęty i wymieszaniu z przygotowaną ziemią , dodałem do jej części przygotowanej do wstępnego nęcenia , garść pinki (która nie do końca się uśpiła w wodzie z uwagi na mały czas przebywania w środowisku beztlenowym)  i skleiłem 5 kulek do nęcenia wstępnego. Przypominam wszystkim adeptom wędkarstwa spławikowego , że na takich rzekach nie nęcimy zbyt obficie podczas nęcenia wstępnego . Koncentrujemy się bardziej na skutecznym i rytmicznym donęcaniu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kule gotowe do podania – nęcenie wstępne.

Kulki poszły do wody i pierwszym przepłynięciem mam uklejkę. Kolejne przepłyniecie i kolejna uklejka. Trzecie przepłynięcie to ładny krąp.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Krąp z Wieprza.

Kilka pusty przepłynięć i donęcenie. Po tym wyholowana płotka.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Donęcenie , kilka przepłynięć i kolejna płotka. Przy tej musiałem wykazać się nie lada umiejętnościami by bez zerwania unieść ją do rąk. Była piękna !!! Musiałem wstać z kosza i zrobić jej zdjęcie prze telefonie komórkowym by oddać jej wielkość.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Piękna płotka.

Nic nie zapowiadało , że ta piękna rybka zostanie pobita wielkością przez jeszcze większą. Tak łowiąc i donęcając  przez trzy godziny złowiłem piękne rybki ,  do największej z płoci oraz klenia musiałem zejść z kosza i przejść z nimi około 15 metrów , gdzie brzeg umożliwiał bezpieczne podebranie ryby bezpośrednio do rąk.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tylko krąpie 15 sztuk !!!

Ogółem złowiłem 1 klenia , 15 krąpi , 7 płoci oraz 40 uklejek. Największa z płoci wspomniana wcześniej miała 31 centymetrów a kleń ponad 40 . Zrobiłem zdjęcie przy miarce ,gdyż tylko w ten sposób można oddać ich wielkość.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Takie rybki biorą w Wieprzu .

Udane popołudnie nad woda i możliwość podzielenia się z koleżankami i kolegami doświadczeniami i wiedzą. Jako że mam już urlop to jeszcze przed wyjazdem z kraju wybiorę się na rybki co zapewne opiszę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam czytelników bloga DZIADEK

 

RELACJA Z PUCHARU WISŁY część 2

Poranek jak na każdych zawodach to , powitania, losowanie itd…. Miło było przez chwilę postać w tłumie wędkarzy i przypomnieć sobie minione lata.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tylko część zawodników obejmował obiektyw aparatu .

Zaraz po losowaniu pobrałem od Stasia pożyczony sprzęt i podjechałem pod stanowisko. Rytuał mieszania i klejenia zanęty utrwalała moja żona. Zanęta składała się z 1 kilograma mojej bazy opisywanej na blogu , 1/2 kilograma Gros Gardonsa SENSAS oraz 1/2 kilograma LAKE .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

DZIADEK w trakcie przecierania zanęty.

Mieszankę po solidnym nawilżeniu ,wzbogaciłem szklanką prażonych i mielonych konopi przygotowanych przez firmę SARS oraz czerwonym fluo pieczywem tęż SARSA.

Ziemie , które zamówiłem w firmie SARS to 4 paczki argilla oraz 2 paczki jasnej smużącej. Wszystko po przetarciu zostało wymieszane i ponownie przetarte. Zanętę podzieliłem na trzy części pierwsza na wstępne nęcenie druga na donęcanie w pierwszej godzinie pozostała na donęcanie podczas całych zawodów. Zaznaczam , że nie korzystałem z kubka z uwagi na brak w łowisku ryb ustawiających się w smudze nęcenia. Nęcąc z kubka ograniczył bym sobie bardzo pole łowienia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nietypowa pozycja przy przecieraniu , to złamany duży palec u stopy , który skutecznie utrudniał poruszanie i klękanie.

Teraz na zdjęciu poniżej przygotowane gałki do nęcenia wstępnego .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W misce są gałki do tyczki , na gazecie do nęcenia na bata 5 metrów.

Podawana zanęta jak widzicie na fotografii zawierała tylko dżokersa i topioną pinkę. Te cztery gałki z pinką były przygotowane o dużej spoistości na (dłuższe rozmywanie) nęcenie długotrwałe i wolne rozmywanie. Pierwsza ryba , średniej wielkości babka padła po trzecim przepłynięciu. Nie brały seryjnie . Trzeba było ich szukać , zmieniając dystans połowu prze wysuwanie lub cofanie wędki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podczas trwania zawodów za moimi plecami robiło się coraz gwarniej. To moi przyjaciele zjechali się by spotkać się DZIADKIEM. Wielu z nich znacie z mojego bloga , gdyż uczestniczą w wyprawach na Słowackie sandacze i okonie. Patryk przyjechał z żoną Manuelą i synami Piotrem i Pawłem , ,,KUBICA” czyli Irek z kolegą oraz Jacek ,,SUBARU” . Na zakończenie zrobiliśmy sobie pamiątkową fotkę. Miłe jest takie spotkanie , gdyż mieli do przejechania prawie 100 kilometrów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

ORAWSKA BANDA DZIADKA

Zakończenie zawodów przypominało przysłowiowy ,,DZIEŃ ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA”. Warto dodać , że żadne zawody organizowane przez PZW nie miały i nie mają takich nagród. Zapytacie dla czego ??? Odpowiem Wam , bo nikomu nie chce się szukać lub poprosić sponsorów. Dbają by zebrać odpowiednią kasę !!!!! Kilka fotek z dekoracji i wręczania nagród.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dodam , że w kategorii junior – kobieta wszyscy zawodnicy i zawodniczki otrzymali nagrody . W kategorii seniorów pierwsza 20 została obdarowana nagrodami. Kończąc nadmienię , ze wstydu ani DZIADEK , ani TEAM VIP nie przyniósł wstydu . ja zająłem 30 miejsce (5 w sektorze) drużyna 9 miejsce . Wyniki można zobaczyć na stronach PUCHARU WISŁY 2015 lub firmy SARS. Tak oto w w dwie doby załatwiłem jeszcze jeden dobry uczynek. Najważniejsze , ze mogłem być pośród Was i choć w minimalny sposób uświetnić te ciekawe i obfite w zawodniczki i zawodników zawody.

Na koniec kilka zdjęć z tych dwóch dni nad Wisłą.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wielkie dzięki rodzinie Pawlikowskich- Bobrowskich i firmie SARS za zaproszenie.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

 

RELACJA Z PUCHARU WISŁY

Bardzo rzadko zmieniam zdanie ,a zwłaszcza dotyczące startów w zawodach organizowanych w kraju. Tym razem był to wyjątek , który był poparciem działalności firmy SARS .PL oraz wielkiego serca w sponsorowanie zawodów wędkarskich przez właścicielkę firmy MAGDĘ PAWLIKOWSKĄ _ BOBROWSKĄ . Skromna ,,kobitka” , która pomaga młodzieży, szkołom i popiera wiele wędkarskich inicjatyw w tym mistrzostwa Polski.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

MAGDA i DZIADEK

Na tę okoliczność namówiłem dwójkę swoich wędkarskich przyjaciół Wandę Sprzączkowską oraz Piotra Stępniaka do udziału w tej imprezie. Nie odmówili  !!! w ten sposób starzy zawodnicy mogli spotkać się z aktualnie startującymi i uświetnić fajne zawody. Frekwencja była niczym na zawodach GP Polski ponad setka startujących i niespotykana pula nagród. łącznie nagród i upominków było na blisko 40 tyś. złotych. Z pustymi rękoma się nie jeździ , to i DZIADEK ufundował dla każdego zawodnika po spławiku Vimba oraz puchar za największą rybę.

Boleń 900 gram i puchar ufundowany przez DZIADKA znalazł właściciela

Boleń 900 gram i puchar ufundowany przez DZIADKA znalazł właściciela

Po nocy spędzonej za kółkiem , poranek nad Wisłą przypomniał mi odniesione tu sukcesy i dostarczył radości ze spotkania z wieloma znajomymi i przyjaciółmi. Najbardziej ucieszyłem się z widoku Artura Kalinowskiego – sędziego klasy międzynarodowej , który sędziował te zawody.

Artur i TEAM VIP

Artur i TEAM VIP

Poranne działania przy szykowanej na trening zanęcie obserwowali wierni czytelnicy DZIADOWEGO bloga.

Wykład o klejeniu zanęty wodą.

Wykład o klejeniu zanęty wodą.

Cierpliwi uczniowie czekali na wykład poparty zajęciami praktycznymi . Mogą teraz w komentarzach , podzielić się autentycznością wykładów o klejeniu wodą. Pozdrawiam wszystkich , uczących się nad Wisłą w Drewnicy . Sympatyczne wspólne zdjęcia i DZIADEK przystąpił do szykowania pożyczonego sprzętu. Z uwagi ma zapakowany prezentami i nagrodami samochód nie mogłem skorzystać ani ze swojej MAXIMY Mikado oraz starego kosza . Jedyne co przywiozłem to zanęta. Dziękuję Stasiowi Pawlikowskiemu za pożyczenie tyczki Tubertini , kosza Millo (ale ciężki) oraz kotłów i misek. Magdzie dziękuję za sponsorowanie mnie w ziemię i glin oraz robactwa na trening i zawody. Na treningu nie odstępował mnie i bacznie obserwował Artur.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wszelkie wnioski nasunęły się po dwóch godzinach treningu. Białej ryby jak na lekarstwo. Krąpie zbyt małe , by miały zadecydować o końcowym sukcesie. Ziemia i zanęta najkorzystniej tolerowana przez wszędobylskie babki i nieliczne krąpie i płotki , powinna być w kolorze jasnym o odcieniu żółtym bardzo smużące. Opowiedziałem o tym Patrycji Pawlikowskiej – Bobrowskiej w wywiadzie udzielonym dla firny SARS.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

DZIADEK przy pracach ręcznych

Popołudnie wraz Mariolą

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

moją małżonką , spędziliśmy w miłej atmosferze wspominkowej , w towarzystwie kolegów z Koszalina, Torunia oraz Piotra.

Jak było na zwodach w kolejnym wpisie .

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

 

FOTORELACJA Z PUCHARU WISŁY

Nie będę na początek tygodnia męczył Was opisami , ale zaprezentuję kilka zdjęć z miłego i udanego wypoczynku nad Wisłą w Drewnicy. Najważniejsze było spotkanie z koleżankami i kolegami (czytelnikami bloga), oraz możliwość wspólnego łowienia podczas zawodów Pucharu Wisły.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie łatwo jest łowić pożyczonym sprzętem

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

DZIADKOWA koncentracja

Cierpliwość nagrodzona

Cierpliwość nagrodzona

Niepożądany mieszkaniec głębin Wisły

Niepożądany mieszkaniec głębin Wisły

Teraz kilka fotek mojej drużyny,  jedynej takiej w kraju . Powstała tylko na te zawody i już nigdy nie  wystartuje więcej . Dziękuję Wandziu i Piotrze , że sprawiliście mi tak wiele radości swym pobytem i wspólnym startem , a wieczór wspomnień przy grillu odmłodził mnie o 10 lat.

DZIADEK , Wanda i Piotr

DZIADEK , Wanda i Piotr

Narada była krótka - nie dać się młodszym !!!!

Narada była krótka – nie dać się młodszym !!!!

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

Wyniki zawodów na stronie firmy SARS wędkarstwo wyczynowe.

ZA KILKA DNI RELACJA Z PUCHARU WISŁY W DREWNICY

Zaraz  po powrocie z Pucharu Wisły przekażę relację i pisemną i fotograficzną. Trzymajcie kciuki za ,,najstarszą” drużynę w Polsce czyli VIP TEAM . Postaramy się nie zająć ostatniego miejsca, chociaż ,,wróble ćwierkają” , że na Wisełce nie ma ryb . Ryby są, więcej lub mniej , nawet jedna na zawodnika to też sukces.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

PYTANIA I ODPOWIEDZI.

Są pytania ,  na które nie ma odpowiedzi , jednak są racjonalne wyjaśnienia. W dzisiejszych komentarzach jest pytanie jak łowić w odnodze rzeki ??? Odnogi rzek  i kanały w okresie letnim  ,a zwłaszcza w upały,  czasami całkowicie ,,zamierają”. Powód jest podstawowy woda w nich nagrzewa się bardzo szybko i zaczyna brakować tlenu. Ryby swoim instynktem kierują się do natlenionych i zimniejszych obszarów wodnych. Takim przypadkiem jest kanał Ulgi gdzie ryby wychodzą do Odry, kanał Dwory ryby udają się w pobliże Wisły , czy kanał w miejscowości  Kędzierzyn Koźle ryby masowo emigrują do zimniejszych stref z większą ilością tlenu. Jedyny sposób na nęcenie na takich ,,martwych wodach to bez zanęty lub bardzo drobną w ograniczonej ilości i niewielką , a częstą podawaną substancją mięsna. Ryb należy szukać w całej toni oraz w różnych odległościach od brzegu . Dobrymi miejscówkami jest okolica roślinności podwodnej , gdzie ryby się chronią przed słońcem. Tyle od DZIADKA.

Pytajcie , bo kto pyta nie błądzi !!!!

Pozdrawiam czytelników.

WZDRĘGA POŻĄDANA I NIECHCIANA

Wzdręga  , a zwłaszcza ta duża , jako gatunek to ryba pożądana przez wielu wędkarzy. Jednak na wielu wodach , niewymiarowe wzdręgi przysparzają zawodnikom masę problemów , przechwytując przynęty podawane na haku. Pytania kierowane do mnie są tak częste , że postanowiłem omówić tyn niewątpliwy problem.

wzdręga

Nie we wszystkich akwenach występuje ten gatunek i nie wszędzie mimo swej obecności jest intruzem. Powodem takiego przeszkadzania zawodnikom , jest bardzo liczna populacja drobnej wzdręgi , oraz jej niewątpliwa żarłoczność. Z uwagi  na  pyszczek  usytuowany w kierunku górnym , gatunek ten większość pokarmu pobiera z powierzchni wody  lub z jej górnych warstw , między innymi skubiąc ,, jak kozy” moczarkę lub rdestnicę . Tam też chroni się przed słońcem , na zmianę żerując i odpoczywając. Nęcenie na takich zbiornikach powinno odbywać się w taki sposób , aby nasza zanęta nie zawierała składników pracujących i noszących. Powinna być podawana w taki sposób by żadna z jej cząstek nie oderwała się od kul zanętowych. Korzystne jest nęcenie też samą ziemią i przynętami zanętowymi. Innym sposobem jest przygotowanie niewielkiej ilości zanęty drobnej i smużącej zawierającej składniki noszące. Za pomocą tej zanęty, przed wstępnym nęceniem odprowadzamy stada małych uklejek na pobrzeże łowiska , lub co najmniej 2 metry na wodę od pola nęcenia. W taki sposób odprowadzone stadko jest zainteresowane swoim ulubionym pokarmem pływającym. W tym czasie podajemy zasadniczą zanętę. Jest też inny sposób polegający na podawaniu w pierwszej fazie łowienia na haczyku bardzo grubych przynęt (kawałek rosówki lub grubszej dendrobeny). Bez treningu nie można na ,,oko” wybrać najodpowiedniejszego sposobu pozbycia się ,,intruzów z łowiska”.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK