Widzę , że ten temat wzbudził wśród czytelników bloga niezmierne zainteresowanie. Nie dziwi mnie to , gdyż w tym temacie popełnianych jest najwięcej błędów. Stosowanie ziemi w połączeniu z zanęta to nie tylko różne pory roku, to przede wszystkim rodzaj łowiska , rybostan jego zasobność w ryby oraz intensywność żerowania ryb. Tu w tym miejscu popełniane jest najwięcej błędów. Wędkowanie rekreacyjne nie wymaga tylu obwarowań jakości receptury jak i jej składu. Szeroko rozumiany wyczyn jest tematem ,gdzie najmniejsza pomyłka zostanie ukarana porażką , bądź słabym wynikiem. Nie jestem w stanie przedstawić złotego środka na osiąganie sukcesu. Przykładowo na rzece Elbląg inaczej będzie żerowała ryba niż na kanale Elbląskim . Inaczej ryby będą jesienią reagować na podawane mięso , zanętę i ziemię na Narwi w Pułtusku a inaczej na kanale Żerańskim . Niby ten sam rejon kraju , niby ta sama pora roku , a całkiem odmienne nęcenie i pod względem przynęt zanętowych , zanęt jak i stosowanej ziemi. Opisywałem ,że ustawienie się na rzece z zanętą pracującą i smużącą zwabi i przytrzyma nam płocie i krąpie. A ciężkie podanie zalegającej zanęty z dużą ilością treściwego mięsa przytrzyma nam w polu nęcenia leszcze i grube denne ryby. Ziemia z kretowiska pozyskana nad rzeką , będzie najbardziej podobna zapachem kolorem i spoistością do rzeki nad którą ją pobieraliśmy. Tak możemy bawić się podczas wypraw rekreacyjnych. Gdy jesteśmy na zawodach musimy ziemię dostosować do zanęty , gatunków żerujących ryb, podawanego mięsa uciągu , koloru dna i wielkości poławianych ryb. Wiosna , to bardzo trudny okres do wybrania odpowiedniej spoistości zanęty i ziemi oraz zawartego w mieszance mięsa. Gwałtowny spadek temperatury nocą , wygoni skutecznie żerujące w dniu poprzednim na nagrzanej płyciźnie stada płotek czy innych białych ryb. W ty przypadku nastawieni na obfite połowy , poniesiemy porażkę nęcąc czymkolwiek. Ryby odpłynęły na głębsze partie wody i tam dopiero można ich szukać. Takich przykładów można by mnożyć. Nie widzę sensu w takich opisach . Widzę sens w tym , abyście bacznie czytali wykłady i do zawartej w nich treści się stosowali i przypominali sobie o tych czynnikach przed każdym wypadem na ryby lub zawody. Czasami letnie żerowanie jest tak intensywne , że stosowanie czystej zanęty , bez zastosowania ziemi jest w zupełności wystarczające. Innym razem letnie połowy bez zanęty a tylko na samej mieszance ziemi i robactwa jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Jeszcze raz powtórzę STOSUJCIE TYLKO TRZY RODZAJE ZIEMI !!! Jest to bardzo łatwe do stosowania , zrozumienia i osiągania sukcesów .
Odsyłam do pierwszych wykładów o ziemi. Tam jest wszystko opisane. Teraz kilka przykładów jak stosować mieszanki i jak je komponować. Pytacie co to znaczy lekko i puszyście. Pierwsza to zanęta i ziemia ciemna (torfowa). W tym przypadku całej puszystości dostarczy nam sama ziemia . Znając kleistość ( po nawilżeniu wodą )np. zanęty Sensas Gros Gardons wiemy po jednej lub dwóch próbach jaka powinna być ta proporcja. By osiągnąć to samo w jasnych kolorach musimy zastosować jasną smużącą ziemie która tylko w niewielkim stopniu dociąży mieszankę , jednak zastosowana zanęta nie może być po nawilżeniu zbyt kleista. Jak to osiągnąć ??? Podpowiadam !!! Stosujecie jako bazę własną mieszankę zanętową , o bardzo wysokim stopniu wyprażenia , lub wspomnianą zanętę Sensasa dzielicie na 4 części . Trzy z tych części bardzo dobrze wyprażacie na patelni ( traci wiele glutenu i właściwości klejących) , po wystudzeniu łączycie z pozostałą częścią nie prażonej zanęty. Pisałem w jakich sytuacjach takie lekkie mieszanki powinny być stosowane. Pisałem też o tym , że wszelkie kolory mieszanki i ich ciężar oraz spoistość to wypadkowa , koloru dna, głębokości intensywności żerowania ryb ich wielkości oraz stosowanej przynęty zanętowej. Zanim zakończę kolejną część wykładu odpowiem na kilka zadanych pytań dotyczących tego tematu.
Zanętę połączoną z ziemią zawsze przecieramy minimum raz przez sito. Ja robię to zawsze dwa razy.
Nie łączymy nigdy zanęty nawilżonej dzień wcześniej z ziemią !!! Nie wiemy na jakie warunki trafimy na łowisku i na przykład jaki uciąg i głębokość będzie na wylosowanym stanowisku !!!
Zanim cokolwiek wrzucimy do wody , warto odbyć dzień wcześnie trening, zanętę dzielimy na kilka porcji o różnej konsystencji i szybkości rozmywania.
Stosując zanęty o kolorze czerwonym jesteśmy zawsze pod ryzykiem odstraszania kolorem ryb. Podstawa przy średnie i dużej rybie jasno lub naturalny kolor mieszanki. Mniejsze ryby ciemno i czarno. Czerwone kolory w specyficznych warunkach. Bez wcześniejszego treningu lub kontrolnego połowu odradzam kupowanie i wrzucanie do wody. Raczej swoje wędkarstwo opierajcie na 4-6 rodzajach zanęty , jest to wystarczające do osiągania dobrych wyników.
Podczas zmniejszonego metabolizmu , pierwsze nęcenie powinno być ubogie i ilościowo pod względem mieszanki i mięsa. Dopiero , gdy ryby odkryją swój apetyt oraz ilość w jakiej są w łowisku , zwiększamy ilość nęcenia lub ilość mięsa.
Dalszy ciąg nastąpi …….
Pozdrawiam czytelników DZIADEK