SOBOTNI SPACER ZE SPININGIEM

Gdy deszcz przestał padać i nad Lublinem pojawiło się słońce , wybrałem się nad Bystrzycę przepływająca przez Lublin. Efektem mojego spaceru są zdjęcia  i wyholowane 24 okonie,  2 bolenie oraz dwa obcięcia szczupakowe .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA  To pierwszy z kolekcji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Wszystkie rybki dzisiaj złowione to zaleta przynęty numer 1 w moim pudełku z paprochami . Jest to herbaciany twister z brokatem i pieprzem RELAX. Jest to niezawodna przynęta nie tylko na okonie .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I tak nad wodą zastał mnie zmrok a okonie dalej brały i dawały mi wiele satysfakcji podczas holu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ostatni 25 centymetrowy w nagrodę powędrował po sesji zdjęciowej do wody.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam wszystkich DZIADEK i życzę tak miłych i owocnych spacerów jak mój dzisiejszy.

 

CZYTANIE RZEKI ORAZ NĘCENIE część 2

W poprzednim wykładzie kończyliśmy na ukształtowaniu dna w strefie przybrzeżnej. Dla łatwiejszego zrozumienia tematu jeszcze raz rysunki przekroju poprzecznego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rysunek 1a – przedstawia normalny wzorcowy układ dna łagodnie opadającego w kierunku osi rzeki, z wyraźnym kantem przybrzeżnym przy, którym lubią gromadzić się średnie ryby.

Rysunek 2a – przedstawia przekrój z charakterystyczną rynną ( która jest przeważnie miejscem gromadzenia się ryb i ich żerowania). Kolejnym miejscem gromadzenia się ryb jest pierwszy kant za rynną patrząc w kierunku środka rzeki.

Rysunek 3a – przedstawia strefę przybrzeżną spotykaną na większych rzekach i kanałach . Brzeg w celach ochrony przed wymywaniem jest wyłożony tzw. faszyną powiązaną drutami następnie przyrzucony kamieniami i głazami.jest to miejsce  trudne do gruntowania oraz prawidłowego prowadzenia zestawu, jednak obfituje w ryby. Są to miejsca chronienia się drobnicy oraz  stałe stanowiska drapieżników. Na rysunku widać kamienie kończące opaskę , to miejsca gromadzenia się średniej ryby.

Rysunek 4a – to charakterystyczny dla większości szybkich kanałów  i rzek brzeg z kamienistym stokiem . To miejsce ulubione dla takich gatunków jak okoń, krąp certa i świnka.

Te cztery podstawowe przekroje rzeki , powinny Wam uzmysłowić,  ile spotykamy różnic strefy przybrzeżnej. Nie są to oczywiście wszystkie , te podstawowe powinny wam pomóc w zrozumieniu rzeki i jej podwodnych tajemnic.

Skoro widzieliśmy rzekę z góry oraz z przodu (pod wodą ) , to teraz popatrzmy jak wygląda nasze stanowisko pod wodą patrząc od strony łowiącego. Ten obraz,  który przedstawiają kolejne rysunki , możemy odczytać podczas gruntowania. Położenie zanęty jest uzależnione od poławianych gatunków oraz charakterystyki (obrazu ) dna.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Płaskie dno z rysunku nr 1b , jest czasami pomocne w łowieniu,  jednak w położeniu i utrzymaniu zanęty już sprawia problemy. Raczej trzeba częściej donęcać , niż kłaść na początek znaczącą ilość zanęty zasadniczej.

Na rysunku 2b widoczna jest podwodna górka za , którą jest łatwo zatrzymać zanętę jednak podczas prowadzenia zestawu należy pamiętać o nieznacznym jego przytrzymaniu przed górą w celu łagodnego i płynnego poprowadzenia zestawu. Ryby gromadzą  się początkowo za górką , jednak większe egzemplarze po dłuższym czasie wchodzą bezpośrednio w zanętę.

Podobne walory ma dno z rysunku 3b dołek podwodny skutecznie przytrzyma zanętę. Jednak gruntowanie zestawu do najgłębszego punktu na dnie, powoduje konieczność jego precyzyjnego wstawiania oraz przytrzymania w momencie wychodzenia zestawu z obszaru podwodnego dołka.

Ciekawy układ z rysunku nr 4b jest korzystny przy zatrzymaniu położonej zanęty jednak bardzo trudny do łowienia i wymagający dużej precyzji przy ustawianiu wysokości gruntu na zestawie oraz jego bezpośrednim prowadzeniu w łowisku.

Dno wznoszące się z rysunku nr 5b wymaga stałej kontroli prowadzenia zestawu oraz jego coraz większego przytrzymywania.

Na rysunku nr 6b pokazano dno opadające . W tym wypadku jedyne słuszne nęcenie , to podawanie bardzo często niewielkich ilości zanęty. Zaraz po wstawieniu zestawu do wody należy go bardzo mocno przytrzymać i stopniowo przyśpieszać spływanie zestawu. Gruntujemy do najgłębszego punktu w łowisku.

To nie koniec tematu teraz w kolejnym wykładzie zajmiemy się zanętą i umieścimy ją na naszych rysunkach . Zobaczycie jak wymywana jest zanęta , w jakich kierunkach . Pomoże to w zupełności na unikniecie wielu błędów i porażek podczas wypraw z wędką i na zawodach. Rzeka jak pisałem na początku wykładu to wielka tajemnica wymagająca dłuższych treningów oraz jej zrozumienia.

Pozdrawiam DZIADEK

CZYTANIE RZEKI ORAZ NĘCENIE część 1

Ten obszerny temat wykładów zapewne wielu z was zaciekawi , ale bez tego rodzaju wiedzy nie macie najmniejszych szans uzyskać poprawnego wyniku, ani wędkarskiego ,ani też sportowego. Ten kto poprawnie czyta łowienie na rzece,. ten poradzi sobie we wszystkich pozostałych warunkach. Zapewne po przeczytaniu całości wykładów uświadomicie sobie , jak wiele zależy od gruntowania oraz samego spojrzenia na biegnący nurt rzeki. Rzeki to rozpędzone w rynnie masy wody. Ich prędkość oraz ukształtowanie dna decydują o ilości oraz gatunkach ryb tam zamieszkujących. W Polsce jest wiele rzek na których rozgrywane są zawody wędkarskie , są też rzeki odwiedzane przez wędkarzy w celach rekreacyjnych. Podstawowe metody połowu  to gruntówka (feeder , picker) przepływanka (bolonka, tyczka , bat)  i przystawka(wędka z kołowrotkiem). Zastosowanie określonej metody narzucam nam rybostan oraz panujące warunki. Błędy popełniane podczas gruntowania oraz brak podstawowej wiedzy to czynniki które w większości przypadków powoduję marne wyniki wędkarskie. Przewagę mają wszyscy ci , którzy mieszkają w pobliżu rzek lub spędzają tam większość swojego wędkarskiego czasu. Pozostałym postaram się przybliżyć jak wiele czynników wpływa na sukces podczas wędkowania na rzece.

Nie w każdym miejscu rzeka płynie w ten sam sposób. Wszelkie zakręty jej biegu powodują w jednym miejscu przyśpieszenie a w innym spowolnienie jej nurtu. Rodzaj dna i sposób jego umocnienia jak i nadbrzeżne drzewa, krzewy i zarośla mają również znaczący wpływ na nurt i jego zachowanie. Natomiast sam nurt i to co pod wodą się dzieje , znacząco wpływa na gromadzenie się ryb oraz ich sposób żerowania. Ryby wybierają dla siebie miejsca bogate w pokarm oraz miejsca dogodne do schronienia i odpoczynku. Miejsca te nie są od siebie oddalone . Pomaga to nam w szybkim określeniu dogodnych stanowisk. Pierwsze spojrzenie na rzekę musimy rozpocząć od widoku z góry (z lotu ptaka) . Takie patrzenie , uzmysłowi Wam , jak różne są zachowania się rzecznego nurtu .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pierwszy rysunek nr 1 przedstawia nurt równy na całej szerokości rzeki. Spotykany jest tam grze występuje równe dno bez znaczących spadków na rzekach szerokich i z niewielką ilością zakrętów. W takich warunkach nęcenie lub łowienie jest bardzo proste.

Rysunek nr 2 przedstawia nurt rzeki tak zwany rosnący. Jest to charakterystyczny nurt spotykany w rzekach o dnie opadającym i głównym korycie na środku rzeki. W tym przypadku szybkość uciągu wody wzrasta wraz z oddalaniem się od brzegu. Takie wartości panują na większości rzek w Polsce.

Rysunek nr 3 przedstawia jak prąd rzeki ma charakter dochodzący do brzegu. Jest to najczęściej spotykane na zewnętrznych zakrętach rzeki . podczas nęcenia należy szczególnie uważać na prawidłowe położenie zanęty biorąc pod uwagę uderzanie mas wody w brzeg.

Na rysunku nr 4 mamy odwrotność poprzedniej sytuacji. Nurt odbija się od brzegu i odchodzi na środek jej koryta. Taki układ nurtu spotkacie w początkowych partiach zakrętów wewnętrznych oraz za ostrogami i główkami. W tym przypadku nęcenie również musi zawierać poprawkę na wynoszenie zanęty oraz przynęt zanętowych w kierunku środka rzeki.

Ostatni rysunek nr 5 przedstawia stanowisko na rzece z tak zwanymi ,,kotłami” wirami okrężnymi . Jest to bardzo trudne stanowisko do nęcenia oraz łowienia. Taki układ prądu rzecznego uniemożliwia stosowanie tak zwanych spławików płaskich typu listek.

Teraz popatrzmy na rzekę i jej dno . Tu spotkacie się z wieloma utrudnieniami oraz warunkami pomagającymi w lokalizacji ryb oraz ich odławianiu.  Poniższe rysunki pokazują widok poprzeczny przekroju rzeki w jej strefie przybrzeżnej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dalszy ciąg nastąpi ………..

 

KOLEJNA WYPRAWA NA DRAPIEŻNIKI

Już 4 października rozpoczyna się kolejna wyprawa z DZIADKIEM na drapieżniki. Wśród uczestników będzie trzech nowicjuszy oraz stali bywalcy. Ja mam jak zwykle wszystko już przygotowane. Mój ,,garnitur bojowy” wisi gotowy do zapakowania .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na trzech łodziach koledzy zmierzą się z wielkimi wodami zbiornika Orawskiego. Zapewne będzie to dla tych , którzy przyjadą pierwszy raz nowe wyzwanie i nowa przygoda. Jednak sobie i innym życzę spotkania z pięknymi okoniami i sandaczami.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niezawodne przynęty RELAXA na czele z Ohio widocznym na zdjęciu, skuszą mieszkańców podwodnych głębin.

Pozdrawiam DZIADEK

 

TOPIENIE BIAŁYCH ROBAKÓW

Liczne pytania zadawane na blogu oraz poczcie firmowej Vimba, skłoniły mnie do zapoznania kolegów z tematem ,,uśmiercania” białych robaków oraz pinki. Białe jak większość z was wie to tak zwane beztlenowce . Brak dostępu tlenu powoduje , że ta najbardziej popularna przynęta usypia.

topione

W trakcie kariery zawodniczej poznawałem po kolei kilka sposobów uśmiercania tej przynęty zanętowej. Opiszę kilka sposobów i ich wady i zalety.

parzenie wrzątkiem– skutecznie i bezpowrotnie uśmierca białe robaki –  jednak (ścina w nich cenne białko), odbarwia i nienaturalnie ,,wyciąga” – nie stosuję i nie proponuję

parzenie  gorącą wodą – sytuacja jak wyżej opisana jednak mniej się odbarwiają – nie stosuję i nie proponuję

mrożenie w zamrażalniku – białe skutecznie zostają uśmiercone jednak bardzo szybko czernieją po otrzymaniu powietrza oraz następują szybkie procesy gnilne, wykazują tendencję do pływania  – nie stosuję i nie proponuję

schłodzenie w lodówce z jednoczesnym wypuszczeniem powietrza z woreczka nylonowego (hibernacja) – jest to dobry sposób , robaki nie odbarwiają się, zachowują jednak płytki sen i po otworzeniu woreczka do 2 godzin wszystkie powracają do funkcji życiowych nie stosuję polecam do wstępnego nęcenia

topienie w wodzie – bardzo dobry sposób, robaki zachowują swoje kolory, zachowują cenne białko oraz zapach, nie ograniczony czas skutecznego stosowania uśpionego robaka podczas zawodów oraz wędkarskich wypraw – polecam , osobiście stosuję z wielkim powodzeniem

Teraz trochę wiedzy dla początkujących i przypomnienia wytrawnym zawodnikom. Wszystkie robaki czy wrzucone do wody jako żywe czy uśpione , będą spały pod wodą.

Po znalezieniu się w środowisku beztlenowym ,te żywe wrzucone do wody usypiają już po 15 minutach ,a te uśpione dalej naturalnie śpią. Na haczyk zakładam (przy połowie dużych ryb) właśnie uśpione białe robaki. Ryby widząc uśpione w zanęcie (nie poruszające się) podchodzą dosyć nieufnie do przynęty żwawo wijącej się na haczyku.

Teraz przybliżę zasadę usypiania przez topienie oraz ich przetrzymywanie. Białe robaki czy pinkę przesypuję do plastikowej butelki po napoju o pojemności 0,5 litra. Butelkę zapełniam w 1/2 objętości robakami i zalewam bardzo zimną wodą, aż po koniec szyjki butelki (tak by nie było bańki powietrznej) . Następnie po opłukaniu butelki umieszczam ją w lodówce. Robaki dzielę w zależności od potrzeby na dwie lub trzy porcje , czyli kilka butelek. Po około trzech godzinach nasze robaki już (smacznie śpią). po przyjechaniu na łowisko obcinam denko butelki i wylewam zawartość na sitko w celu odcedzenia wody oraz dokładnego opłukania czystą wodą. Następnie umieszczam ich w dwóch lub trzech  pojemnikach na robaki i zalewam czystą wodą. Podczas upałów jeden z tych pojemników trzymam w podręcznej lodówce. Tak przygotowane robaki po odcedzeniu na sitku podaję podczas nęcenia wstępnego i tylko do tej porcji zanęty, która będzie podana jako nęcenie zasadnicze. Pozostałe utopione robaki pozostają nadal zatopione w wodzie w pojemniku . Z tego pojemnika podczas łowienia dodaję  do zanęty tylko tyle robaków,  ile potrzebne jest do jednorazowego lub jednoczesnego zanęcenia kilkoma gałkami. Tak przez cały dzień , bez ryzyka ,,obudzenia się białych ” łowię bezstresowo.

Jest jeszcze jedna zaleta takiego przechowywania. W lodówce bez płukania można przetrzymać białe w wodzie 5-7 dni. Po opłukaniu i nalaniu świeżej wody, kolejne dni przechowamy nasze białe robaki . Życzę powodzenia i zawierzenia mojemu doświadczeniu oraz wiedzy .

Pozdrawiam DZIADEK

 

 

URLOPOWE WSPOMNIENIA

Czas odpoczynku minął pozostały wspomnienia oraz liczne fotografie. Najbardziej dopisały grzyby, których moja małżonka nazbierała ogromną ilość. Z rybami było różnie na spining łowiłem głównie okonie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Łowione na paprochy oraz kopyta z ciężkimi główkami 20-25 gram.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Ten złowiony został na niezawodne Ohio RELAXA.

Okonie tolerowały tylko kolory ciemne zwłaszcza zieleń i brąz brokatem.

Złowiłem też bolenia i kilka sandaczy .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Generalnie siatka była codziennie zapełniona i smażone rybki smakoały znakomicie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzień poświęcony ,,białej rybie” obfitował  średniej wielkości leszcze od 25 do 35 centymetrów. Zanęta wzbogacona topionymi białymi robakami oraz gniecioną kukurydzą z puszki okazała się bardzo skuteczna i po 15 minutach od zanęcenia zameldowały się leszczyki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wszystkie trafiły z powrotem do wody. Zabawa była przednia .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wśród odławianych rybek mojej żonie trafił się ładny okoń , który pokusił się na białego barwionego na czerwono.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przebojem tegorocznego urlopu były rydze, opieńki, kurki, podgrzybki, prawdziwki których Mariola przynosiła codziennie przeogromną ilość.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dumna ze swoich dokonań, wieczorami przyglądała się efektom  grzybobrania .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Urlop mimo słabego żerowania drapieżników uznaję za udany . Teraz dwa tygodnie odpoczynku  pracy i wyprawa na słowackie okonie i sandacze. Wyprawa na jesienne drapieżniki rozpoczyna się 4 października.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam czytelników DZIADEK

WYWAŻANIE WĘDKI Z KOŁOROKIEM

Jeden z kolegów zadał w  komentarzach pytanie odnośnie wyważania wędki z kołowrotkiem . Problem ten dotyczy głównie wędzisk trzymanych przez dłuży czas w ręce podczas wędkowania – spinning , muchówka , bolonka . W wędkach muchowych ten punkt środka ciężkości powinien znajdować się 8 – 10 centymetrów od miejsca środka stopki nocowanego kołowrotka. W pozostałych wędziskach zaraz za stopką mocowanego kołowrotka . Zawsze wybieramy w sklepie wędzisko,  a następnie do niego kołowrotek o odpowiedniej konstrukcji i wadze.

Poniższe rysunki przybliżą Wam sposób prawidłowego lub nieprawidłowego wyważenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam DZIADEK

ZANĘTA DZIADKA NA URLOP

Podana we wcześniejszych wpisach  receptura  bazy zanętowej DZIADKA  w ilości 3 kilogramów zostało wzbogacone 1 kilogramem zanęty Gold Pro . Będzie to zanęta podczas testowania nowych spławików . Miejscem testu będzie zbiornik zaporowy Orawa na Słowacji. Po powrocie będą zdjęcia efektów. Jako przynęty zabieram 1 puszkę najtańszej kukurydzy z marketu oraz 1/4 litra pinki 1/4 litra grubych. Oczywiście mięso przed podaniem do zanęty będzie utopione.  Łowił będę na łagodnych stokach od 2,5 do 3,5 metra głębokości. Dla szanownej małżonki Marioli przygotowałem bata Ultraviolet Mikado 7 metrów . Natomiast ja będę traktował połowy odległościówką  z nowymi modelami spławików,  ale nie odległościowymi.

Pozostały czas zapewne będzie ściganiem drapieżników i zawodami z żoną,  kto przez godzinę złowi więcej ,,okonków” z brzegu na paprocha.

Będzie bogata relacja z wędkarskiej części urlopu.

Pozdrawiam DZIADEK.

PROBLEMY Z NĘCENIEM NA RZECE

Wiele pytań oraz komentarzy kierowanych do mnie dotyczy problemów z nęceniem podczas połowu na rzece. W prawdzie w początkowych wykładach pisałem o dociążaniu i doklejaniu zanęty, jednak ilość waszych problemów skłoniła nie do jeszcze jednego omówienia tematu nęcenia . Powiedzenie jest takie wszystko jest dla ludzi – jednak  z umiarem !!!!

Gdy czytam o tym jak traktujecie nęcenie to chwilami zastanawiam się nad tym , jak się to dzieje , że w ogóle coś odławiacie ?????? Starszym wędkarzom i zawodnikom nie muszę przypominać czasów kiedy pojęcie kleje do zanęt, bentonity i jeszcze inne cuda nie były znane i stosowane. Dawaliśmy radę i wyniki były niejednokrotnie wyższe niż obecnie. Podstawowy błąd jaki jest popełniany to zbytnie doklejanie zanęty lub ziemi przeznaczonej do podawania robactwa. Sama struktura (czyli kleistość ciężar i praca) zanęty musi być dostosowana do danego uciągu, metody połowu (z dna lub z toni), gatunków poławianych ryb oraz głębokości łowiska. Do tej zanęty musimy dodać ,,coś” co będzie ją dociążało , lub przyciemniało albo smużyło. Wszystko też zależy od pory roku, wiosenne nęcenie ma być ciemne i ubogie,  letnie i wczesno- jesienne bogate w przynęty zanętowe , jasne lub brązowe jesienne bardzo podobne do wiosennego jednak mniej smużące . Do odpowiedniej w strukturze zanęty należy dodać odpowiednie dociążenie. Dobieramy go pamiętając o szybkości uciągu (nury rzeki) oraz głębokości łowiska. Z najszybszych rzek na jakich musiałem łowić wymienię Wartę w okolicach Witnicy. Nigdy na tej wodzie nie stosowałem bentonitu. Panierowany żwir (pisałem we wcześniejszych wpisach) oraz odpowiednia mieszanka ziemi w zupełności wystarczyło . Nie można zanęcić na rzece raz na całe zawody. Wstępne nęcenie ma ryby przywołać i ich zgromadzić na pewnym obszarze. Kolejne donęcania mają ich przytrzymać. Szybkość nurtu nie oznacza wielkości spławika. Określamy to na podstawie swobodnego przepływu zestawu z delikatnym przytrzymaniem , pamiętając o tym , że zestaw ma spływać prawie w naturalny sposób. Jeżeli przykładowo taki spływ odbywa się spławikiem 10 gram listkiem to jest to uciąg średni. Szybki jest w chwili gdy taki spływ możemy wykonać 20 gramowym liściem. Bardzo szybki natomiast gdy takiego swobodnego spływu możemy dokonać przy pomocy zestawu ze spławikiem listkiem większym od 30 gram. Dobierając ziemie nie sugerujcie się napisami rzeczna czy wiążąca , każdy producent ma inną ziemię tego typu. To trzeba raz przetestować i trzymać się jednego producenta. Kolejny problem to wszelkiego typu kleje do zanęt ziemi oraz bentonity. We wcześniejszych wpisach opisałem moją zasadę stosowania ziemi i tego się trzymajcie.

,,Jędrula” w komentarzu bardzo dobrze opisał ,,przeklejenie „zanęty bentonitem. Gdy inni łowią to on patrzy , ryby pojawiają się po 1,5 godzinie . Drogi ,,jędrulo ” zapomnij o bentonicie i daj połowę mniej rzecznej Bruda i Argili. Tak właśnie się dzieje w wielu przypadkach opisywanych przez czytelników mojego bloga. Pamiętajcie nie ilość wrzuconych kul na początku łowienia decyduje o sukcesie. Decyduje o tym jakość, ich spoistość, zawartość mięsa oraz późniejsze regularne donęcanie. Nie można tak od ręki określić receptury na wszelkie rzeki. To wszystko musi być przemyślane na miejscu podczas konkretnego treningu lub wyjazdu rekreacyjnego. Nie doklejajcie samych zanęt . Woda (jej ilość podczas nawilżania) jest najlepszym klejem.

Po to jest ten Blog by pytać w komentarzach , ja jestem jak zawsze do waszej dyspozycji.

Pozdrawiam wszystkich czytelników.

 

MIELENIE SKŁADNIKÓW ZANĘTOWYCH – PROSTY MŁYNEK

Dla zainteresowanych wykonaniem samodzielnie prostego a zarazem mocnego młynka do mielenia składników zanętowych przedstawiam którki opis wykonania i potrzebne materiały.

1. wiaderko po kapuście kiszonej lub farbie emulsyjnej

2. puszka 2 litrowa po groszku konserwowym

3. stary silnik od odkurzacza

4. kabel z wtyczką 3 żyłowy

5.  przełącznik elektryczny

pasek stali utwardzanej o szerokości 2 cm i długości 10 cm (grubość blachy 1,5-2mm)

Teraz kilka fotek i zdolności mojego młynka.

Przy większym zainteresowaniu kolegów opiszę bardziej dokładnie sposób wykonania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERAOgólny wygląd młynka.

W dolnej części po wiaderku plastikowym mieści się silnik.

OLYMPUS DIGITAL CAMERAWidok na zamontowany silnik od starego odkurzacza.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Widok na górną część młynka, gdzie w puszce blaszanej po groszku wystaje oś silnika z gwintem i na nie zamontowane śmigło mielące se stali utwardzanej. śmigło przykręcone nakrętką umożliwiającą wymianę lub naostrzenie śmigła rozdrabniającego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Zasypane do mielenia prażone orzechy arachidowe w łupinie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Zmielone orzechy dwa razy po 5 sekund !!!

Takie same rezultaty otrzymamy mieląc słonecznik konopie. dynię czy całą kukurydzę . Jest to bardzo wydajne i mocne urządzenie .

DZIADEK