Kilka fotek z dzisiejszego popołudnia.
W roli głównej RELAX Bass 2,5 cala w kolorze seledyn laminat , główka Traper 6 gram , wędka TT ZANDER MIKADO , kołowrotek MIKADO Back Stone , żyłka Mikado Ultraviollet 0,14 mm .
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
Cały sezon poświęciłem na odpowiedzi , setki pytań kierowanych do mnie dotyczyło głównie zanęt oraz ich proporcji w połączeniu z ziemią . Brak wykładów było to celowe działanie. Zbierałem od stałych czytelników wiele pochwał i miłych słów. Głównie dotyczących poprawy Waszych wyników na zawodach wszelkiego szczebla. Wszyscy , którzy mieli kontakt ze mną , bądź telefoniczny lub pocztą elektroniczną poprawili swoje wyniki oraz świadomość wędkarską. Jako , że podstawowy problem stanowiły zanęty i ziemie , postaram się ten wykład rozszerzyć maksymalnie (biorąc pod uwagę moją wiedzę i doświadczenie wędkarskie) . Jak wcześniej pisałem proporcje pomiędzy zanętą i ziemią warunkuje wiele czynników. Nie można ich określić z góry , nie można być monotematycznym. Stosowanie raz sprawdzonej mieszanki , innym razem może doprowadzić nas do sromotnej porażki. Pisałem o porach roku, pisałem o intensywności żerowania ryb , zmianach temperatury wody. Jeden rok wędkarski , nie jest podobny do kolejnego. Ryby rosną i zmieniają swoje naturalne siedliska.
Aby to wszystko zrozumieć nie wystarczy przeczytać wykłady DZIADKA, potrzebne jest też , a może przede wszystkim bardzo dobre operowanie własną pamięcią (mózgiem ) . Ja mawiam , że mój PC pracuje ponad przeciętnie, czyli wiele pamiętam , jednak rzadko zapamiętuję sprawy błahe , mniej istotne. Pozostawiam w PC-cie tylko to co jest ważne i najistotniejsze. Zmiana proporcji zanęty do ziemi , musi być czymś uwarunkowana i ma prowadzić do osiągnięcia określonego celu. Podstawowy to sprowadzenie ryb, kolejny to przytrzymanie ryb w łowisku , kolejny ich selekcjonowanie bądź przesunięcie w pionie lub poziomie . Tego dokonuje się zanętą , ziemią oraz przynętą zanętową (czyli robactwem) . Czasami przyciemnienie zanęty nie jest konieczne , więc i stosowanie czarnej ziemi jest zbyteczne. W innych sytuacjach występuje konieczność podawania bardzo lekkiej mieszanki i występuje konieczność zastosowania lekkiej ziemi, a taka bardzo lekka to jest przede wszystkim torfowa , czyli czarna lub ciemnobrązowa. Teraz pytanie co zrobić by było lekko , puszyście i jasno ??? Na to i inne pytania znajdziecie w tym wykładzie wszelkie odpowiedzi.
Kolejny wykład w najbliższym czasie.
DZIADEK
Obiecałem omówienie jesiennych połowów na rzece. Jeszcze nigdy nie miałem problemu ze skutecznym łowieniem rybek w okresie jesiennym. Opisywałem jak nęcić i gdzie rybek szukać. Tym razem odwiedziłem przed wyjazdem zaprzyjaźniony sklep wędkarski SPŁAWIK w Lublinie na ulicy Szmaragdowej. Moim zamiarem było kupienie zanęty Gros Gardons oraz grubych białych robaków. Marcin mnie zaskoczył do zakupionej zanęty dostałe ok. litra kasterów i przepoczwarzających się białych – W CAŁKOWITYM GRATISIE !!! Dzięki !!! Kastery poszły do zatopienia w wodzie by zastosować tylko te tonące. Przygotowałem dzień wcześniej zanętę .
Na zdjęciu zestaw zanęt oraz dodatków z których komponowałem swoją mieszankę. Zanęta , którą przygotowałem składała się z 1 kilograma mojej bazy na rzekę (opisywałem w poprzednich wpisach) , 0,5 kilograma zanęty SARS Etange , 250 gram zanęty GROS GARDONS Sensas jako atraktora , melasy oraz pieczywa czerwonego fluo 1/2 szklanki.
Po wymieszaniu zanęt jej wygląd możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej .
Do mieszanki dodałem melasę w ilości 250 ml.
Po wymieszaniu melasy z suchą zanętą oraz przetarciu przez sito mieszanka prezentowała się jak na zdjęciu poniżej .
Po przyjeździe nad wodę i rozstawieniu stanowiska , przystąpiłem do gruntowania. Głębokość na 11 metrze od brzegu to 1,4 metra. tam też była wyraźna rynna w której postanowiłem łowić.
Przygotowałem zestaw na spławiku Vimba VV o gramaturze 10 gram.
Takim zestawem wykonałem kontrolne przepłynięcia w celu określenia ilości ziemi jaką będę potrzebował do prawidłowego zanęcenia i utrzymania zanęty w łowisku.
Zastosowałem 3 kilogramy jasnej ziemi wiążącej oraz 1 kilogram ziemi czarnej suchej ( w celu przyciemnienia) . Wszystko zostało przetarte starannie przez sito i wymieszane z nawilżoną mieszanką zanętową.
Tylko do zanęty przygotowanej do wstępnego nęcenia dodałem kasterów oraz grubego białego robaka. Po garści każdej z przynęt zanętowych.
Z przygotowanej zanęty wykonałem kule zanętowe o dwóch rodzajach kleistości (oczywiście za pomocą odpowiedniego dozowania wody) . Przygotowana ilość zanęty miała mi wystarczyć na 2,5 – 3 godzin łowienia.
Po zanęceniu spokojnie zapaliłem sobie papierosa i zrobiłem spacer nad rzeką. Jesienią ryby znacznie dłużej wchodzą w pole nęcenia , gdyż zajmują o tej porze roku stanowiska bliżej brzegu ( tam jest spokojniejszy nurt oraz więcej pokarmu).
Pierwszych kilka przepłynięć nie dało nawet brania , po 10 przepłynięciu złowiłem kiełbia . Donęciłem bardziej smużąco , bez zbytniego dociskania kulek zanętowych . Pierwsza z dużych ryb zameldowała się 20 centymetrowa płotka . Od tej chwili donęcanie z podawaniem do zanęty coraz więcej kasterów i białych robaków. Po 1,5 godzinie łowienia zameldowała się seria trzech kleni . Dwa z nich były niewymiarowe , jeden ponad 30 centymetrów. Po dwóch godzinach łowienia weszło stadko jelcy , dwa z nich padły moim łupem. Po 2,5 godzinie łowienia już mój kręgosłup nie wytrzymał i musiałem przerwać te wspaniałe łowy. W siatce był kleń, krąpie , płocie i jelce.
Rybki szybko zostały poddane sesji fotograficznej i oddane rzece.
Piękne jesienne łowienie . Takich sukcesów i Wam życzę .
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
Tym razem nie będzie rozpisywania się o przynętach i rybach. Powiem Wam tyle , choć ryby słabo brały , uczestnicy wyprawy ( DZIADEK , Irek ,, Kubica”, Krzysztof , ,,Młody” , Andrzej ,,MURARZ” , Andrzej, Mariusz , Grzegorz , Marek ,,LIDER”) przez trzy dni złowili 35 boleni , 4 sandacze , 12 szczupaków oraz około 300 okoni powyżej 20 centymetrów długości. Na kolację były ryby smażone , w panierce piwno -kukurydzianej oraz sandacz w śmietanie. Resztę obejrzyjcie na zdjęciach .
,,Kubica”
Krzysztof
DZIADEK na kilku fotkach
Grzegorz i jego bolenie na zjawiskowe woblery .
Mariusz i jego największy okoń wyprawy 42 centymetry.
Uczestnicy wyprawy – Marek ,,LIDER” został na jego życzenie oznaczony strzałką.
Orawa oraz pięknie ośnieżone Tatry żegnały nas do przyszłego roku a konkretnie do 16 czerwca 2016.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
Przyszły tydzień to wyjazd na trzydniowe połowy ze spinningiem. Zapewne po powrocie będzie podsumowanie tego wyjazdu. Zaplanowałem też wyjazd z tyczką nad rzekę Wieprz. Będzie to późnojesienne łowienie białej ryby na rzece. Będę chciał przedstawić Wam jakie możliwości daję rzeka właśnie o tej porze roku , gdy większość z koleżanek i kolegów ma już dosyć sezonu wyczynowego , a pozostałym jest zbyt zimno i trudno zdobyć się na wyprawę na rybki. Zanętę będę szykował samodzielnie co opiszę. Będę łowił tylko białymi robakami i pinką , jako przynętą uniwersalną. Wszystko o tym przeczytacie zaraz po powrocie.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
Przez ostatnie 6 miesięcy w stosowanych topach tyczki miałem pozakładane nowe amortyzatory tubowe firmy MAVER . Ich uniwersalność mnie bardzo zaskoczyła. Jest niewiele rzeczy mogących mnie oczarować , jednak amortyzatory DUAL CORE to połączenie mocy oraz doskonałej elastyczności przypominającej tradycyjne lateksy. Producent dobrał doskonale mieszanki silikony i lateksu. Wewnętrzna tuba jest niezwykle miękka i elastyczna natomiast zewnętrzna bardzo wytrzymała na wszelkiego typu uszkodzenia mechaniczne.
Łowiłem tymi amortyzatorami zarówno małe rybki jak i duże karpie . Zarówno najcieńszy z rozmiarów jak i 2,5 milimetrowy dawały mnóstwo satysfakcji przy holu ryb i niwelowały wszelkie gwałtowne szarpnięcia ryb.
Genialna rozciągliwość – stosunek 1 metr rozciągnąłem do 7,5 metra , po zluzowaniu guma powróciła do pierwotnej wielkości czyli 1 metra. Opakowanie zawiera 5 metrów amortyzatora i wystarczy w zupełności do zazbrojenia dwóch długich topów karpiowych jak i 4 krótkich topów kanałowych.
Amortyzatory występują w następujących średnicach : 1,25/1,5/1,8/2,05/2,3/2,5/2,8 mm.
Polecam ten produkt zwłaszcza zawodnikom , którzy dużo trenują i łowią w zawodach.
DZIADEK
Wczorajsza przesyłka od firmy MIKADO bardzo mnie ucieszyła . Wiem , że stoi za tym prezes Wojtek Kurowicki. Dzięki Wojtku !!! Prezentuję przynęty , o których ostatnio pisałem .
W przeszłym tygodniu jadę na ostatnią wyprawę na Słowację. Jeden dzień DZIADEK i załoga łodzi Vimba będą intensywnie testować gumy Mikado a w kolejnym dniu tradycyjnie przynęty RELAX . To wszystko oczywiście opiszę.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK
W dniu ,,Edukacji Narodowej” , czyli tak zwanym dniu nauczyciela , pedagodzy świętowali i czekali na kolejną podwyżkę, a DZIADEK przeprowadzał ,,darmowe” szkolenie młodych wędkarzy . Spotkaliśmy się nad zbiornikiem Żółtańce Duże w okolicach Chełma. Kilkunastu młodych adeptów sztuki wędkarskiej słuchało z zainteresowaniem tego , co miało ich zachęcić do spędzania wolnego czasu z wędką nad wodą .
Podstawowy sprzęt wędkarza spławikowego to spławik , więc od tego zaczął się wykład . Omówiłem krótko wszelkie modele i ich zastosowanie .
Kolejnym tematem było omówienie pozostałego sprzęty potrzebnego do budowy zestawów spławikowych oraz prezentacja wyczynowych batów 7 i 5 metrowych. Koledzy mieli możliwość zapoznania się z najlepszymi wędkami MIKADO , które po skończonej 10 lat temu karierze zawodniczej nadal wiernie mi służą. Poznali też historię nazwy serii sprzętu Mikado o nazwie Ultraviollet.
Drugą część spotkania przenieśliśmy na pomost pobliskiego zbiornika , gdzie prezentowałem , wszelkiego typu aromaty zanętowe , prowadziłem prezentację zanęt i ziem stosowanych w wędkarstwie.
Prezentowane zanęty to DZIADKA bazy na rzekę i jezioro oraz dzięki uprzejmości firmy SARS mieszanka PŁOĆ i ETANGE wraz z dodatkami. Podczas prezentacji nęcenia zanętą smużącą typu papka , słuchający mogli naocznie przekonać się o walorach mieszanek powierzchniowych smużących.
Kolejnym punktem wykładu było omówienie klejenia zanęty wodą i uzyskiwanie kilku czas okresów rozmywania zanęty pod wodą .
Na zakończenie jak zwykle był czas na pytania i jak zwykle dotyczyły największych ryb jakie złowiłem .
To krótkie , ale intensywne szkolenie i spotkanie z chłopakami , zakończyliśmy wspólnym zdjęciem i pytaniem z ich strony czy jeszcze będziemy mogli się spotkać. Tak koledzy oczywiście. Pozdrawiam Was i waszych opiekunów. Do zobaczenia nad wodą.
DZIADEK
Dwudniowy wyjazd na Orawę poświęciłem testowaniu nowości firmy MIKADO (plecionki NIHONTO OCTA oraz FINE BRAID) . Dzięki dostarczonym przez prezesa Wojciecha Kurowickiego miękkim przynętom , miałem możliwość sprawdzenia skuteczności kilku modeli gum i ich kolorów.
Szczupak złowiony z brzegu zbiornika na przynętę Mikado NIHONTO w kolorze zielonym nr. 344
Pierwsze testowałem gumy większe , które skutecznie kusiły duże okonie oraz szczupaki (niewymiarowe). Najskuteczniejszy był kolor numer 344.
Podczas łowienia z łodzi na głębokiej wodzie przynętę tego typu testował Marcin Walczyk , który jest przedstawicielem handlowym firmy MIKADO. Łowił na nią piękne okonie , poniższe zdjęcie przedstawia jednego ze łowionych podczas dnia testowego.
Ja poświęciłem czas na testowanie maleńkich przynęt przypominających kijanki zakończonych ogonkiem znanych i skutecznych jaskółek. Przynęta ta nosi nazwę FISH FRY. Ja stosowałem do mojego odwrotnego bocznego troka rozmiar 55 milimetrów . Skuteczność koloru 344 była średnia . Znacznie się podniosła po zastosowaniu przynęty o numerze koloru 351. Mój zestaw składał się z plecionki głównej 0,10 mm FINE BRAID , zestawu bocznego troka na żyłce ULTRAVIOLLET 0,12 ( opisywałem już wielokrotnie tę żyłkę – stosuję ją od kilkunastu lat) ciężarka typu kulka z krętlikiem (własnej produkcji) i czarnego haka karpiowego z oczkiem rozmiar 4.
Łowione okonie pięknie i głęboko połykały podawaną przynętę. Zassania przynęty wskazywały na ich pełne zainteresowanie przynętą przypominająca naturalną rybkę.
Zapewne takie testowanie przynęt wieloma metodami połowu jest bardziej skuteczne niż łowienie przez wszystkich tylko jedną metodą lub kolorem gumy. Na drugiej łodzi podczas testów padł sandacz wymiarowy oraz kilka krótkich , kilka szczupaków niewymiarowych oraz wiele pięknych okoni łowionych na przykład na drop- shota . Zapewne testerzy Mikado i prezes Wojtek Kurowicki opiszą to na swojej stronie firmowej. Moje wskazówki dotyczące łownych miejsc oraz skutecznych kolorów miękkich przynęt pomogły im w szybszym przystosowaniu się do żerowania ryb.
Załoga testerów MIKADO
Dziękuję kolegom z Mikado za wspólne wędkowanie a prezesowi za podarowane plecionki oraz sztuczne przynęty.
Zapewne nie raz spotkamy się na wodzie słowackiej Orawy wymieniając spostrzeżenia i uwagi. Pozdrawiam uczestników wyprawy oraz czytelników .
DZIADEK
Dziadka trudno usadzić na jednym miejscu. Właśnie pakuję się na dwudniowy wypad na Orawę z Zarządem firmy Abramis ,, MIKADO”. Przetestuję z nimi miękkie przynęty MIKADO . O czym będzie wpis na blogu. W środę 14 października będę na spotkaniu z młodzieżą wędkarską z Rejowca i Chełma . Spotkanie odbędzie się nad zbiornikiem Żółtańce . Jeżeli są czytelnicy , którzy mieszkają w okolicy to serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam DZIADEK
Dariusz Ciechański 