Pierwszą część opisu testów, które trwały prawie dwa lata , poświęcam plecionkom firmy MIKADO. Jakość i cena to podstawa mojej oceny. Pierwsze plecionki otrzymałem do testów jeszcze w 2015 roku. Przez dwa sezony , ,,katowałem” podczas połowu drapieżników, dwa modele plecionek. Pierwsza to FINE BRAID NIHONTO , bardzo tania , a zarazem wytrzymała plecionka. Jak wiedzą czytelnicy mojego bloga, nie stosuję grubszych plecionek niż 0,10 mm. Taki też rozmiar miałem podczas podczas testów. Nie zerwałem żadnej ryby (największy szczupak miał ok. 8 kilogramów).
Firma Mikado oferuje znacznie większe średnice między innymi 0,30 mm . Ten rozmiar podarowałem mojemu koledze Krzysiowi ,polakowi mieszkającemu w Norwegii , który na co dzień łowi na morzu. Zapewnił mnie , że lepszej plecionki w tak niskiej cenie nie miał od ponad 10 lat. Halibuty ponad 30 kilogramowe holował bez żadnych problemów !!! Jedyny mankament estetyczny ( dla mnie nie stanowił żadnej przeszkody w łowieniu) to odbarwianie się odcinków bezpośrednio pracujących po przelotkach. Będzie dostępna w sklepie DZIADKA w średnicach które ja proponuję czyli 0,08-0,10- 0,12 mm.
Kolejnym bardzo dobrym produktem , powiedział bym hitem , którego jakość potwierdziło wielu czołowych spinningistów w kraju, jest plecionka OCTA BRAID NIHONTO.
Testowałem zarówno kolor czarny jak i żółty fluo , mimo, że nie łowię tak zwaną obserwacją plecionki, czyli ( nie reaguję na brania po przez poruszenie się plecionki) kolorystyka nie odgrywa dla mnie żadnej roli. Wszelkie brania przy cienkich plecionkach sygnalizują mi odpowiednio dobrane do metody połowu, oraz gatunku poławianej ryby moje wędziska. Moje testowane plecionki były obciążane zarówno umiarkowanymi ciężarami główek , jak i bardzo ciężkimi do 35 gra, Łowiłem nimi na Wiśle , Bugu , i innych rzekach oraz Orawie, zalewie Zemborzyckim i kilku innych jeziorach. Rekord stanowi złowienie ponad trzystu okoni powyżej 20 centymetrów , w ciągu jednego dnia połowowego. Jak przy poprzednio opisywanej plecionce ta również na tendencję do odbarwiania się. Jeszcze raz podkreślam, że nie jest to żadna przeszkoda. Jedynie wada estetyczna. Zawsze pamiętajcie o tym, aby przynajmniej dwa razy podczas dnia połowowego ,odciąć odcinek plecionki , długości wędki jaką aktualnie łowicie. Jest on zawsze po kilkuset rzutach nadwyrężony i warto go usunąć. Po sezonie przewińcie plecionkę na inną szpulkę i ponownie nawińcie ją na mokro, tak aby koniec będący kiedyś na szpuli jako wewnętrzny był teraz na wierzchu szpuli kołowrotka. Ta plecionka również w średnicach niskich będzie dostępna w atrakcyjnych cenach w sklepie VIMBA. Polecam Wam te plecionki. Stosuję i łowiący ze mną koledzy otrzymali takie testowe wyroby MIKADO. Bardzo chwalą.
Pozdrawiam czytelników DZIADEK