ZBROJENIE TOPA – KUBEK

Przybliżę w telegraficznym skrócie kolejne czynności przy zbrojeniu topa do kubka.  Podstawowa zasada przy zakupie takich kubków, powinny być wklejane (nie wkładane), stosunkowo lekkie, mięć gwint do wkręcania metalowy.

8cuppingsensas

Współczesne wędkarstwo to precyzja i wykorzystanie każdej minuty zawodów. W precyzyjnym nęceniu pomagają kubki zanętowe.

p10

Tuleję z gwintem do wkręcania kubka przykładamy do szczytówki (o ile nie mamy suwmiarki) i szukamy średnicy szczytówki odpowiadającej średnicy tulei kubka. Następnie od tego miejsca cofamy się o około 10 centymetrów w kierunku cieńszej stronie szczytówki i wykonujemy cięcie.

p11

W przypadku gdy szczytówka wchodzi zbyt luźno do tulei kubka, przycinamy jeszcze ok. 3-5 centymetrów, tak by wkładana tuleja na szczytówkę nie miała zbytniego luzu.

p12

Smarujemy klejem szczytówkę wspomnianymi klejami stosowanymi przy wklejaniu tulejek teflonowych.

p13

Wciskamy w posmarowane klejem miejsce tuleję kubka. Cały montaż zakończony .

p14

ZBROJENIE TOPA – PRACE RĘCZNE

Kolejną czynnością podczas zbrojenia topa jest wciąganie gumy amortyzatora. Wykonujemy to za pomocą specjalnego drutu lub linki stalowej .

p3

Wspomniany drut wprowadzamy do grubszej strony szczytówki i przeprowadzamy do momentu, aż pokaże się po za otworem szczytówki z założoną wcześniej tuleją teflonową. Następnie bierzemy przygotowany amortyzator .

p4

Koniec amortyzatora wkładamy w oczko drutu do przeciągania gumy.

p5

Teraz cofamy drut z powrotem, przez co wciągamy amortyzator do wewnątrz topa, do momentu aż guma pokaże się w jego dolnej części.

p6

Zaczynamy od montażu tulejki (łącznika guma zestaw). Na kolejnych zdjęciach pokazane są kolejne czynności . Węzeł na łączniku zawiązujemy na mokro(ślina).

p8

Następnie za pomocą węzła pętelkowego (taki jak na przyponie) łączymy dolny korek z gumą amortyzatora.

p9

Nawijamy nadmiar amortyzatora na drabinkę korka i wprowadzamy korek do końcówki topa . Po tej czynności naciągamy amortyzator trzymając za łącznik guma zestaw, tak by wyszedł z szczytówki topa przynajmniej 3 metry i puszczamy wolno aby się schował do topa.

droop1

Gdy guma nie schowała się całkowicie do środka, bierzemy klucz i wyciągamy dolny korek.

droop2

Następnie nawijamy na drabinkę korka dolnego kilka razy amortyzator w celu prawidłowego naciągu gumy. Zawsze nad wodą przed rozpoczęciem zawodów lub treningu, wlewam do topa mieszankę płynu do naczyń Ludwik z wodą w stosunku 1 : 10 (płyn do wody), pociągam kilkakrotnie gumę amortyzatora i jej nadmiar niweluję nawinięciem na drabinkę dolnego korka.

droop3

Łączniki guma zestaw spotykane w handlu to tradycyjne w trzech rozmiarach i karpiowe, również w trzech wielkościach. Stosowane są również łączniki tubowe z tkanej rurki stylonowej na fotografii numer 3 zamieszczonych poniżej zdjęć.

hydro2-1KARPIOWY ŁĄCZNIK GUMA ZESTAW

abł ŁĄCZNIK NORMALNY

hydro2-4 ŁĄCZNIK ELASTYCZNY – HYDRO

Topy zbroimy w gumy pełne, lateksowe, tubowe lub podwójne  Wszystko uzależniamy od rodzaju poławianych  ryb oraz łowiska. PAMIĘTAJCIE O NAJWAŻNIEJSZEJ SPRAWIE JAKĄ JEST DŁUGOŚĆ ZAZBROJONYCH TOPÓW I TOPA DO KUBKA. ZAWSZE MUSZĄ BYĆ TEJ SAMEJ DŁUGOŚCI !!!!

abr

W kolejnych pracach ręcznych o montażu kubków do topa.

Dalszy ciąg nastąpi …………………..

 

 

 

ZBROJENIE TOPA – PRACE RĘCZNE

Powiedzenie mówi -,,jak sobie pościelisz tak się wyśpisz”. W wędkarstwie bardzo często ma swoje potwierdzenie w wielu sytuacjach. Zbrojenie topa to jedna z czynności którą należy wykonać sumiennie i estetycznie.

p1

Potrzebne akcesoria i narzędzia to :

piłka ramówka modelarska (pilnik trójkątny iglak). nożyk do tapet,klej Kropelka lub Locctite, drut do przeciągania gumy, tulejka teflonowa, korek z drabinką (najlepsze prezentowane na zdjęciach), klucz do korka, amortyzator gumowy, papier ścierny wodny ziarnistość 400.

2

Top wędki montujemy tak jak by był gotowy do użycia. W przypadku gdy mamy kilka topów zbroimy wszystkie i wszystkie przycinamy na taką samą długość.

3

Przygotowujemy top do kubka , by dokonać przy okazji montażu również kubka.

4

Do dolnej części topa wkładamy prezentowany model korka ze zwijadełkiem.

5

Zaznaczamy nożykiem miejsce styku korka z krawędzią dolnej części topa.

6

7

Następnie od zaznaczonego miejsca w kierunku zwijadełka odliczamy dwa pierścienie widoczne na korku i tam wykonujemy ostateczne cięcie, jak na pokazywanym zdjęciu. Po włożeniu korka sprawdzamy czy swobodnie wchodzi kolejny element wędki (ten który dopalamy do topa), gdyby zahaczał o korek, cofamy go za pomocą klucza i obcinamy jeszcze jeden pierścień. Tak czynimy do chwili , aż top będzie swobodnie łączył się z kolejnym grubszym elementem wędki.

7 8

Teraz kolej na zamontowanie w szczytówce tulejki teflonowej. Proponuję stosować raczej wewnętrzne tuleje i takiej średnicy wewnętrznej, aby najgrubsza ze stosowanych gum amortyzatora przesuwała się po nawilżeniu swobodnie (jeszcze nie naciągnięta).

9

Przed przycięciem szczytówki, przykładamy tulejkę do blanku szczytówki i wybieramy miejsce o średnicy takiej samej jaką ma tulejka i zewnętrzna część blanku.

10

W tym właśnie miejscu nożykiem nadcinamy wokół delikatny znak po którym, wykonujemy ostateczne cięcie piłką lub pilnikiem iglakiem (trójkątnym). Następnie przełamujemy bez problemu i przymierzamy czy pasuje tuleja teflonowa . W przypadku gdy się nie mieści do otworu w szczytówce kolejne cięcie wykonujemy o 1 centymetr poniżej w kierunku grubszej części szczytówki. Tak czynimy do momentu swobodnego schowania się tulejki w szczytówce. Miejsce cięcia i przełamania przed wklejeniem tulejki szlifujemy bardzo drobnym papierem ściernym. Tulejkę wklejamy na wspomniane w opisie kleje.

11

W kolejnym wykładzie dalsze czynności związane ze zbrojeniem.

Dalszy ciąg nastąpi …………..

 

PIERWSZE WIOSENNE TRENINGI

Pierwsze wiosenne treningi proponuję poświęcić na tak zwane oswojenie się ze sprzętem i rybami. Z uwagi na powyższe, najkorzystniej jest wybierać miejsca gdzie wiosną gromadzą się ryby. Lód zszedł z jezior stawów i rzek, woda sprawia wrażenie martwej. Jednak to tylko pozory. Tam w głębi już tętni życie, a zanim większość gatunków ciepłolubnych (a takimi są karpiowate) przystąpi do tarła, jeszcze dobrze się odżywi przed tym mistycznym rytuałem. Uzupełniają proteiny po długiej zimie, by nabrać siły do wyczerpującego tarła. Intensywność wiosennego  żerowania związana jest z temperaturą , a co za tym idzie nasłonecznieniem. Najcieplejsze miejsca to o tej porze roku nasłonecznione płycizny i okolice przy trzcinie, która zapobiega mieszaniu się wody. Takimi wiosennymi miejscami są też wysunięte półwyspy jezior, płytkie zatoki głębokich jezior, płytkie glinianki i stawy, wszelkie wpływy małych rzeczek do większych cieków, płytkie kanały,wszelkie dobrze natlenione odcinki kanałów(zwłaszcza w pobliżu elektrowni). Wiosenne treningi powinny być formą wypoczynku i stopniowego (wgrania się w sezon), nie trzeba się wysilać na super wypasione zanęty. Podstawa aby były ciemne , bardzo drobne , smużące i z niewielkim zapachem lub zupełnie bez zapachu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przynęty powinny być również drobne. Do zanęty proponuję abyście podawali tylko dżokersa (nie wiele), lub topioną pinkę, ewentualnie bardzo drobno posiekaną dżdżownicę. Nęcić należy często ale bardzo niewielkimi porcjami. Podstawa sukcesy o tej porze roku , to absolutna cisza na łowisku.  Płoć wczesną wiosną doskonale reaguje na zanęty uklejowe(drobne i smużące). W małych rzeczkach podawajcie tylko jedną dociśniętą gałkę a następnie często donęcajcie maleńkimi  kulkami (jak orzech włoski). Ryby dość szybko się sycą. Osobiście podczas kariery zawodniczej wybierałem na wiosenne treningi miejsca wygodne, z dużą ilością ryb oraz bliskie miejscu zamieszkania. Podstawa to obłowić się przed sezonem i nabrać ,,automatyzmu” w wyjeżdżaniu i cofaniu kija oraz holowania i wypinaniu  ryb. Do dzieła koleżanki i koledzy , bo przed Wami długi i pracowity sezon.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

METODA BOLOŃSKA część 3

Przedstawię teraz diagramy do zbudowania zestawów do bolonki. Zaznaczam że przdstawiany jako pierwszy jest ZABRONIONY NA ZAWODACH WĘDKARSKICH !!! Całe obciążenie nie może spoczywać na dnie !!! Jest to jednak bardzo skuteczny zestaw przy połowie leszczy czy brzan.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zestaw, który proponuję stosować podczas zawodów w chwili gdy nastawiamy się na leszcze i inne ryby żerujące z dna , powinien wyglądać w sposób pokazany na poniższej fotografii. Na płytkich wodach(do 2 metrów) stosuję przy krętliku trzy śruciny 0,1g , do trzech metrów głębokości zmieniam na śruty o,2g natomiast na głębszych od trzech metrów zakładam trzy śruty 0,3g. Czynię tak aby zestaw był w miarę delikatny a jednocześnie szybko umieszczał przynętę na dnie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ostatni z prezentowanych zestawów zalecam stosować podczas połowu płoci, krąpi , świnek i cert. Zestaw jest tak wygruntowany, aby przynęta w najwyższym punkcie łowiska ledwie dotykała dna.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Metoda bolońska prawidłowo nazwana BOLOGNESE ( z włoskiego), to wspaniała metoda połowu. Szkoda, ze w naszym kraju mamy zbyt mało łowisk aby ją stosować. Na podkarpaciu jest najbardziej rozpowszechniona (San, Wisłoka, Wisłok), tam wędkarze najlepiej posługują się tymi wędkami. Kompletny zawodnik , bez względu na to czy są zawody, gdzie można ją zastosować, czy też nie ma takich zawodów, powinien ja mieć opanowaną.

alcedo-absoluteanelli

 

 

METODA BOLOŃSKA część 2

Poprzedni wykład kończyliśmy na spławikach. W tym momencie, już żaden z elementów zestawu nie różni się niczym, od metody odległościowej. Technika połowu jest za to bardzo odmienna. Zarzut polega na przemieszczeniu uniesionego kija na około 10 stopni za plecy od pionu, płynne i mocne zarzucenie przed siebie. Zaraz po zarzucie podnosimy wędkę do góry na około 75 stopni i zmniejszamy zapas żyłki będącej na wodzie, tak by jak najmniej jej leżało. Zestaw prowadzimy tylko wysoko uniesionym wędziskiem. Utrudnieniem jest wiatr wiejący w kierunku zgodnym z nurtem rzeki, natomiast wiatr przeciwny samoczynnie wyhamowuje spływ zestawu lub ułatwia prowadzenie zestawu przez podrywanie żyłki z powierzchni wody. Zacięcia muszą być płynne lecz obszerne. Ucząc się wiele lat temu tej metody od Włochów zaobserwowałem , ze czasami szczytówką sięgali trawy za plecami . Ja tak daleko się nie posuwam, jednak to zacięcie musi w bardzo szybki, a zarazem płynny sposób zabrać nadmiar wiszącej żyłki pomiędzy szczytówką a spławikiem i zaciąć rybę. Sam hol ryby jest znacznie łatwiejszy niż tradycyjną odległościówką, a jednocześnie bezpieczniejszy. Wszelkie nagłe zrywy ryb lub nasze błędy niweluje wędka (w tym przypadku długa i elastyczna) , żyłka na swoim długim odcinku oraz kołowrotek z precyzyjnie wyregulowanym hamulcem(do wytrzymałości przyponu). Stosuje się dwa rodzaje obciążenia założonego na żyłce głównej -jednopunktowe przy połowie z dna oraz dwupunktowe przy połowie z toni lub na styk z dnem.Bardzo ładnie opisał to Wiktor w komentarzu do poprzedniego wpisu o bolonce. Czytając jego wypowiedź macie całą tajemnicę szybkiego i jedynego gruntowania. W swojej karierze zawodniczej, zastosowałem bolonkę na zawodach 10 razy z czego na Wiśle w Krakowie trzy razy , na Wiśle pod Tyńcem dwa razy, dwa razy na Bugu, pozostałe to kanał Ulgi w Opolu. Ilość odpowiednich łowisk oraz warunki bytowania ryb nie zmuszały mnie do stosowania tej metody. Po skończonej karierze zawodniczej przynajmniej dwa razy do roku zabieram tylko bolonkę i ,,staram” się niż połowić.W kolejnym wpisie przedstawię diagramy godne uwagi przy połowie tą metodą.

Dalszy ciąg nastąpi ……………

METODA BOLOŃSKA

Metoda bolońska to jedna z technik łowienia odległościowego, skuteczna , uniwersalna a tak mało doceniana i stosowana. Metoda, która sprawdza się w łowiskach o średnim i szybkim uciągu. Pozwala holować większe ryby, penetrować niedostępne tyczką rzeczne rynny oddalone od brzegu. Nie wymaga, nadprzyrodzonych umiejętności jedynie niewielkiej wprawy oraz kilku treningów nad wodą. Podstawowym ograniczeniem jej stosowania są: bardzo szybki nurt rzeki, głębokość łowiska przewyższająca długość wędki, oraz podwodne zaczepy. W przypadkach, gdzie zawodnik ma problemy z prawidłowym posługiwaniem się typową odległościówką może być wykorzystana jako metoda zastępczą.  Typowe wędki powinny zawierać się w długościach pomiędzy 7-9 metrów. Kupując należy zwracać na solidność wykonania dolnika (gdyż najczęściej ulega uszkodzeniu), powinien być twardy i nie uginać się pod palcami. Zasadniczo wędki powinny być o charakterystyce ugięcia zbliżonej do batów, z wyjątkiem szczytówki która powinna być zawsze mocniejsza. Prawidłowa bolonka ma na szczytówce minimum dwie przelotki przesuwne, umożliwiające prawidłowe ułożenie żyłki(nie przyklejanie się mokrej żyłki)  i pracę paraboliczną szczytówki. Kołowrotki stosowane przy tych wędkach powinno się dobierać indywidualnie, do każdego kija. Najlepsze są o dużym przełożeniu (najmniejsze matchowe) i niewielkich gabarytach. Pisząc o indywidualnym doborze kołowrotka,  mam na myśli  technikę jaka jest bolonka, w której trzymany w pozycji prawie pionowej kij obciąża znacznie rękę (stąd konieczność prawidłowego wyważenia). Z uwagi na przeznaczenie, czyli połów średniej lub dużej ryby, stosowane żyłki główne powinny posiadać rozmiary w przedziale pomiędzy 0,12 mm a 0,16 mm. W bolonkach karpiowych stosuje się żyłkę główną 0,20 mm. Przypony wykonujemy na żyłkach w przedziale 0,09 -0,12 mm. Spławiki stosowane w tej metodzie powinny charakteryzować się dobrze widocznymi antenami (łowimy na znacznych odległościach), oraz solidną konstrukcja z dolnikiem z włókna węglowego lub karbofibreksu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bardzo istotne jest oczko  w spławiku , gdyż ono jest najbardziej narażone na obciążenia (powinno być solidne i dobrze wklejone). Spławiki o kształcie bardziej kulistym (pękate ) wybieramy na szybszy nurt, natomiast podłużne (łezka) na umiarkowany i wolniejszy. Spławiki powinno się stosować w przedziale pomiędzy 2gramy a 12 gram. Wszystko uzależnione jest od odległości głębokości oraz szybkości nurtu rzeki.

Dalszy ciąg nastąpi ……

TRUDNE PYTANIA WIATR I PRĄD WODY

Wiedziałem , że ten wpis wywoła u Was wiele przemyśleń, lecz nie możecie zmieniać praw natury. Wyjaśniam o co chodzi. Pisałem o ,,wyobraźni” , ale z rozsądkiem !!! Zawsze, czy to w rzece, czy wodzie stojącej prąd wody jest najsłabszy przy dnie (pisałem o tym). Opisując wpływ wiatru na cyrkulację prądu pod wodą, zwracałem uwagę na zjawisko nie na ,,ogólną zmianę prądu pod wodą”.

Pytanie tomek96

,,A czy jest jakiś sposób na sprawdzenie czy woda dołem płynie w przeciwnym kierunku do wiatru lub zgodnie z wiatrem”

DZIADEK ODPOWIADA

Jest to do określenia w prosty sposób. Jeżeli nie mamy wiatru, a woda przesuwa zestaw w prawo , to znaczy ,że występuje naturalny przepływ wywołany ruchem wody. Gdy wiatr wieje z prawej do lewej , to w 90 % przypadków będzie przy dnie delikatny prąd z lewej do prawej, im płycej tym ten prąd jest szybszy . Przy głębokości powyżej 2,5 metra,  jest na tyle słaby, że nie ma to większego znaczenia.

Kolejne pytanie od Bartek

,,Witaj Dziadku,
Nurtuje mnie kilka pytań odnośnie prądu w strefie przydennej, aż do tego momentu nie przykładałem do niego zbyt dużej uwagi i byłbym wdzięczny jeśli mógłby Pan mnie upewnić w moich przemyśleniach i nakierować na dobrą drogę;)
1.Czy siła prądu przy dnie jest w wstanie przesunąć po równym, twardym dnie (głębokosc okolo 2-3m) nasz haczyk wraz z przyponem, zakładając że łowimy zestawem przegruntowanym o przypon a na powierzchni wody nasz spławik wyraźnie poddaje się dryfowi. Zazwyczaj łowiąc w takich warunkach układam zestaw „z wiatrem” na powierzchni wody a następnie odkładam tyczkę na balkon i czekam aż zestaw ułoży się w wodzie oraz pilnuje żeby sie nie przesuwał. Przyznam że dopiero teraz zacząłem się zastanawiać czy podczas takiego opadu przypon może zostać poniesiony w przeciwną stronę?
2. Czy podczas identycznych warunków jak w pytaniu wyżej zakładając że wiatr wieje z lewej strony korzystne było by podanie zanęty z małym naciskiem na prawą stronę naszego pola w którym mamy zamiar łowić?”

DZIADEK ODPOWIADA

Odpowiadam na pierwsze pytanie. Na wodzie stojącej nawet silny wiatr nie spowoduje takiego prądu podwodnego, by Twój położony na dnie przypon był podrywany do góry, zwłaszcza jak opisujesz , że łowisz z tak zwanego przyłożenia to po wprowadzeniu zestawu w odpowiednie miejsce przypon będzie spoczywał na dnie. Chyba że łowimy na rzece , to wiatr i jego siła nie ma nic do podwodnego prądu rzeki. Podwodny prąd ma znaczenie w chwili gdy znajdzie się tam zanęta. Przykładowo, wielu z was spotkało się z sytuacją, że po zanęceniu, mimo, że spławik przesuwał się w  prawo,   to brania były po lewej stronie . To właśnie prąd podwodny powodował ustawienie się ryb na rozmyciu (zwłaszcza zanęt pracujących i nie dowilżonych).

Odpowiadając na drugie pytanie,( zakładam że kolega po budowie zestawu i przegruntowaniu miał łowić leszcze) nie trzeba nic zmieniać jedynie zestaw wstawiać wcześniej przed polem nęcenia.

Pozdrawiam