LIKWIDACJA INTERNETOWEGO SKLEPU VIMBA

W związku z wieloma obowiązkami oraz nawałem w firmie VIMBA. Internetowy sklep Vimba uległ w dniu wczorajszym likwidacji. Kluby wędkarskie oraz zawodników zaopatrujących się od lat w moje produkty zapraszam nadal i proszę o kontakt za pomocą vimba@vimba.pl

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

PIERWSZY LÓD I KILKA PORAD Z NĘCENIA

Za kilka dni będzie można wejść na pierwszy tegoroczny lód. Na początek ostrzeżenie dla bardziej niecierpliwych. Przepisy o zawodach w wędkarstwie podlodowym , mówią o minimalnej grubości lodu wartości 15 centymetrów !!! Bezpieczny lód to taki którego struktura jest jednorodna , nie zawierająca zbyt dużo pęcherzy powietrza , a jego grubość wynosi 7 centymetrów. W przypadku połowu kilku osób należy zachować 10 metrów odległości  pomiędzy łowiącymi oraz 5 metrów pomiędzy wierconymi otworami. To tyle odnośnie bezpieczeństwa. Teraz o pierwszych nęceniach. Proponuję prażoną bułkę tartą 60 % wymieszana z prażonymi herbatnikami 40 % . taką delikatną lekką i aromatyczna mieszanka możemy swobodnie nęcić na wszelkich płytszych zbiornikach. Taka mieszanka wzbogacona czarną ziemią torfową i odrobina dżokersa będzie  skuteczna na drobne ryby i płytkie wody. Na większe rybki i głębsze wody, proponuję dodać do tej mieszanki spożywczej taka samą ilość czarnej mielonej zanęty TURBO MvE. Tutaj trzeba zastosować jako dociążenia ciemnej ziemi Argilla. Najbardziej odpowiednią przynęta haczykową będzie ochotka.

Pierwsze podlodowe wyprawy , powinny być raczej rozpoznaniem miejsc , gdzie ustawiła się na zimowisko biała ryba oraz jej poszczególne gatunki.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

NIEBAWEM SPRZĘT PODLODOWY NA SKLEPIE VIMBA

Namawiany przez czytelników, wprowadzę do oferty handlowej sklepu internetowego Vimba niebawem sprzęt do wędkarstwa podlodowego.

Będzie to podstawowy asortyment , którym swobodnie można rozpocząć zabawę w sport podlodowy. W ofercie znajdą się : mormyszki, kiwoki, wędki, czerpaki , żyłki oraz kilka innych drobiazgów potrzebnych na lodzie.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

 

NAJWIĘKSZY W POLSCE SKLEP WĘDKARSKI – ,,RYBKA ” W LUBLINIE

Kiedyś pisałem o tym sklepie , teraz wracam do sklepu którego właścicielem jest mój serdeczny kolega Jarek Blicharz. Nowa siedziba sklepu i od razu największy sklep wędkarski w Polsce o powierzchni 1100 metrów kwadratowych. Jeszcze jarek wraz z pracownikami pracuje nad rozstawieniem towarów ale już wspomniał mi , ze zaczyna mu brakować miejsca. Zanim obejrzycie zdjęcia, które dzisiaj zrobiłem powiem , że są przygotowane działy tematyczne , szeroka oferta łodzi zarówno laminatów jak i aluminiowych, bogata oferta namiotów karpiowych , nowy dział myśliwski z bronią pneumatyczną . Trudno wymieniać wszelkie potrzebne akcesoria i sprzęt wędkarski jest w ofercie sklepu ,,RYBKA”. Zapewne jeszcze miesiąc dwa do pełnego uporządkowania tematycznego poszczególnych stoisk, ale robi wrażenie nawet to co jest teraz. Popatrzcie i oceńcie.

To tylko namiastka tego co można kupić, oczywiście sa też produkty mojej firmy czyli VIMBA.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

PRAŻONA BUŁKA TARTA O ZAPACHU KOKOSU

Jest to mój przepis z przed 30 lat. Na Polskim rynku nie był ogólnie dostępny olej kokosowy . Byłem szczęśliwym posiadaczem tego tłuszczu, w sporych ilościach. Jako , że olej kokosowy występuje w postaci stałej,  a płynną przybiera dopiero przy temperaturze pomiędzy 20 -28 stopni Celsjusza jest ciekawym tłuszczem. Mimo zmian stanu skupienia, nie zmienia swoich  wartości. Aby wykonać własna bułkę o zwiększonej nośności w wodzie , należy do wyprażonej bułki tartej (oczywiście jeszcze ciepłej dodać oleju kokosowego (najlepszy jest gdy ładnie pachnie kokosem) i dobrze rozetrzeć w rękach. Tak przygotowana bułkę możemy przetrzymywać w zapakowanym szczelnie woreczku nylonowym przez okres wskazany ma opakowaniu oleju, lub dwa razy dłużej przetrzymując mieszankę w lodówce. Polecam , szczególnie skuteczne na płocie i krąpie w rzece.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

PRZEWAGA IMPORTOWANYCH ZANĘT NAD WIĘKSZOŚCIĄ KRAJOWYCH

Czasami napisanie kilku cierpkich słów kosztuje mnie więcej , niż całodzienna ciężka praca fizyczna . Tym razem, te kilka zdań dotyczyć będzie  zanęt krajowych producentów. Jest kilka firm , których zanęty mieszczą się w kategorii ,,ZANĘTY”  !!!!! Zapytacie zapewne dla czego kilka ???? Właśnie , mnie nurtuje to samo pytanie ? Polskie marki , które zaliczam do producentów  zanęt to zaledwie LORPIO, TRAPER, BOLAND, DRAGON, GUTMIX, MATCHPRO, NIWA, SARS . Oczywiście, nie wszystkie zanęty wymienionych firm, spełniają  warunki zanęty opisywanej jako przeznaczona na konkretne łowiska i ryby  , lub wykazują choćby średnia skuteczność. Moim zdaniem jest ich za wiele i ta różnorodność nie prowadzi do niczego dobrego. Pozostałe mieszanki proponowane przez inne firmy , to tylko namiastka zanęt. Część to ,,pasze dla bydła” , a pewna część to ,,zaprawy murarskie”. Specyfika naszych wód oraz jeszcze ubogi rybostan , skłania do stosowania zanęt wyszukanych, o dobrych jakościowo składnikach i dodatkach aromatycznych. Większość zanęt importowanych do naszego kraju , to znane marki i doświadczeni producenci. Nie będę odkrywczy stwierdzając , ze czołówka polskiego wędkarstwa spławikowego startuje na zanętach importowanych lub wykorzystują ich do kompozycji swoich mieszanek. Wędkarstwo to piękna pasja , wymaga odrobiny wiedzy i pokory. Nie wszyscy muszą być zawodnikami, są jeszcze pasjonaci którzy chcą łowić poprawnie i skutecznie dla własnej przyjemności i pasji. Uniwersytet jest już na poziomie takim , że musimy nazywać sprawy po imieniu. Jest takie powiedzenie ,,z g..na bata nie ukręcisz „. Mieszanki belgijskie , holenderskie , węgierskie, francuskie, włoskie, nawet brytyjskie to przykład połączenia odpowiednich składników w określoną do danej metody lub warunków kompozycję . Zastosowanie coprah melasa w określonej mieszance , to przemyślany ruch producenta. W naszych zanętach nieliczni stosują ten komponent zanętowy. Wszystko za sprawa ceny , starają się prześcigać w cenie , a nie jakości. Nawet opisane na wstępie firmy , nie posiadają w swojej ofercie kompleksowych serii i linii pod konkretne gatunki. Skoro zanęta znanej marki francuskiej, również ma w ofercie tak zwane ,,brzydkie kaczątka” , to nasi producenci starają się powielać ich błędy i tworzą po kilka serii składających się niejednokrotnie z kilkunastu różnych zanęt. Wiem , że te cierpkie, jak napisałem na początku zdania, kosztowały mnie wiele. Nie czyniłem tego by komukolwiek zrobić przykrość , jedynie by niektórzy oprzytomnieli. Nie ilość a jakość. Cena tu nie ma żadnego znaczenia. Albo jest coś zanętą wędkarską , –  albo lepiej sałatę w ogródku hodować lub kozy na łące. Dzisiejsze wędkarstwo wyczynowe , to czas stosowania większej ilości ziemi i gliny niż zanęty. Więc  ma prawo ona  kosztować 15 cz 25 złotych za kilogram, skoro ma dać nam określony pożytek podczas naszych połowów. Czas na przemyślenia koleżanki i koledzy. Nie dotyczy to wędkarzy , a producentów !!

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

CHEMIA A ZANĘTY WĘDKARSKIE

Temat wzbudzający wiele kontrowersji w świecie wędkarskim, ekologów oraz zawodników. Prześcigają się wszyscy w argumentach o szkodliwości , zagładzie naszych wód, oraz braku skuteczności w osiąganych przez zawodników wynikach. Z drugiej strony stoją przedstawiciele innego punktu widzenia.  Producenci zanęt piszą bzdury na swoich opakowaniach oraz katalogach , a prawda jest jedna i całkowicie od nas nie zależna. Chemia zawarta jest w zanętach i przynętach zarówno naturalnych jak i sztucznych. Przypomina mi to wieczną dyskusje nad żywnością i napojami. Te same argumenty i te same bzdurne hasła, głoszone zarówno jedni jak i drudzy. Przeciwnicy i zwolennicy , przypominają mi dzisiejsze walki z bykami. Przeważnie musi wygrać toreador, a byk ma skończyć na stole konsumenta. Czego piszę o tej całej chemii ??? Piszę,  byście  właśnie w okresie świątecznym , kiedy jest więcej czasu na przemyślenia, uświadomili sobie , że w tej całej chemii nie ma nic złego. Teraz kilka szczegółów na temat produktów,  tak zwanych naturalnych.  Nie ma naturalnie czystej bułki tartej , czystego biszkoptu, piernika i innych wyrobów cukierniczych. Identycznie ma się sprawa z stosowanymi aromatami w procesie produkcji zanęt. Nikt nie wzbogaca miodowej zanęty miodem pszczelim, nikt nie wzbogaca zanęty o aromacie truskawki, gniecionymi świeżymi truskawkami. Kukurydza , konopie i inne ziarna ze słoiczka zostały odpowiednio potraktowane chemią , by ich czas przechowywania był dostatecznie długi. Czerwonej kukurydzy rosnącej na polach jeszcze nie widziałem ??? Wszelkie aromaty dodawane do silikonowych przynęt są wzbogacone właśnie chemią. Skoro coś zostało dopuszczone do spożycia przez ludzi , tym bardzie będzie zjadliwe dla ryb i zwierząt. Wszelkie mieszanki dla trzody i bydła wzbogacane są wszelakiego typu chemią, zwłaszcza aromatami (czekolada, wanilia, kolendra). Teraz trochę prawdy, jesteście studentami uniwersytetu, a jesteśmy przed zakończeniem studiów, więc nauka i wiedza będzie na coraz wyższym poziomie. Wszelkie stymulatory i aromaty to kwasy, najlepszy z nich , udowodniony naukowo to kwas mrówkowy ( UWAGA W ODPOWIEDNIEJ PROPORCJI) , który stymuluje odruch gromadny u ryb i przyśpiesza trawienie. Podany w niewielkich ilościach,  ma kapitalne właściwości. Posiada właściwości bakteriobójcze , rozszerzania naczyń krwionośnych i wiele innych. Posiadają go w swoim jadzie zarówno pszczoły jak i mrówki, a także takie rośliny jak valeriana i pokrzywa. Na skale przemysłowa otrzymywany jest z tlenku węgla oraz wodorotlenku sodu. MA oznaczenie E 236. Estry to kolejny przykład szerokiego zastosowania w produkcji żywności i zanęt wędkarskich. Powstają głównie podczas reakcji alkoholi z kwasami. Można by powiedzieć , że są sprawcami większości zapachów spożywczych jak i perfumeryjnych. Dam wam kilka przykładów z naszego wędkarskiego podwórka :

cynamonian etylu – cynamon

heksynian etylu – truskawka

maślan etylu – ananas

octan metylofenylu – miód

Można by było tak wymieniać , bo jest ich ogromna ilość.

Piekarz aby wypiec szybko i tanio bułki , dodaje wszelkiego rodzaju przyspieszacze, ciastkarz i cukiernik dodaje do ciastek spulchniacze i konserwanty . Tak wiele jest chemii w otoczeniu naszym, a zwłaszcza w wodach, których ryby przebywają na co dzień , ze te wszelkie wymienione chemikalia nie mają , żadnego ubocznego skutku.Ekolodzy czasami bardziej walczą o kasę na swoja dalsza działalność niż o nasze i zwierząt ,,tak zwane dobro”. Jak w przyszłości będzie się , ktoś w czasopismach wędkarskich lub Waszym otoczeniu mądrzył na temat chemii , to przypomnijcie sobie wykład i sprowadźcie go na ziemie. Więcej szkodliwych substancji jest we wdychanym  powietrzu i naszych wodach niż w zanętach , atraktorach i przynętach.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

NOWE OPAKOWANIA NA ZIEMIE VIMBA

Teraz będzie dokładnie widać jakość i dokładność przecierania serii ziem firmy Vimba. Mocne worki foliowe, w całości przeźroczyste pokazują kolorystyki poszczególnych rodzajów minerałów. Przy okazji przepraszam czytelników za mniejszą aktywność na blogu , ale muszę ogarnąć kilka ważnych tematów rodzinnych i firmowych.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

O WIOSENNYM NAJADANIU SIĘ RYB

W poprzednim wpisie wspominałem o wiosennym obżeraniu się ryb planktonem i innymi drobnymi zwierzątkami podwodnymi. Właśnie w tym okresie wszelkie stworzenia są drobniutkie i okresie wstępnej fazy rozwoju. Rozwielitki i widłonogi to podstawowy pokarm  ryb drobnych oraz młodych roczników karpi , brzan i innych ryb filtrujących skrzelami. Muliste dno zamieszkują ochotkowate oraz rureczniki. Błotniarką żywią się karpie, liny i karasie. W bystrych rzekach króluje kiełż zdrojowy , którym objadają się głównie ryby łososiowate, ale jest to również przysmak płoci jelcy, kleni i jazi. Innym składnikiem żywieniowym rybek ,jest ośliczka i chruścik. Przy takiej mnogości podwodnej fauny , nasze ryby mają w czym wybierać i czym się objadać. Zanim to wszystko wyfrunie i zmieni swoją postać w dorosłe osobniki, to jest czas podzielony na wiosenne przebudzenie ryb, obżarstwo, amory , głód po seksie i trudnym porodzie . Nie tylko ja przestrzegam  przed wiosennym przekarmianiem ryb , piszą o tym inni autorzy książek oraz artykułów. Pisałem kilka lat temu o miejscach wiosennego bytowania ryb, jak pamiętacie wskazywałem strefę przybrzeżną. Dzieje się tak z dwóch powodów, pierwszy to cieplejsza woda w tej strefie zbiorników, a co za tym idzie większa ilość drobnoustrojów, a drugi dogodniejsze warunki termiczne dla ryb.

Za taką ośliczką ugania się drobnica  w wiosennych wodach. Pisałem tez, aby zainteresować wiosenne rybki , musimy stosować mieszanki smużące i delikatnie pracujące. Myślę , że tym wpisem uzupełniłem w sposób zrozumiały, poprzedni wpis oraz Waszą wiedzę.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

ŻYŁKA ASSO ULTRA LOW STRETCH

Czekałem z tym wpisem do zakończenia zimowych testów tej żyłki. Dawno nie miałem tak dobrej żyłki do wędkarstwa podlodowego. Przede wszystkim żyłka ta trzyma podane na opakowaniu parametry, jako fluorocarbon jest piekielnie mocna, zerwane ryby na 0,8 mm przewyższały grubo 2 kilogramy. Testowałem dwa rozmiary, pierwszy to 0,8 mm oraz 0,10 mm , gdy okazało się , że ta cieńsza radzi sobie z rybami powyżej kilograma , to większość ,,bałałajek” miałem zazbrojonych tym rozmiarem żyłki. Miękkie spławikowe żyłki mają tendencje do plątania się na wietrze, ASSO odrobinę sztywniejsza na podmuchach wiatru była odporna na takie przygody. Jej elastyczność podczas holowania zaskoczyła mnie bardzo, zwłaszcza na treningach, na zbiorniku Czorsztyńskim holowałem wiele pięknych okoni , które należą do bardziej walczących ryb w okresie zimowym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kilku z członków podlodowego klubu SARS BARRAKUDA również łowiło tą żyłką podczas mistrzostw Polski. Ostatnia zaleta opisywanej żyłki to jej cena. Szpulka 50 metrów żyłki to koszt około 8 zł. Czego jeszcze trzeba, chyba tylko więcej ryb. Polecam ten produkt z czystym sumieniem. Już wkrótce w sklepie VIMBA.

Pozdrawiam czytelników DZIADEK