ZIMOWE PORZĄDKI – SPRZĘT

Powiedzenie ,,Mała sprawa – mały problem , duża sprawa to wielkie problemy” to motto dzisiejszego wpisu , który dedykuję wszystkim koleżankom i kolegom , którzy jeszcze nie rozpoczęli porządków w sprzęcie wędkarskim. Im więcej sprzętu posiadacie tym więcej jest do przeglądu oraz wszelkich napraw i poprawek.

Zacznijmy od wędek . Te powinny być starannie namoczone pod ciepłą bieżącą wodą. Możemy tego dokonać pod natryskiem lub w wannie. Pierwszą czynnością jest rozłożenie tyczek , uklejówek oraz batów na części. Wszystko starannie moczymy w ciepłej (nie gorącej !!!!) wodzie . Następnie przygotowujemy miskę z ciepłą wodą dodajemy płyn do mycia naczyń i za pomocą gąbki myjemy dokładnie wszystkie elementy wędek. po umyciu każdy element spłukujemy zimną bieżącą wodą i odstawiamy w pozycji pionowej do obcieknięcia i wyschnięcia. Po całkowitym wyschnięciu wszystkie elementy przecieramy miękką  szmatką , na którą wcześniej nanosimy multispray CX 80.

d5ba0e0383183552f7ead158c6763660

Ten spray będzie wam jeszcze wielokrotnie potrzebny!!! Teraz możemy przystąpić do ponownego złożenia naszych skarbów. Tak zabezpieczone wędki przez kilka pierwszych wyjazdów będą odporne na kurz oraz wodę. Bolonki myjemy trochę inaczej. Dolny korek odkręcamy , wyjmujemy (o ile są dystanse) i ustawiamy wędkę pionowo przelotkami do góry. Rozsuwamy poszczególne elementy i wkładamy między sąsiednie rury wędki zapałkę lub patyczek od lizaka.  Wlewamy do wilgotnej wędki po kilka kropli płynu do mycia naczyń i wlewamy ciepłą wodę pochylając co dwie trzy sekundy wędkę na prawo i lewo. Następnie dokładnie spłukujemy i odstawiamy do całkowitego wyschnięcia. Po całkowitym wyschnięciu polerujemy każdą część wędki szmatką nasączoną CX 80. Przed włożeniem czystych wędzisk do pokrowca , nie zapomnijcie wytrzepać go z piasku,  liści i kurzu . Jeżeli jest taka możliwość to najlepiej go wyprać.

W kolejnych wpisach o następnych pracach koniecznych do wykonania przed sezonem.

Pozdrawiam DZIADEK

SPRZĘT WĘDKARSKI I JEGO PRZYDATNOŚĆ

Prezent jaki otrzymałem pod choinkę , oraz gigantyczna ilość pytań o sprzęt wędkarski (nowości) i jego przydatność sprowokował mnie do wprowadzenia kolejnej kategorii wpisów . Jest w internecie swoista moda na strony testujące i reklamujące sprzęt wędkarski jako ,,super okazje”. Co mamy zrobić gdy w nawale informacji próbuje nam się sprzedać przysłowiowego ,,kota w worku”?

Czytać nikomu nie zabraniam – wiedzy nigdy nie za wiele , natomiast wszelkie reklamowe wiadomości prowadzą do zakupu rzeczy niepotrzebnych lub mało przydatnych. Czytając  opisy ,,tak zwanych testów” zrywam boki !!!! Jak można za jednym czy dwoma wyjazdami ze spiningiem określić go jako ,,super wędka”. Przemilczę te wszelkie zjawiska pojawiające się w internecie. Czas powoduje , że wypadkowa użyteczności , wytrzymałości , niezawodności oraz przydatności w określonych warunkach jest najbardziej możliwa do określenia. Jednemu wędkarzowi wędka MIKADO nie pasuje , bo jej koszt zakupu powiedzmy 250 złotych to za niska cena , woli wędkę za 600 zł. Ten typ to ,,finansista” , kolejny rodzaj wędkarzy to ,,markowicz” ten nie kupuje wędki z popularną nazwą firmy np. JAXON czy  MIKADO on musi mieć napisane Fenwick lub Lamiglas. Zbyt mało wiecie o sprzęcie i miejscach , gdzie jest produkowany by dokonywać Waszym zdaniem poprawnych wyborów. Wielu kieruje się wszelkiego typu wędkarskimi portalami oraz forum opisującym przydatności. Nic bardziej błędnego. Zanim ocenicie mój dzisiejszy wpis i kolejny raz dokonacie wyboru  , przeczytajcie kolejne przykłady. Czołowy zawodnik Polski i Świata , Wiktor Walczak łowi sprzętem polskiej firmy TRAPER. Jego koledzy z drużyny łowią również w całości sprzętem tej firmy. Od lat są niedoścignieni. To nie sprzęt koledzy łowi ryby, to człowiek go wykorzystuje i przystosowuje do warunków panujących na łowisku. Inny przykład , przez 20 lat korzystałem ze skrzynki na przynęty i akcesoria spinningowe firmy Flabeau ( czasami na zdjęciach z moich wypraw jest widoczna). Podejrzałem w tej firmie wśród nowości fajną torbą znacznie lżejsza i równie funkcjonalną. Dalszym tropem poszukiwań dotarłem do producenta w Chinach ,a następnie drogą ( swoich kontaktów na Świecie) znajomości do producenta , który okazuje się produkuje takie torby również dla firmy Traper. Pokazałem żonie jaki prezent mnie interesuje a resztę już znacie. Znalazłem torbę pod choinką. Zanim jednak wybrałem ten produkt,  zapytałem tych z przyjaciół spinningistów testujących dla firmy Flambeau , którzy mieli styczność z tym produktem. Usłyszałem same pozytywy.  Jedyna różnica była w cenie . Oczywiście torba firmy TRAPER , kosztuję prawie połowę taniej. Zanim opiszę tą torbę to jeszcze raz wszystkich czytelników informuję. DZIADEK swojego bloga ( najwięcej czytelników , wpisów, wizyt w Europie) prowadzi bez zarabiania z reklam , powiązań biznesowych,  sztucznych i ukrytych reklam towarów. Przekazuje Wam wiedzę i pomocną dłoń.

Teraz to co proponuję spinningistom lub wędkarzom na wyprawy . Bezpieczne , pojemne , trwałe , estetyczne i funkcjonalne przechowywanie sprzętu i akcesoriów wędkarskich. Na zdjęciu poniżej ta sama torba tylko z logo Flambeau.

SW3

Ta poniżej to ten sam produkt , wyprodukowany w/g projektu  testerów firmy Traper.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W górnej kieszeni (klapie) mieszczą się trzy kołowrotki spinningowe.

Torba w komorze głównej mieści 5 dużych pudełek plastikowych lob 10 średnich. Możliwe są różne kombinacje ustawienia plastikowych pudełek z regulowanymi przegródkami.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W jednej z dwóch bocznych  kieszeni mieszczą się 4 szpule zapasowe do kołowrotków w drugiej umieściłem zapasowe żyłki oraz miarkę scyzoryk , wypychacze i  2 GPS.

Przednia kieszeń mieści średnie pudełko plastikowe na wszelkie drobiazgi jak , karabińczyki, kółka łącznikowe, agrafki haczyki osełki i tym podobne.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

To co widzicie na fotografii ,  mieści teraz jedna torba- mniejsza gabarytami od starej skrzyni a zarazem trwała i pojemna. Największym atutem jest wysokie dno wykonane z pianki , które zabezpiecza pudełka i zawartość torby przed namoknięciem . Podczas wędkowania w deszczu na dnie łodzi zbierała mi się woda . W wyniku tego wszelkie skrzynki i pudełka były zamoknięte. Teraz woda może być nawet wysokości 5 centymetrów , a przez zastosowanie piankowego dna nic nie zamoknie. Widoczne na zdjęciu poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W kolejnych wpisach będę omawiał sprzęt którym łowię. Już dzisiaj informuję , że połowa ze spiningów jest wykonana w 100 % przez DZIADKA ( oczywiście blanki dobieram , ale o tym w przyszłości). Wytrwali nauczą się wiele sposobów na zaoszczędzenie sporej kasy na zbędne wydatki.

Pozdrawiam DZIADEK

TUNING PAPROCHÓW

Czasami zasoby pudełka ze sztucznymi przynętami są niewystarczające lub na rynku nie ma określonej kombinacji kolorów. Tak też jest w przypadku twisterów którymi łowię pstrągi. Przez kilka lat szukałem tego , co powodowało największe zainteresowanie pstrągów zamieszkujących wody nizinne. Znalazłem kombinację kolorów i od tego czasu , nawet w dni o słabym żerowaniu jestem wstanie złowić kilka sztuk. Mam też swoje kombinacje kolorów którymi zaskakuję okonie i sandacze. Tym razem przedstawię sposób na szybkie ,,tuningowanie” paprochów na pstrągi.

Potrzebne materiały i narzędzia to : dwa twistery o tym samym rozmiarze, a różnych kolorach , nożyk do tapet oraz zapalniczka.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przygotowane paprochy  przycinamy w miejscu wskazanym na rysunku poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przygotowane paprochy do klejenia na gorąco .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Następnie podgrzewamy delikatnie zapalniczką wskazane na zdjęciu ( czerwonym V) , na przykład perłowy  biały ogon oraz seledynowy przeźroczysty z brokatem korpus.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Podgrzanie miejsc sklejenia na być tylko delikatnym topieniem tworzywa , by trochę się stopiło i natychmiast dwie podgrzane części stykamy ze sobą i przytrzymujemy około 10 sekund . Tak sklejone dwie różne części prezentują się jak na zdjęciu poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zainteresowanym samodzielnym tuningowaniem paprochów lub innych miękkich przynęt życzę przyjemnej zabawy.

Pozdrawiam DZIADEK

ŁOWIENIE W BARDZO PŁYTKICH WODACH

Bardzo charakterystyczny typ łowisk na wyspach Brytyjskich w Hiszpanii , Włoszech i Portugalii. Występują też takie łowiska w Polsce, mało tego rozgrywane są na nich zawody wędkarskie . Aby przybliżyć koleżankom i kolegom specyfikę połowu na takich zbiornikach , przytoczę pewną opowieść z mojego wędkarskiego i zawodniczego życia. Nie dla żartu ktoś określił mnie jako osobę , która w,, kałuży złowi rybę”.

Kamila Justa – Kowalska jako zawodniczka klubu , w którym startowaliśmy przyszła ze swoim tatą  na pomost wyważać zestawy. Byłem tam wcześniej przed nimi i właśnie sprzątałem po sobie. Zapytali – jak ja tu wyważałem zestawy , skoro woda ma 30 cm głębokości i widać piasek ??? Odparłem , że bez problemu i jak bym miał więcej czasu to i ryb bym połowił. Zaśmiali się oboje . W końcu nie wytrzymałem i zaproponowałem zakład – nie będę się rozpisywał o co. Poszedłem po garść zanęty z treningu i kilkanaście ochotek.  Cały pokaz trwał nie więcej niż 10 minut gdy na haku miałem pierwszego jazia 12 cm a za chwilkę okonia 10 cm. Za 10 minut tata Kamili przyszedł do DZIADKA z tacą i ściereczką przewieszoną przez rękę . Jak wytrawny kelner podał DZIADKOWI wygraną. Teraz do rzeczy . Dla czego złowiłem te ryby ???

Płytkie wody wymagają w większości przypadków specyficznego łowienia. Po pierwsze ryby na takich łowiskach bardzo rzadko podchodzą bliżej brzegu , po drugie ze względu na małą głębokość (widoczność pod wodą) są bardzo ostrożne i płochliwe. Zestawy przygotowywane na takie łowisko powinny być zawsze wykonane na długość najdłuższego topa jaki posiadamy. Spławiki powinny być o mocnej konstrukcji . Zwłaszcza antenki i dolniki powinny być z włókna szklanego lub karbofibreksu , ostateczność węgiel . Wybieramy modele spławików o małej długości całkowitej. Antenki z plastiku stosujemy do przynęt większych jak kukurydza, kilka białych robaków  lub pęczek dżdżownicy kalifornijskiej. Antenki szklane stosujemy przy połowie drobnicy lub na pinkę i ochotkę. Żyłki dobieramy do wielkości poławianych ryb a haczyki do przynęt jakimi będziemy łowili na danym zbiorniku. Teraz kilka informacji , dla czego takie spławiki a nie inne. O tusz pierwsza przyczyna to waleczne duże ryby , a kolejna to bardzo częste wplątanie się spławika podczas podbierania w siatkę matni podbieraka (gdzie narażony jest na zniszczenie).

6 Na zdjęciu widać jak blisko podbieraka jest spławik.

Skoro przygotowaliśmy się technicznie to teraz coś o nęceniu. Zawsze wybieramy taką opcję nęcenia , abyśmy nie musieli często donęcać (gdyż na płytkiej wodzie to płoszy ryby), wskazane jest nęcenie z kubka i procy do robaków. Na takich wodach plac nęcenia powinien być większy i mieścić się w okręgu o średnicy 1 metra.

Zestawy budujemy z obciążeniem jedno punktowym do łowienia z głębokiego opadu ( ciężarek wówczas mamy prawie przy samym dolniku spławika). Kolejny sposób to obciążenie trzypunktowe , rozłożone na całej długości żyłki do łowienia z opadu oraz dna. Poniższe diagramy ułatwią wam prawidłowe dostosowanie się do takich łowisk.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Teraz o technice łowienia . Pierwszy sposób to łowienie z daleko wyrzuconym zestawem przed szczytówkę i tam też położenie zanęty . Inny sposób już wcześniej opisywany to łowienie z zanętą położoną na wprost naszego stanowiska a szczytówką przesuniętą maksymalnie w bok. Wszystko to czynimy by ryby pod woda nie widziały cienia wędki nad swoimi grzbietami. Bardzo dobre jest łowienie na właśnie takich łowiskach długimi batami 8 -9 -10 metrów. Widziałem zawody , gdzie dwóch zawodników łowiących batami 10 metrowymi  ,na stawie o głębokości wody 80 centymetrów wygrało z wszystkimi pozostałymi łowiącymi tyczkami. W każdej metodzie jest jakaś piekielna siła , która czyni wędkarstwo takim pięknym i różnorodnym. Na koniec dodam , że angielscy wędkarze nie nadaremnie łowią na 16 metrowe tyczki. Raz , ze zmusza ich do tego rodzaj łowisk a dwa płochliwość ryb.

Pozdrawiam DZIADEK

BALKONIK PRZY KOSZU

Ciekawe pytanie wyprzedziło mój wpis na temat tak zwanego balkoniku przy koszach wędkarskich. Pojawienie się tego dodatku do stanowisk zawodniczych nie było chwytem marketingowym , a potrzebą chwili . Tak właśnie rodzą się wszelkie udogodnienia dla zawodników. Jednak wszelkie nowości są zbyt często stosowane bezmyślnie przez (szpanujących wędkarzy) . Widziałem w swoim życiu już tak wiele nowości , które po pewnym czasie szły w zapomnienie lub okazywały się totalną porażką , że nie robią one  nawet w dzisiejszych czasach żadnego wrażenia. Nadgorliwość lub chęć zaprezentowania swoich możliwości finansowych czasami przerastają moją wyobraźnię. Zanim zastosujecie cokolwiek z nowości wędkarskich , zapytajcie bardziej doświadczonych lub przyjrzyjcie się najlepszym zawodnikom w kraju lub Europie. Podobnie ma się sprawa z balkonikiem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na zdjęciu zawodniczka kadry Francji podczas mistrzostw Świata w Hiszpanii , gdzie podstawową rybą robiącą wynik były duże karpie łowione na wolno płynącym kanale. Specyfika prowadzenia zestawu z przytrzymaniem , wymagała zastosowania balkonika i było to koniecznością. Na innych mistrzostwach Świata na Węgrzech stosowanie tego dodatku było zbędne z uwagi na dużą ilość  ryb łowionych tyczką , oraz konieczność łowienia uklejek w pobliżu zatopionej siatki .

DSCF9498

Przed założeniem balkonika , musimy być pewni , że będzie pomocny w łowieniu, prowadzeniu zestawu lub jego zatrzymaniu w miejscu , nie będzie przeszkadzał przy holu . Czasami przez brak balkonika nie możemy precyzyjnie zaprezentować przynęty lub jej zatrzymać w polu nęcenia. Wszelkie hole dużych ryb przy zamontowanym balkoniku odbywają się na stojąco . Proszę popatrzeć na zdjęcie poniżej.

2007_08242006Teneryfa0258

Bardzo przydatny jest balkonik podczas łowienia leszczy w rzece lub na kanałach, lecz przy połowie dużych ilości np. krąpi już odradzam jego stosowanie. W tym przypadku pracujemy cały czas tyczką i to zarówno wzdłuż linii brzegowej jak i prostopadle do niej.

Myślę , że wyjaśniłem z grubsza podstawowe zasady stosowania balkonika.

Pozdrawiam DZIADEK

PODBIERANIE LESZCZY I DUŻYCH RYB

Wielu z pośród kolegów wypiął się leszcz podczas holu przed samym podbierakiem. Dotyczy to również innych dużych ryb. Wykład ma wam uzmysłowić , jak ważnym jest prawidłowy hol oraz podbieranie ryb. Podstawowy błąd jaki spotykam u zawodników oraz wędkarzy to bardzo słaba umiejętność w holu oraz podbieraniu. Zacznę od treningu. Wszyscy Ci  którzy zetknęli się ze mną jako zawodnikiem lub trenerem widzieli jak szybko i sprawnie wykonuje te czynności i na czym polegał mój trening. Od tego nowego sezonu , trenujcie podbieranie bardzo szybkie i sprawne , wysuwając podbierak po nodze . Podbierajcie na treningach tylko małe ryby typu płotka , mały leszczyk do 200 gram oraz inne niewielkie ryby. Pamiętajcie wszystkie małe rybki na treningach podbierajcie tylko podbierakiem naprowadzając rybkę na matnię zatopionego podbieraka. Im więcej takich czynności wykonacie , tym szybciej nabierzecie wprawy i szybkości. Natomiast wszelkie ryby duże powyżej 500 gram po zacięciu , macie doholować bezpiecznie pod same nogi nie używając podbieraka. Ten sposób treningu , powoduje , że wykonujecie na małych rybach dziesiątki lub setki wyjazdów podbierakiem , a przy dużych rybach nabieracie pewności w ich holu. Jeżeli potraficie doprowadzić bezpiecznie dużą rybę pod nogi , to tym bardziej jej sprawne i bezpieczne podebranie nie będzie żadnym problemem. Patrząc z boku na ,,wiosłujących” zawodników podbierakiem po wodzie w pogoni za rybą, wychodzę ze skóry. Przypomina to czasami bardziej łapanie motyli , niż podbieranie ryby. Rybę się naprowadza na matnię zanurzonego podbieraka , co możecie obejrzeć na poniższych fotografiach.

IMG_2172 Naprowadzanie podczas holu ryby jej wynurzonej głowy w kierunku podbieraka , wykonujemy to ruchem płynnym i jednostajnym , bez zatrzymań.

Wysuwamy podbierak przed siebie i zatapiamy jego matnię.

IMG_2174 Rybę z wynurzona głową naciągamy na matnię podbieraka.

IMG_2175 Gdy ryba znajdzie się połową swej długości nad matnią podbieraka, wysuwamy go szybko do przodu jednocześnie unosząc delikatnie do góry. Cała operacja kończy się bezpiecznym sprowadzeniem po wodzie podebranej ryby.

IMG_2247

Ta krótka lekcja i sposób na trenowanie holu ryb , niech wam utkwi w głowie i przy pierwszych wiosennych treningach to zastosujcie. Po kilku wypadach treningowych , wszystko stanie się prostsze.

Pozdrawiam Wszystkich DZIADEK

PSTRĄGI NA PAPROCHY RELAXA

Wybrałem się na pierwszy w tym roku spacer z ulubionymi paprochami firmy RELAX. Rzeka o tej porze roku ma bardzo niski stan wody a ,,kropkowane pochowały się w korzeniach drzew lub pod nawisami brzegowymi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wybierałem miejsca z,, głęboczkami” lub wyraźną rynną. Nie dało to żadnego rezultatu. Dopiero po rzutach wykonywanych na większe odległości oraz pod zatopione korzenie drzew , złowiłem swojego pierwszego w tym roku pstrąga. Wprawdzie nie był to ,,okaz” jednak hol dostarczył wiele emocji.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

łowię stosunkowo cienko , jak na okazy które występują na moim ulubionym odcinku. Stosuję żyłkę Ultraviolet Mikado o średnicy 0,12 mm , główki Trapera Mikro 1g i wspomniane paproch Relax w kolorach perła z brokatem. seledyn z brokatem oraz czysty seledyn (sałata). Po kilkunastu minutach kolejny pstrąg był gotowy do sesji fotograficznej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Taki spacer powoduje , ze zaczynam czasami ,,kombinować” . Tym razem postanowiłem rzucać i wręcz przesuwać przynętę obok zatopionych korzeni i gałęzi. Z każdą chwilą prowadziłem przynętę coraz wolniej , chwilami zaczepiając o zatopione gałązki . Podczas takiego prowadzenia miałem bardzo silne uderzenie pstrąga jednak zaplątał się w korzenie zatopionego drzewa i urwał przynętę. Po zmianie na nową główkę i twisterka , cały czas prowadziłem przynętę w opisany sposób. Opłaciło się bo na brzegu wylądował fajny ,,kropkowaniec”.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pierwszy wypad uważam za udany i tylko patrzeć jak znowu odwiedzę swoje tereny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pozdrawiam czytelników bloga , a zwłaszcza spinningistów.

DZIADEK

TRENING JEDNODNIOWY część 3

W tym wykładzie omówię przeprowadzenie treningu jednodniowego  na wodzie stojącej. Pamiętajcie , ze podawane tu przykłady zawsze możemy zmodyfikować w zależności jakiego łowiska to dotyczy. Zawsze , gdy dysponujemy ograniczoną ilością czasu i możliwości porównawczych , powinniśmy poświęcić na taki trening minimum 4 godziny. W podobny sposób jak podczas treningu na rzece blokujemy nasze stanowisko po obu stronach. Zawsze zajmujemy środkowe stanowisko i tam lokujemy większość potrzebnego do treningu sprzętu. Każda woda stojąca zarówno jezioro jak i zbiorniki sztuczne posiadają uciąg wody (podwodny prąd). Wywołane to jest wieloma czynnikami , a podstawowe to wiatr , termika wody oraz przepływ wody w starych korytach zbiornika. Z uwagi na ten fakt , zawsze kładziemy zanętę po tej stronie naszego centralnego stanowiska , w którą mamy uciąg wody. Czynimy tak w celu , zablokowania dostępu rybom do naszego podstawowego stanowiska. boczne stanowisko ,  od strony  którego mamy uciąg zablokowujemy tylko ziemią z robactwem. Zacznę od tego stanowiska . Gdy dominującym gatunkiem jest płoć to układamy z ziemi czarnej lekkiej pomieszanej z ciężką rozpraszającą dywan zawierający nie więcej niż 1/4 szklanki dżokersa. Z kubka natomiast podajemy trzy kulki z dużą ilością dżokersa o różnej sile rozmywania. Gdy jest to woda o dominujących leszczykach w różnych rocznikach i wielkościach , to podajemy ziemię jasna rozpraszającą1 cześć 2 części jasnej wiążącej pomieszane z 3 częściami ziemi czarnej . Podajemy po 5 kulek o różnej ilości mięsa (dżokers , siekana drobno dżdżownica , kaster) Ich spoistość (kleistość) regulujemy za pomocą ilości dodanej wody. Im bardziej zwięzłe i kleiste kuli – tym więcej mięsa.

Środkowe stanowisko powinno być zanęcone najlepszą mieszanką jaką stosujemy na dany gatunek i zanęcone w sposób taki sam jak byśmy łowili na zawodach. Drugie krańcowe zanęcamy tylko zanęta i robactwem. Zanęta powinna być alternatywna mieszanką. Czyli uniwersalna lub ukierunkowana na kolejny z gatunków najczęściej poławiany na danym zbiorniku.

Rozpoczynamy łowienie w bardzo podobny sposób jak na rzece , z tym jednak wyjątkiem , że nie poświęcamy na boczne stanowiska więcej niż po 2-3 minuty –  na kontrolę zasobności w ryby. Donęcamy  w sposób różny – to znaczy na jednym stanowisku nęcimy częściej a mniejszymi porcjami , na innym rzadziej ale seriami.

Pamiętajcie , że pojawienie się ryb w bocznych stanowiskach i jednoczesny ich brak w stanowisku środkowym , nie uprawnia was do przenoszenia się ze sprzętem na łowniejszy teren. Macie dać z siebie wszystko by ryby przeciągnąć z bocznych stanowisk i jednocześnie ich zatrzymać u siebie. Po dwóch godzinach wybieramy najrybniejsze  ze stanowisk i jemu poświęcamy najwięcej czasu kontrolując i donęcając pozostałe dwa stanowiska. Czasami ryby przychodzą po dwóch godzinach (i to te największe ) i stała kontrola tych mnie łownych w początkowej fazie treningu jest konieczna.

Kilka uwag odnośnie zestawów na początek treningu. Zawsze muszą być delikatne i o mniejszych gramaturach spławików. Decyzje o zmianie zestawów i ich przebudowaniu należy podejmować szybko i nie zastanawiać się , że poświęciliście na tą czynność 2 lub 3 minuty. Ten czas może być w kolejnych minutach zamieniony na większa ilość złowionych ryb. Każda woda stojąca to inna specyfika łowiska. Różnią się zarówno głębokością , rodzajem dna, ukształtowaniem dna , prądami podwodnymi ,rybostanem ilością roślinności podwodnej lub przejrzystością wody. Do tych wszystkich warunków musicie przystosować zestawy treningowe, rodzaj ziemi oraz zanęty.

Teraz będzie wam łatwiej i szybciej uporać się z każdym  łowiskiem.

Pozdrawiam DZIADEK