TRENING KILKUDNIOWY część 2

W kolejnym odcinku podam inny przykład treningu dla trzech zawodników na trzy dni. Jest to najbliższe naszym realiom startowym . W Polsce najczęściej w takich treningach biorą udział czołowe drużyny z GP Polski. Zawodnicy znają większość wód , na których rozgrywane są zawody. Znają rybostan i charakterystyki łowisk. Skopić się powinni na gatunku ryby,  który daje najlepszy wynik wagowy lub najpewniejsze połowy , oraz na metodzie połowu. Wybrałem na przykład treningu rzekę Wartę w Poznaniu. Jest to trudne łowisko z uwagi na wiele możliwości łowienia wielu gatunków. Warunki pogodowe i stan wody w rzece ma też kolosalne znaczenie. Na pierwszy trening wybieramy trzy opcje połowów. Najlepszy ,,uklejarz” otrzymuje zanętę uklejową i wszelkie potrzebne robactwo oraz 5 litrów zanęty z gliną i utopioną pinką ( tą zanętą zanęci na 13 metr, tak jak by łowił tyczką i będzie donęcał co 10 minut po jednej kuli). Ustawiamy go najwyżej – czyli siada jako pierwszy z biegiem nurtu rzeki , kolejny zawodnik otrzymuje zanętę leszczową i ustawioną robactwem i dociążeniem do łowienia leszczy z dna (oczywiście dostosowane ma do takiego łowienia zestawy na topach) . Dodatkowo otrzymuje 1 litr zanęty uklejowej z dżokersem do nęcenia uklejek, oczywiście tylko po top by przeszkadzał koledze po lewej ręce. Kolejny zawodnik otrzymuje zanętę płociowo –  krąpiową oraz robactwo i dociążenie konieczne do prawidłowego połowu przepływanką delikatnym przytrzymaniem. Dodatkowo otrzymuje 1 litr zanęty uklejowej  ( w celu blokowania na spływie stad uklejek podązających pod prąd. Istotne w tym treningu jest to , aby każdy z zawodników wykonywał założenia i usiłował łowić wybraną zanętą i metodą. Muszą pamiętać po jajkim czasie weszły im ryby w łowisko jak donęcali i ewentualnie , kiedy ryby przestały brać. Porównują wyniki treningu i wybierają taktykę na kolejny dzień  w stosunku do osiągniętych wyników. Oczywiście jest dobrze jak obserwują wyniki innych trenujących jakie ryby były u nich wiodącymi. Jeden leszcz czy dwa nie są podstawą do obrania taktyki na łowienie tego gatunku , gdy ,,uklejarz” zrobi powiedzmy 4 kilogramy  lub kolega płotkami i krąpiami zrobi 3-4 kilogramów. Gdy wyniki są porównywalne kolejnego dnia, treningowego ,,uklejarz” dalej łowi ukleje , pozostali zawodnicy zamieniają się miejscami i łowią takim samym sposobem oraz zanętami  jak pierwszego dnia ( oczywiście wprowadzając korekty o ile były potrzebne) – na przykład wielkości haków, długości przyponów lub gramatury spławików. Po sprawdzeniu wyników, ustawiamy drużynę na ostatni trening tak :

1. by rozpocząć metodą ,która daje najszybciej ryby , nawet te małe

2. przejść na metodę, która daje pewne wyniki po ewentualnym ustaniu brań uklejek

3. przejść na metodę dającą , grube ryby tylko w przypadku pewności , że na przykład pojawiają się po 2 lub 2,5  godzinie łowienia , lub nie ma większych szans na złowienie drobnych średnich ryb – typu płotka krąp. Taka zmiana łowienia polega na zastosowaniu cięższych zestawów i bardzo powolnym prowadzeniu spławika lub dłuższym zatrzymaniom i 20 centymetrowym popuszczeniu i dalszym trzymaniu.

Po ostatnim treningu należy wyciągnąć wnioski ??? Zapytacie jakie ???

Odpowiadam po raz kolejny – ,, na zawodach łowimy punkty , nie ryby”. Jako ,  że złowienie czasami na Warcie kilkunastu uklejek jest sukcesem , to nie należy do końca liczyć na ten gatunek. Wybór taktyki to najważniejsza sprawa związana z zawodami, kolejne to dobór zanęty dociążenia i ilości oraz rodzaju mięsa. Na Warcie nawet sektory są różne i preferują określoną metodę jako podstawową. Jak zauważyliście , w rozgryzaniu tej wody może być kilka różnych taktyk. Zarówno można rozpoczynać od łowienia uklejek jak i średniej drobnej ryby i kończyć łowiąc z dna leszcze. Można obrać tez taktykę 20 minut łowimy uklejki lub do czasu ich dobrego żerowania i przejścia na płocie oraz krąpie (czasami jazie i klenie). Przy dobrych warunkach i pobycie w łowisku dużych ryb , można zaczynać od początku łowić z dna jest jednak najbardziej ryzykowna taktyka.

Z uwagi na charakterystykę dna na tej rzece łowienie tyczką bez jednego elementu nie daje w większości stanowisk pozytywnych rezultatów. W kolejnym wpisie o treningach omówimy wodę stojącą i mistrzostwa Świata.

Dalszy ciąg nastąpi ….

Pozdrawiam DZIADEK

NOWE MOŻLIWOŚCI KORZYSTANIA Z BLOGA DZIADKA !!!

Wychodząc na przeciw wielu zapytaniom oraz zapotrzebowaniu na Wasz łatwiejszy dostęp do zamieszczonej wiedzy w moim blogu , wprowadzam stopniowo nowy sposób szukania wiadomości. Teraz na stronie głównej jest podtytuł KATEGORIE . Aby było to jeszcze bardziej łatwe każdy wpis nawet te (historyczne) będziecie mogli odszukać nie tylko datami wpisów ale również KATEGORIĄ. To znaczy , że niektóre wpisy będą umieszczone w kilku kategoriach dla łatwiejszego odnalezienia.

Przykład gdy klikniecie w kategorię ,,wędkarstwo spławikowe” wyświetlą się wszystkie wpisy dotyczące tej metody połowu. Gdy wybierzecie ,,wyprawy” wyświetlą się wszelkie wpisy z wypraw oraz wędkarskich wypadów DZIADKA.

W przypadku , gdy klikniecie w,, zanęty” , wyświetlą się wszystkie wpisy o zanętach , ziemiach dodatkach oraz nęceniu. Liczę , że uprości to znacznie poszukiwanie oraz ułatwi wam korzystanie z bloga.

Przy okazji odpowiadam wszystkim zainteresowanym , że nie planuję wydawania w najbliższym czasie książki zawierającej kompendium wiedzy. Przecież to początek uniwersytetu.

Zapewne jeszcze kilka godzin zajmie mi porządkowanie wcześniejszych wpisów i przyklejanie do odpowiednich kategorii .

Pozdrawiam wszystkich DZIADEK

WordPress.com podsumował blog DZIADKA w minionym roku 2014 in review

The WordPress.com stats helper monkeys prepared a 2014 annual report for this blog.

Here’s an excerpt:

The Louvre Museum has 8.5 million visitors per year. This blog was viewed about 330,000 times in 2014. If it were an exhibit at the Louvre Museum, it would take about 14 days for that many people to see it.

Wystarczy kliknąć poniżej a wyświetli się kompletny raport .

     Click here to see the complete report.

DOZBRAJANIE MIĘKKICH PRZYNĘT

Czasami podczas łowienia miękkimi przynętami typu kopyto lub inna rybo podobna , następują pobicia w sam koniec ogona. Bywa , że jest to sandacz , ale przeważnie takie ,,numery ” robią goniące przynętę okonie. Poradziłem sobie z tym problemem bardzo szybko. Zawsze w skrzynce z drobiazgami wędkarskimi mam nawiązane kilka przyponów długości 10 cm. Stosuję haki karpiowe średniej wielkości , najczęściej są to rozmiary 6 lub 4. Wiążę do nich plecionkę 0,10 mm i tak pozostawiam w pojedynczych  torebeczkach foliowych. Gdy zachodzi potrzeba zastosowania dozbrojenia , wiążę na plecionce  niewielką pętelkę przyponową , tak by mój przypon był równy długości pomiędzy nasadą ogonka mojej przynęty a łukiem kolankowym haka  stosowanej główki.

assit vinilo3

Widać doskonale na fotografii potrzebną długość naszego przyponu. Przypon przewlekam za pomocą igły (szydełka) karpiowej , wbijając ją w miejscu wychodzenia haka z gumy i przeciągając do środkowej części kończącej ogon naszej przynęty.

assit vinilo6

Strzałka wskazuje miejsce prawidłowego wyjścia igły. Wystarczy tylko przeciągnąć  igłą plecionkę i zahaczyć pętelkę na haku. Gwarantuję , że przynęta zachowuję się prawie tak samo jak przed zabiegiem dozbrajania.

Pozdrawiam Wszystkich DZIADEK

TRENING KILKUDNIOWY PRZED ZAWODAMI część 1

Wielu z pośród Was startuje w zawodach ,  jednak czas jaki możecie poświęcić na testowanie łowiska nie zawsze wystarczy do prawidłowego rozpoznania i przygotowania się do zawodów. W większości przypadków popełniacie ,, grzech pierwotny zawodników” , czyli skupiacie się za bardzo na łowieniu ryb i częstych zmianach zanęt oraz zapachów , a nie na sprawach istotnych.

Powtarzał będę w wielu kolejnych wpisach  – TRENING TO NIE ZAWODY I NIE CZAS NA ŚCIGANIE SIĘ Z KOLEGAMI Z DRUŻYNY LUB TRENUJĄCYMI SĄSIADAMI !!!

Znacznie łatwiej jest rozpracować łowisko kilku zawodnikom ( zdyscyplinowanym) niż jednemu , a zwłaszcza gdy do dyspozycji mamy kilka dni.

W tym wpisie na przykładzie kilku wód oraz zawodów przybliżę Wam istotę takich kilkudniowych treningów. Nie ma złotego środka na idealną strategię nęcenia i taktykę łowienia. Wszystko jest uzależnione od łowiska, pory roku, rybostanu w łowisku i miejsca zawodów. Inaczej zachowują się karpie w płytkich stawach lub zbiornikach karpiowych , inaczej na głębokich jeziorach lub zbiornikach zaporowych a jeszcze inaczej na kanałach. Jest to początek różnic. Kolejne występują , gdy te wody są w różnych częściach Europy. Inne jest zachowanie karpi na kanałach południowej Europy inne w Holandii a jeszcze inne na Węgrzech. Tak też jest z innymi gatunkami białej ryby odławianej podczas zawodów. Wiele lat temu , gdy jako drużyna szykowaliśmy się do mistrzostw Polski , nasz klubowy kolega Piotr Stępniak codziennie trenował na kanale Szymońskim i zbierał potrzebną wiedzę na temat nęcenia zachowania się ryb ich reakcji na wszelakie zapachy , smaki i przyswajanie robactwa. Moim zadaniem było tworzenie w wytwórni zanęt takiej mieszanki , jaka by im najbardziej pasowała. Przygotowane zanęty wysyłałem do Piotra , a on dalej ich testował. Po tygodniu przygotowań zanęta była kompletna i gotowa. W tym momencie nad kanał Szymoński przyjechałem ja oraz Janusz Smalec , i mając do dyspozycji zanęty modyfikowaliśmy tylko ilość mięsa w mieszance i ilość oraz rodzaj ziemi. Piotr w tym czasie testował zestawy przygotowane prze zemnie i wszelkiego typu przypony. Na dzień ostatni dojechało do nas pozostałych trzech zawodników i przygotowanymi mieszankami oraz zestawami obławiali się i szykowali wszystko do zawodów. Jak widzicie ten ostatni dzień był tylko potrzebny zawodnikom do obłowienia zestawów i przygotowaniu sprzętu a nie zastanawianiu się co to jeszcze zmienić lub dodać. Ostatniego dnia jest na takie pomysły za późno .Dodam , że  zdobyliśmy klubowe mistrzostwo Polski , i nie decydowała tylko zanęta , ale i odpowiednie dobranie spławików , przyponów oraz  taktyki na poszczególne sektory.  Zanęta na tamten czas musiała być treściwa, słodka , ciemna i gruba. Mięso musiało być podawane w coraz większych ilościach wraz z upływem czasu trwania zawodów. Zestawy do tyczki bardzo ciężkie – 2-3 g i z krótkimi przyponami 15 cm. Do bata musiało być zastosowane obciążenie jednopunktowe i bardzo krótkim przyponem 10 cm. Stosowane haczyki z długim ramieniem , ułatwiały bardzo szybkie wyhaczanie ryb,  bez użycia wypychaczy i tracenia cennych sekund.

Takich wniosków nie osiąga się w trakcie jednego treningu , a zwłaszcza przez jedną osobę. Treningi muszą być połączeniem wiedzy , fantazji oraz twardej dyscypliny. W innym przypadku nie mają sensu.

Inaczej wyglądają treningi dla trzech zawodników w trzy dni treningowe a inaczej treningi reprezentacji na mistrzostwach Świata , gdzie trenuje 6 zawodników przez 5 dni i czasami dwa razy dziennie. Ale o tym w kolejnym wpisie o treningach.

Dalszy ciąg nastąpi ……..

Pozdrawiam DZIADEK

NĘCENIE PŁOCI PODCZAS ŁOWIENIA PODLODOWEGO

Zimowe nęcenie płoci podczas wędkowania z pod lodu , nie wiele się różni od nęcenia łowiąc na tyczkę czy bata . Jedyna różnica , jednak bardzo istotna polega na zakresie rozmywania się zanęty oraz podanego dżokersa jako głównej przynęty zanętowej o tej porze roku. Łowienie w przeręblu ogranicza znacznie nasze możliwości szukania ryb po bokach podanej zanęty oraz przynęty zanętowej. Z tego też względu , sposób podania musi być przemyślany i skierowany na zachowanie się płotek. Zanęty , które stosuję zimą na płocie  są zazwyczaj bardzo dobrze wyprażone, delikatnie słone, nie zawierają intensywnych zapachów( a już nigdy atraktorów), posiadają drobną ziarnistość oraz czarny kolor. Jedyne składniki  pracujące , które podaję czasami do swoich mieszanek to prażone i drobno zmielone konopie. Stosuję je w rybnych i obfitujących w drobną płoć łowiskach. Pracujące konopie dobrze trzymają żerujące w topni stada drobnych płotek , podnoszą ich wyżej , przez co mamy możliwość szybszego odławiania. Zanętę podajemy wraz ziemią tak , by rozpadła się tuż przed dnem i stworzyła na mim swoisty dywan zapachowy. Może zawierać dżokersa , ale w bardzo niewielkich ilościach lub być podana bez żadnej przynęty zanętowej . Następnie do nęconego otworu podaję sklejonego dżokersa glinką lub kleistą ziemią by znalazł się centralnie w świetle otworu wierconego w lodzie ( czyli był w zakresie pracy mormyszki lub przynęty na haczyku). W ten sposób jestem pewien , że znęcone zapachem i smugą płotki , trafiając do dżokersa umieszczonego centralnie , napotkają po drodze mormyszkę. Na łowiskach o znacznej głębokości stosuję mikro podajnik prezentowany we wcześniejszych wpisach o wędkarstwie podlodowym.

Poniżej na rysunku znajdziecie sposób nęcenia płoci, podczas podlodowych wypraw.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam wszystkich DZIADEK

MINĄŁ ROK UNIWERSYTETU DZIADKA

Koleżanki i koledzy .

Właśnie dzisiaj minął rok od dnia , w którym zacząłem się dzielić z wami , swoją wiedzą , doświadczeniem oraz opisywaniem wędkarskich przygód. Przez bloga poznałem wielu z Was i Wasze problemy związane z tą wspaniałą pasją jaką jest wędkarstwo . Rozpoczynając pisanie w formie wykładów nie sądziłem nigdy , że moja wiedza będzie tak ciepło przyjęta  a rzesza czytelników bloga będzie tak ogromna. Podzielę się z wami statystyką tego roku.

Wizyty ogółem – 330 000

Najlepszy miesiąc – marzec 2014 – 40012 wizyt

Najlepszy dzień – 1931 wizyt

Średnio na dzień 928 wizyt

Zamieściłem 290 wpisów

Ogółem w blogu było 1099 komentarzy

Odpowiedziałem na 312 komentarzy w blogu

Odpowiedziałem na 502 telefony

Odpowiedziałem na 690 pytań wysłanych na pocztę elektroniczną

Nagrodziłem 12 osób z pośród czytelników za najciekawsze komentarze lub pytania.

Bloga odwiedzili wędkarze z 24 krajów .

Czy prowadzony przez DZIADKA blog jest przydatny i pomocny – musicie ocenić sami.

Kolejny rok zapewne nie raz was zaskoczy ciekawymi wpisami i opisami wypraw wędkarskich.

NAJWAŻNIEJSZE JEST TO BLOG PROWADZONY BEZ REKLAM I ZARABIANIA NA NICH PIENIĘDZY !!!!!!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

ZAPRASZAM NA KOLEJNY ROK  W UNIWERSYTECIE DZIADKA.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH !!!

ŁOWIENIE KARPI I DUŻYCH RYB Z OPADU BEZ OBCIĄŻENIA

Jedną z bardziej skutecznych metod podczas połowu na tak zwanych ,,karpodromach” łowiskach specjalnych z dużą ilością amurów , karpi karasi i leszczy czy brzan jest , łowienie bez obciążenia z tak zwanego głębokiego opadu. Podstawa to spławik o bardzo mocnej konstrukcji oraz niewielkich wymiarach oraz wyporności. Prawidłowe to 0,05g 0,1g oraz 0,15g lub w oznaczeniu 4×10 lub 4×12. żyłka do łowienia taką metodą powinna być o średnicach 0,16 lub 0,18 . Łowimy bez przyponu , haczyk jest zawiązywany bezpośrednio do żyłki głównej. Haczyki wielkości 10 lub 12 typowe karpiowe lub stosowane w metodzie odległościowej , mocne kute lub wzmacniane w łuku kolankowym . Wędka do takiego połowu powinna być o mocnej konstrukcji , najlepsze są typowo karpiowe kije , W ostateczności możemy łowić tyczką rzeczną bez szczytówki. W drugi element od góry wstawiamy wewnętrzny teflon o średnicy minimum 2,8 mm. Amortyzatory stosujemy puste w środku tak zwane tubowe i w co najmniej trzech częściach. Korzystne jest też stosowanie systemu ,,BANGY”.

Łowienie polega na nęceniu tylko i wyłącznie luźnym białym robakiem strzelanym z procy. Wędkę trzymamy ze szczytówką co najmniej 2 metry z boku od pola nęcenie . Każde dwa lub  trzy strzały małą procą do robaków , kończymy wrzuceniem zestawu w pole nęcenia. Na haczyk zakładamy kilka białych robaków . Łowimy w zależności od głębokości łowiska i temperatury wody od 40 do 80 centymetrów od powierzchni. Czasami przy wodzie głębszej , możemy łowić w ten sposób na głębokości do 1 metra. Cała istota polega na częstym nęceniu niewielkimi ilościami strzelanego robajka oraz częstym wrzucaniu zestawu . Większość brań następuje w czasie opadania naszego robactwa na haczyku.

Rysunek przedstawia prawidłowo zbudowany zestaw.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Aby nie przegapić brań podczas opadu zaraz na początku łowienia wrzucamy zestaw i liczymy ile czasu potrzebował , aby się ustawił spławik gotowy do łowienia. jężeli jest to np. liczba 8 sekund , to podczas łowienia liczymy i gdy ta ilość sekund upłynęła a spławik się nie ustawił natychmiast zacinamy.Z reguły większość brań jest topionych lub przesuwanych . Jednak od każdej reguły są wyjątki i po to jest to liczenie.

Na poniższym rysunku pokazane są trzy fazy ustawiania się zestawu. Najwięcej brań jest w fazie 2 oraz 3.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jeszcze raz uczulam koleżanki i kolegów na najistotniejsze szczegóły. Częste strzelanie niewielkimi ilościami białych robaków , częste wrzucanie zestawu w pole łowienia oraz trzymanie szczytówki wędki jak najdalej z boku od pola łowienia i nęcenia.

Na koniec życzę łowcom karpi i innych potężnych ryb wielu sukcesów w nowym sezonie i takich prosiaczków na tyczce.

2

Pozdrawiam wszystkich DZIADEK