Prezent jaki otrzymałem pod choinkę , oraz gigantyczna ilość pytań o sprzęt wędkarski (nowości) i jego przydatność sprowokował mnie do wprowadzenia kolejnej kategorii wpisów . Jest w internecie swoista moda na strony testujące i reklamujące sprzęt wędkarski jako ,,super okazje”. Co mamy zrobić gdy w nawale informacji próbuje nam się sprzedać przysłowiowego ,,kota w worku”?
Czytać nikomu nie zabraniam – wiedzy nigdy nie za wiele , natomiast wszelkie reklamowe wiadomości prowadzą do zakupu rzeczy niepotrzebnych lub mało przydatnych. Czytając opisy ,,tak zwanych testów” zrywam boki !!!! Jak można za jednym czy dwoma wyjazdami ze spiningiem określić go jako ,,super wędka”. Przemilczę te wszelkie zjawiska pojawiające się w internecie. Czas powoduje , że wypadkowa użyteczności , wytrzymałości , niezawodności oraz przydatności w określonych warunkach jest najbardziej możliwa do określenia. Jednemu wędkarzowi wędka MIKADO nie pasuje , bo jej koszt zakupu powiedzmy 250 złotych to za niska cena , woli wędkę za 600 zł. Ten typ to ,,finansista” , kolejny rodzaj wędkarzy to ,,markowicz” ten nie kupuje wędki z popularną nazwą firmy np. JAXON czy MIKADO on musi mieć napisane Fenwick lub Lamiglas. Zbyt mało wiecie o sprzęcie i miejscach , gdzie jest produkowany by dokonywać Waszym zdaniem poprawnych wyborów. Wielu kieruje się wszelkiego typu wędkarskimi portalami oraz forum opisującym przydatności. Nic bardziej błędnego. Zanim ocenicie mój dzisiejszy wpis i kolejny raz dokonacie wyboru , przeczytajcie kolejne przykłady. Czołowy zawodnik Polski i Świata , Wiktor Walczak łowi sprzętem polskiej firmy TRAPER. Jego koledzy z drużyny łowią również w całości sprzętem tej firmy. Od lat są niedoścignieni. To nie sprzęt koledzy łowi ryby, to człowiek go wykorzystuje i przystosowuje do warunków panujących na łowisku. Inny przykład , przez 20 lat korzystałem ze skrzynki na przynęty i akcesoria spinningowe firmy Flabeau ( czasami na zdjęciach z moich wypraw jest widoczna). Podejrzałem w tej firmie wśród nowości fajną torbą znacznie lżejsza i równie funkcjonalną. Dalszym tropem poszukiwań dotarłem do producenta w Chinach ,a następnie drogą ( swoich kontaktów na Świecie) znajomości do producenta , który okazuje się produkuje takie torby również dla firmy Traper. Pokazałem żonie jaki prezent mnie interesuje a resztę już znacie. Znalazłem torbę pod choinką. Zanim jednak wybrałem ten produkt, zapytałem tych z przyjaciół spinningistów testujących dla firmy Flambeau , którzy mieli styczność z tym produktem. Usłyszałem same pozytywy. Jedyna różnica była w cenie . Oczywiście torba firmy TRAPER , kosztuję prawie połowę taniej. Zanim opiszę tą torbę to jeszcze raz wszystkich czytelników informuję. DZIADEK swojego bloga ( najwięcej czytelników , wpisów, wizyt w Europie) prowadzi bez zarabiania z reklam , powiązań biznesowych, sztucznych i ukrytych reklam towarów. Przekazuje Wam wiedzę i pomocną dłoń.
Teraz to co proponuję spinningistom lub wędkarzom na wyprawy . Bezpieczne , pojemne , trwałe , estetyczne i funkcjonalne przechowywanie sprzętu i akcesoriów wędkarskich. Na zdjęciu poniżej ta sama torba tylko z logo Flambeau.
Ta poniżej to ten sam produkt , wyprodukowany w/g projektu testerów firmy Traper.
W górnej kieszeni (klapie) mieszczą się trzy kołowrotki spinningowe.
Torba w komorze głównej mieści 5 dużych pudełek plastikowych lob 10 średnich. Możliwe są różne kombinacje ustawienia plastikowych pudełek z regulowanymi przegródkami.
W jednej z dwóch bocznych kieszeni mieszczą się 4 szpule zapasowe do kołowrotków w drugiej umieściłem zapasowe żyłki oraz miarkę scyzoryk , wypychacze i 2 GPS.
Przednia kieszeń mieści średnie pudełko plastikowe na wszelkie drobiazgi jak , karabińczyki, kółka łącznikowe, agrafki haczyki osełki i tym podobne.
To co widzicie na fotografii , mieści teraz jedna torba- mniejsza gabarytami od starej skrzyni a zarazem trwała i pojemna. Największym atutem jest wysokie dno wykonane z pianki , które zabezpiecza pudełka i zawartość torby przed namoknięciem . Podczas wędkowania w deszczu na dnie łodzi zbierała mi się woda . W wyniku tego wszelkie skrzynki i pudełka były zamoknięte. Teraz woda może być nawet wysokości 5 centymetrów , a przez zastosowanie piankowego dna nic nie zamoknie. Widoczne na zdjęciu poniżej.
W kolejnych wpisach będę omawiał sprzęt którym łowię. Już dzisiaj informuję , że połowa ze spiningów jest wykonana w 100 % przez DZIADKA ( oczywiście blanki dobieram , ale o tym w przyszłości). Wytrwali nauczą się wiele sposobów na zaoszczędzenie sporej kasy na zbędne wydatki.
Pozdrawiam DZIADEK